Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Hub
‹Okko #1: Cykl Wody›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
90,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOkko #1: Cykl Wody
Tytuł oryginalnyOkko: Le cycle de l’eau
Scenariusz
Data wydania22 maja 2016
RysunkiHub
Wydawca Taurus Media
CyklOkko
ISBN978-83-64360-82-4
Format96s. 220×297mm; oprawa twarda
Cena70,—
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Usagi to mięczak
[Hub „Okko #1: Cykl Wody” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jeśli lubicie opowieści o samurajach, roninach, ogólnie o średniowiecznej Japonii, a znużeni jesteście już trochę disnejowską kreską Stana Sakai, to powinniście sięgnąć po pierwszy tom „Okko – Cykl wody”.

Marcin Osuch

Usagi to mięczak
[Hub „Okko #1: Cykl Wody” - recenzja]

Jeśli lubicie opowieści o samurajach, roninach, ogólnie o średniowiecznej Japonii, a znużeni jesteście już trochę disnejowską kreską Stana Sakai, to powinniście sięgnąć po pierwszy tom „Okko – Cykl wody”.

Hub
‹Okko #1: Cykl Wody›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
90,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOkko #1: Cykl Wody
Tytuł oryginalnyOkko: Le cycle de l’eau
Scenariusz
Data wydania22 maja 2016
RysunkiHub
Wydawca Taurus Media
CyklOkko
ISBN978-83-64360-82-4
Format96s. 220×297mm; oprawa twarda
Cena70,—
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zacznijmy od podobieństw. Znowu mamy ronina, w tym przypadku ma on na imię… Okko. Jakoś tak wychodzi, że w tych komiksowych wersjach to najbardziej wdzięczny typ japońskiego wojownika. W sumie odpowiedź na pytanie o taki stan rzeczy jest dosyć prosta. Przygody takiego, dajmy na to, Usagiego zapewne przestałyby być wciągające po dwóch, trzech tomach. Opowieść o samuraju przemierzającym kraj, będącym sam sobie sterem i okrętem, jest chyba ciekawsza od sytuacji, gdy ten czy inny Yojimbo musi wykazać się bezwzględnym posłuszeństwem wobec prawa. A przynajmniej ta pierwsza wersja jest łatwiejsza do ogarnięcia dla scenarzysty. Drugi element podobieństwa to mocne osadzenie w realiach średniowiecznej Japonii. I to zarówno tej realnej z samurajami, bushido, wieśniakami, gospodami, jak i tej nierealnej, magicznej, w wersji fantasy z demonami, ogrami, wampirami i innymi stworami. Podobnie jak w komiksie Sakai mamy dużo wstawek z języka japońskiego, chociaż to akurat jest naturalne, bo wiele pojęć robi lepsze wrażenie w oryginale.
Ale to, co czyni „Okko” komiksem ciekawym, wręcz wciągającym, to różnice w stosunku do sagi o długouchym samuraju. O ile nie można „Usagiemu” zarzucić, że jest infantylny, to „Okko” jest historią zdecydowanie bardziej mroczną i realistyczną. Nie mamy tutaj duszków uciekających z zabitych, tylko regularną sieczkę samurajskimi mieczami. Dużo bardziej skomplikowaną postacią jest główny bohater, milczący, wręcz ponury - też kieruje się zasadami samurajskiego kodeksu, ale nie jest typem „do rany przyłóż”, który każdemu gna z pomocą. Widać to wyraźnie w momencie, gdy zapaść ma decyzja o wyruszeniu na poszukiwania Małego Karpia, młodej gejszy porwanej przez piratów. Dopiero namowy pozostałych kompanów powodują, że Okko podejmuje wyzwanie. Właśnie, kompani. To bardzo ważny element budujący nastrój całej historii. Bo Okko ma grupę całkiem ciekawych przyjaciół, którzy wcale nie są jedynie tłem dla głównego bohatera. Mamy Noburo, zagadkowego olbrzyma w masce, przypominającego demona. Jego tajemniczość pogłębia niespotykana odporność na wszelkiego rodzaju ciosy. Przeciwieństwem Noburo jest bonza Noshin, który tym lepiej daje sobie radę z przywoływaniem różnych bóstw, im więcej wypije sake. Uzupełnieniem ekipy jest młodziutki Tikku, rybak i jednocześnie brat porwanej gejszy. Trzeba przyznać, że tak dobrze skonstruowana drużyna została rzucona w bardzo sprawnie zaplecioną intrygę. Poszukiwania Małego Karpia prowadzą przez niezwykłe, baśniowe, ale i ponure miejsca. Okko i jego kompani trafiają na godnych siebie przeciwników, zarówno tych ludzkich, jak i nie do końca ludzkich. Całość wieńczy niebanalne zakończenie. Na szczęście Taurus zdecydował się sięgnąć po wydanie zbiorcze i czytelnik nie musi czekać na kolejny tom, aby poznać losy całej wyprawy.
„Last but not least” – warstwa graficzna. „Usagi” od samego początku zaskoczył kontrastem pomiędzy wspomnianą disnejowską kreską a całkiem poważnymi tematami. Tutaj rysunek całkowicie współgra ze scenariuszem, co więcej - pomaga wciągnąć czytelnika w nastrój opowieści poprzez nawiązanie do tradycyjnych japońskich grafik. To prawdziwa uczta dla oczu, a w połączeniu z nieszablonową historią stanowi nową jakość w opowieściach o samurajach.
koniec
6 czerwca 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Krótko o komiksach: Prawie jak Japonia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tegoż twórcy

Azteccy detektywi
— Marcin Osuch

Koniec, czyli jak się to wszystko zaczęło
— Marcin Osuch

Płomienne uczucia
— Marcin Osuch

Demon demonowi wilkiem
— Marcin Osuch

Demony pod śnieżną kołderką
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Uczmy się języków!
— Marcin Osuch

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch

Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch

Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch

Broń i pieniądze
— Marcin Osuch

Tylko wkrętacza brakuje
— Marcin Osuch

Pożegnanie
— Marcin Osuch

Ten komiks nieco więcej obiecuje niż daje
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.