Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jirō Taniguchi
‹Wędrowiec z tundry›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWędrowiec z tundry
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2008
RysunkiJirō Taniguchi
Wydawca Hanami
Format978-83-60740-15-6
Cena32,90
Gatunekmanga, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Prawdziwa samotność
[Jirō Taniguchi „Wędrowiec z tundry” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Wędrowiec z tundry” to zbiór sześciu poruszających opowieści o samotności i zmaganiach z siłami natury. Mangę Jirō Taniguchiego warto przeczytać chociażby po to, by uświadomić sobie, jak wiele tracimy doświadczając świata głównie za pośrednictwem mediów.

Paweł Ciołkiewicz

Prawdziwa samotność
[Jirō Taniguchi „Wędrowiec z tundry” - recenzja]

„Wędrowiec z tundry” to zbiór sześciu poruszających opowieści o samotności i zmaganiach z siłami natury. Mangę Jirō Taniguchiego warto przeczytać chociażby po to, by uświadomić sobie, jak wiele tracimy doświadczając świata głównie za pośrednictwem mediów.

Jirō Taniguchi
‹Wędrowiec z tundry›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWędrowiec z tundry
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2008
RysunkiJirō Taniguchi
Wydawca Hanami
Format978-83-60740-15-6
Cena32,90
Gatunekmanga, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Jirō Taniguchi snuje fascynujące opowieści o skomplikowanych i trudnych relacjach człowieka z naturą. Bohaterowie mangi muszą pokonywać własne słabości i zmagać się z nieprzychylną przyrodą. Jack London (tak, ten Jack London) i Fred Thompson z pierwszego – tytułowego – opowiadania, przetrwali w górach tylko dlatego, że spotkali na swej drodze tajemniczego, niemal nierzeczywistego wędrowca, który wyłonił się z mgły i ocalił ich przed śmiercią. Historia, którą im opowiedział zmieniła życie jednego z nich. „Biały zew” to opowieść, która powstała na podstawie fragmentu powieści Jacka Londona „Biały kieł”. Dwóch wędrowców przedziera się przez Alaskę, transportując trumnę ze zwłokami niejakiego Lorda Alfreda. Sześć psów z trudem ciągnie sanie, a Henry i Bill – bo takie imiona noszą bohaterowie – są coraz bardziej wyczerpani trudami podróży. Co gorsza, mają niezbyt miłe towarzystwo – nie odstępuje ich bowiem wataha wilków, która z zadziwiającą konsekwencją realizuje złowrogi plan. „W góry” to tytuł historii rozgrywającej się już w Japonii. Pan Gunpachi, sędziwy przedstawicieli łowieckiego ludu Matagi od kilku lat już nie chodzi na polowania. Odkąd niedźwiedź zabił mu syna, postanowił poświęcić swoje życie rodzinie, koncentrując się na wychowaniu wnuczka. Kiedy jednak łowca dowiaduje się o tym, że w okolicy znów pojawił się niedźwiedź, który pozbawił życia jego potomka, postanawia jeszcze raz samotnie wyruszyć w góry, by wyrównać rachunki.
W dwóch kolejnych opowieściach akcja przenosi się z gór w morskie głębiny. „Wyspa Kaiyose” to historia o dwójce dzieci, które wspólnie muszą stawić czoła morskiemu żywiołowi. Ośmioletni Takashi przyjeżdża do swojego wujostwa, ponieważ jego mama krótko po rozwodzie podupadła na zdrowiu. W jej rodzinnym domu ma spędzić wakacje wspólnie z Yaeko, dziewczynką która mieszka tu od czasu śmierci swoich rodziców. Kiedy oboje wyruszają w morze na połów muszli, nie podejrzewają, że przyjdzie im walczyć o przetrwanie. Nie podejrzewają także, że te wspólne zmagania nieodwracalnie zmienią ich życie. Akcja ostatniej w albumie opowieści zatytułowanej „Powrót do morza” przenosi nas znów na Alaskę, ale tym razem zamiast przedzierać się przez zaśnieżone równiny, zagłębiamy się w morskich toniach. Wraz z naukowcem, który bada życie wielorybów towarzyszymy Dickowi, wielkiemu, staremu humbakowi w jego ostatniej podróży.
W zbiorze znajduje się jeszcze jedna historia, którą celowo pominąłem w dotychczasowym opisie, ponieważ pozornie zupełnie nie pasuje do pozostałych opowieści. Jednak to właśnie ona zawiera w sobie kluczową wskazówkę dotyczącą interpretacji całego tomu. „Shōkarō” to opowieść o młodym chłopcu, marzącym o karierze mangaki. Wytrwale tworzy eksperymentalny komiks zatytułowany „Chloroform”, który chce zgłosić do konkursu Big Comics. Praca nad kolejnymi planszami staje się dla niego okazją do refleksji na temat istoty pracy twórczej oraz towarzyszącej jej samotności. Rozmowa z kobietą, która wynajmuje pokój w tym samym domu, co początkujący mangaka, sprawia, że zaczyna on dostrzegać w życiu rzeczy, jakie dotąd nie zwracały jego uwagi.
Można sobie zadać pytanie, dlaczego autor umieścił „Shōkarō” w zbiorze opowieści, których motywem przewodnim są zmagania człowieka z siłami natury. Po pobieżnej lekturze mogłoby się wydawać, że nie ma to żadnego uzasadnienia. Jeśli jednak zmienimy nieco perspektywę i zamiast koncentrować się na relacji człowiek-natura, zwrócimy uwagę na doświadczenia bohaterów poszczególnych opowieści, wtedy sprawy staną się znacznie bardziej zrozumiałe. Jaki jest zatem wspólny mianownik wszystkich historii? Wydaje się, że jest nim doświadczenie dojmującej samotności, jakie staje się udziałem przedstawionych tu postaci. We wszystkich poza „Shōkarō” opowieściach ta samotność doskwiera bohaterom podczas zmagań z żywiołami natury, jednak Jirō Taniguchi zdaje się sugerować, że samotność twórcy, ma w sobie coś, co czyni ją podobną do samotności wędrowców przemierzających tundrę czy nurkujących w morskich głębinach. Przyjmując taki punkt widzenia, z którym zapewne zgodzi się każdy kto zajmuje się pracą twórczą, różnica pomiędzy mangaką a podróżnikiem staje się mniej wyrazista. W obu przypadkach kluczową rolę odgrywa bowiem możliwość poznania samego siebie, pojawiająca się tylko wtedy, gdy człowiek doświadcza prawdziwej samotności.
Pod względem graficznym mamy tu wszystko to, czego można się spodziewać po mangach Jirō Taniguchiego. Hiperrealistyczne tła przedstawiające tym razem dziką naturę prezentują się jak zawsze doskonale. Na tle dopracowanych w najdrobniejszych szczegółach krajobrazów widzimy bohaterów rysowanych w bardzo charakterystycznym stylu. Twarze rysowane są w bardziej amerykański niż japoński sposób – właściwie tylko oblicza dzieci z opowiadania „Wyspa Kaiyose” zostały narysowane za pomocą typowo mangowej kreski. W połączeniu z dynamicznymi scenami walk te elementy tworzą naprawdę interesującą mieszkankę, decydującą o niepowtarzalności stylu wypracowanego przez Taniguchiego.
„Wędrowiec z tundry” to manga, która stwarza doskonałą okazję do refleksji nad miejscem, jakie człowiek zajmuje w przyrodzie. Podczas lektury przenosimy się w odległe przestrzenie, bezkresne góry oraz niedostępne głębiny, po to tylko by za każdym razem uświadamiać sobie to, że uniwersalnym doświadczeniem człowieka w takich sytuacjach jest samotność. Samotność, która łączy wędrowców, łowców, badaczy oraz… artystów. Samotność, która dziś, inaczej niż w czasach, gdy swoje przygody przeżywali bohaterowie mangi, staje się dobrem deficytowym. We współczesnym świecie, którego oblicze kształtuje nie tyle natura, co technologia możemy tylko pomarzyć o takim bezpośrednim kontakcie z przyrodą, który pozwoliłby nam poznać granice własnych możliwości. Tym bardziej warto zagłębić się w lekturze mangi i przynajmniej na ten czas odciąć się od wirtualnej hiperrzeczywistości, która nieustannie wciska się we wszystkie obszary naszego życia, czy tego chcemy, czy nie. Może choć podczas lektury uda się doświadczyć prawdziwej samotności.
koniec
6 lipca 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, których ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Uczmy się języków!
Marcin Osuch

15 IV 2024

Na przestrzeni ostatnich paru lat polscy czytelnicy otrzymali kilka pozycji, których osią były kultury indiańskie Mezoameryki. Dwa lata temu Ongrys wznowił „Hernána Cortésa i podbój Meksyku”, w zeszłym roku Taurus – „Węża i włócznię”. Do klimatów konkwisty nawiązuje także „Ixbunieta” wydawnictwa Komiks i My. Ten zestaw w bardzo udany sposób uzupełnia „Ta, która mówi” oficyny Lost in Time.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Wędrując przez życie
— Marcin Osuch

Tegoż twórcy

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Superbohater z gór
— Paweł Ciołkiewicz

Pyrrusowe zwycięstwo
— Paweł Ciołkiewicz

Iść, ciągle iść…
— Paweł Ciołkiewicz

Niełatwe jest życie mangaki
— Paweł Ciołkiewicz

Apetyt rośnie w miarę czytania
— Paweł Ciołkiewicz

Kataną w Niebieską Kurtkę
— Łukasz Bodurka

Esensja czyta dymki: Lato 2009
— Jakub Gałka, Marcin Osuch, Mateusz Osuch, Konrad Wągrowski

Czy na sali jest korekta?
— Daniel Gizicki

Komiksy z przemytu: Niepozornie prosta historia
— Artur Długosz

Tegoż autora

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Powszechna historia nikczemności
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.