Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Daniel Gizicki, Krzysztof Małecki
‹Postapo #2: Najpierw słychać grzmoty›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPostapo #2: Najpierw słychać grzmoty
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2014
RysunkiKrzysztof Małecki
Wydawca Dolna Półka
CyklPostapo
ISBN978-83-63963-52-1
Cena25,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Świat, w którym kanibale stają się najmniejszym problemem
[Daniel Gizicki, Krzysztof Małecki „Postapo #2: Najpierw słychać grzmoty” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Drugi tom „Postapo” Daniela Gizickiego (scenariusz) i Krzysztofa Małeckiego (rysunki), choć fabularnie jest nieco mniej zwarty niż debiut serii, trzyma poziom. Poznajemy w nim wcześniejsze losy głównego bohatera, ale wciąż bez odpowiedzi – mimo pewnych sugestii – pozostaje pytanie: Jak to wszystko się zaczęło?

Sebastian Chosiński

Świat, w którym kanibale stają się najmniejszym problemem
[Daniel Gizicki, Krzysztof Małecki „Postapo #2: Najpierw słychać grzmoty” - recenzja]

Drugi tom „Postapo” Daniela Gizickiego (scenariusz) i Krzysztofa Małeckiego (rysunki), choć fabularnie jest nieco mniej zwarty niż debiut serii, trzyma poziom. Poznajemy w nim wcześniejsze losy głównego bohatera, ale wciąż bez odpowiedzi – mimo pewnych sugestii – pozostaje pytanie: Jak to wszystko się zaczęło?

Daniel Gizicki, Krzysztof Małecki
‹Postapo #2: Najpierw słychać grzmoty›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPostapo #2: Najpierw słychać grzmoty
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2014
RysunkiKrzysztof Małecki
Wydawca Dolna Półka
CyklPostapo
ISBN978-83-63963-52-1
Cena25,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Scenarzysta Daniel Gizicki i rysownik Krzysztof Małecki podjęli się niełatwego zadania – przeniesienia na polski grunt komiksu postapokaliptycznego. I to mniej więcej w tym samym czasie, kiedy Artur Kurasiński i Michał Śledziński pracowali nad pierwszym tomem, pomyślanego jako tetralogia, „Strange Years”. Różnica jest jednak zasadnicza (i nie chodzi wcale o to, że jeden komiks jest czarno-biały, a drugi kolorowy) – Gizicki zdecydował się bowiem umieścić akcję swego dzieła „tu i teraz”, w Polsce epoki „Biedronek” i „Auchanów”, podczas gdy Kurasiński w pomyśle podrzuconym „Śledziowi” za tło wydarzeń obrał, wzorem Hermanna Huppena (i jego „Jeremiaha”), Stany Zjednoczone. Wybór Daniela wydawał się bardziej ryzykowny, ponieważ niósł za sobą konieczność wymyślenia bohaterom polskich imion i nazwisk (a to w literaturze science fiction zazwyczaj lekko zgrzytało), jak i wpisania ich w rodzimy – miejsko-wiejski, a więc generalnie przaśny – krajobraz. Oczywiście pod warunkiem, że autorzy nie chcieli tworzyć jakiegoś zupełnie nierealnego świata…
Jak sobie z tym „garbem polskości” poradzili? Zapewne ku zaskoczeniu wielu – nadzwyczaj udanie. Co udowodnił już ponad wszelką wątpliwość tom pierwszy serii „Postapo”, czyli „Nienormalna normalność” (2013), a potwierdził drugi – wydany po roku oczekiwania „Najpierw słychać grzmoty”. Jego fabuła zaczyna się dokładnie w tym samym miejscu, w jakim przerwana została akcja rozdziału „Póki my żyjemy”. Marcin Tramowski, dwudziestokilkulatek, polonista z wykształcenia, któremu udało się uciec z opanowanej przez krwiożerczych kanibali Warszawy, dotarł do domu swego, mieszkającego na prowincji, kuzyna Jakuba. Biorąc pod uwagę doznania ostatnich tygodni, był to dla niego moment więcej niż szczęśliwy. Jak się bowiem okazało, Jakub wraz z sąsiadami stworzył coś na kształt komuny (bez podtekstów politycznych!), wychodząc z założenia, że we wspierającej się grupie łatwiej będzie przeczekać kryzys. Ba! w ogóle przeżyć, bo to przecież o własną skórę tak naprawdę toczy się gra.
Z biegiem czasu – i tu już przechodzimy do fabuły tomu drugiego – Marcin dochodzi do wniosku, że pozostawanie w tym samym miejscu nie ma większego sensu. Nadciąga zima, niebawem skończą się zapasy żywności, co jakiś czas będą musieli odpierać kolejne ataki wrogów – jak nie kanibali, to zorganizowanych grup przestępczych, których rozpleniło się co niemiara. Trzeba szukać nowego, bardziej bezpiecznego miejsca. Do tego konceptu udaje mu się przekonać zadurzoną w nim (ze wzajemnością zresztą) Weronikę, ale pozostali – w tym kuzyn Marcina, Jakub Tramowski – są albo nastawieni do tego planu jednoznacznie wrogo, albo w najlepszym wypadku sceptycznie. Rozdźwięk pomiędzy głównym bohaterem a postaciami drugoplanowymi narasta, niekiedy przeobrażając się w otwartą wrogość. Wyraźnie wyczuwa się nadchodzące wielkimi krokami przesilenie, mocny zwrot akcji, ale napisanie o nim cokolwiek więcej byłoby nie fair wobec tych, którzy po komiks zechcą sięgnąć zachęceni dopiero tą recenzją. W każdym razie nadchodzi moment, kiedy – w znaczeniu symbolicznym – mrok gęstnieje, a groza staje się niemal namacalna.
W „Najpierw słychać grzmoty” Gizicki zdradza też całkiem sporo informacji na temat przeszłości Marcina Tramowskiego, opowiadając o jego losach (w rozdziale „Jak widzisz swoją przyszłość, synu?”) sprzed katastrofy. Obserwujemy więc przede wszystkim jego aklimatyzowanie się w Warszawie i studenckie życie, znaczone nie tylko nauką, ale również pracą za barem. Z daleka docierają wprawdzie niepokojące informacje na temat sytuacji międzynarodowej, ale jeszcze nic nie zwiastuje mającego nastąpić armagedonu (gdyby tak miało być, to aż strach pomyśleć, co w obecnej sytuacji szykuje nam najbliższa przyszłość). Tym samym na odpowiedź na nurtujące zapewne wszystkich czytelników pytanie, co takiego wydarzyło się, że świat z dnia na dzień pogrążył się w totalnym rozkładzie i chaosie – musimy jeszcze poczekać. Scenarzysta umiejętnie (mniej cierpliwi mogliby powiedzieć, że skąpo) dawkuje informacje, a chcąc dodatkowo odwrócić uwagę od kwestii zasadniczych, wprowadza nowych bohaterów – nastoletnich łuczników, Michała i Günthera, których tragedia zastała w trakcie zawodów sportowych.
Graficznie tom drugi nie różni się niczym szczególnym od pierwszego. Krzysztof Małecki wciąż pozostaje wierny kresce charakterystycznej dla rodzimych komiksów undergroundowych (choć nie stroni również od nawiązań do mangi). Czasami można ponarzekać na fakt, że twarze, zwłaszcza jeśli bohaterowie znajdują się w oddali, są niewyraźne, a nawet, że rysownik w ogóle rezygnuje z oddawania ich mimiki. Na szczęście postaci da się rozpoznać po innych cechach – fryzurze i kolorze włosów bądź specyficznych elementach ubioru. Jeszcze ciekawiej, można by rzec: bardziej klimatycznie, zaczyna robić się, gdy nadchodzi zima i leśne ostępy pokrywa śnieg. Małeckiemu łatwiej wtedy podkreślić bajkową (a więc i fantastyczną) nierzeczywistość świata, wykorzystując przy tym kontrast bieli i czerni. Warto dodać, że album „Najpierw słychać grzmoty” kończy się w wyjątkowo dramatycznym momencie, co tylko wzmacnia apetyt na zapowiadaną na ten rok trzecią odsłonę opowieści – „Są łatwe i trudne wybory”. Nie zapominajmy jednak, że po drodze ukazał się jeszcze tom nowel pod tytułem „Antologia” (2015), któremu także niebawem się przyjrzymy.
koniec
15 kwietnia 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Zimą musi być zimno, a po apokalipsie – strasznie
— Sebastian Chosiński

Skoro cię kochałem, to mogę cię zjeść!
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.