Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Amrit Birdi, Joe Sugg
‹Username: Evie›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUsername: Evie
Scenariusz
Data wydania15 czerwca 2016
RysunkiAmrit Birdi
PrzekładTomasz Brzozowski, Julia Diduch
Wydawca Insignis
ISBN978-83-65315-28-1
Format192s. 170×233mm; oprawa twarda
Cena39,99
GatunekSF
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Nowy, wspaniały, wirtualny świat
[Amrit Birdi, Joe Sugg „Username: Evie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Username: Evie” to komiksowy debiut yuotubera Joe Sugga, znanego jako ThatcherJoe. Opowieść o prześladowanej w szkole nastolatce, która szuka spokoju w wirtualnym świecie stworzonym przez jej ojca, oparta została wprawdzie na kilku stereotypach i prostych schematach, ale ma w sobie coś intrygującego i niesie kilka ciekawych obserwacji.

Paweł Ciołkiewicz

Nowy, wspaniały, wirtualny świat
[Amrit Birdi, Joe Sugg „Username: Evie” - recenzja]

„Username: Evie” to komiksowy debiut yuotubera Joe Sugga, znanego jako ThatcherJoe. Opowieść o prześladowanej w szkole nastolatce, która szuka spokoju w wirtualnym świecie stworzonym przez jej ojca, oparta została wprawdzie na kilku stereotypach i prostych schematach, ale ma w sobie coś intrygującego i niesie kilka ciekawych obserwacji.

Amrit Birdi, Joe Sugg
‹Username: Evie›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUsername: Evie
Scenariusz
Data wydania15 czerwca 2016
RysunkiAmrit Birdi
PrzekładTomasz Brzozowski, Julia Diduch
Wydawca Insignis
ISBN978-83-65315-28-1
Format192s. 170×233mm; oprawa twarda
Cena39,99
GatunekSF
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Evie to na pierwszy rzut okaz zwyczajna nastolatka, która niczym nie wyróżnia się na tle swoich rówieśników. Kiedy poznajemy ją lepiej, okazuje się jednak, że życie bohaterki naznaczone jest bólem i cierpieniem. Jej matka zmarła na tyle dawno, że Evie już jej nawet nie pamięta. Teraz wychowuje ją przykuty do wózka inwalidzkiego ojciec, którego dni również są policzone. Jest on programistą: całe życie podporządkował pracy zawodowej, a realizację swoich projektów kontynuuje mimo śmiertelnej choroby. Ojciec i córka mieszkają wspólnie na odludziu w domu… krytym strzechą. Niestety, sytuacja rodzinna dziewczyny ma bezpośredni wpływ na jej pozycję w szkole. Delikatnie mówiąc, Evie jest traktowana przez rówieśników niezbyt przyjaźnie. Zdecydowana większość uczniów jej po prosu nie zauważa, a kilka osób postanowiło całkowicie uprzykrzyć jej życie, traktując ją jak wyrzutka. Wśród tej drugiej grupy prym wiedzie Mallory – dziewczyna, dla której dzień bez jakiegoś ataku na Evie jest dniem straconym. Paradoks całej sytuacji polega na tym, że obie dziewczyny są kuzynkami. Z tłumu uczniów wyróżniają się jeszcze dwie osoby: Lionel – pryszczaty chłopak, który również znajduje się na marginesie szkolnego życia oraz Jaspar – kapitan drużyny rugby i szkolna gwiazda. To właśnie ta czwórka odgrywa w opowieści kluczową rolę, choć oczywiście najważniejsza jest Evie.
Szykanowana w szkole dziewczyna marzy o przeniesieniu się do jakiejś innej, alternatywnej rzeczywistości, w której mogłaby zaznać nieco spokoju. Chwilowo, z braku takiego azylu, dziewczyna odnajduje go w… lodówce. Nastolatka nie wie, że ojciec doskonale zdaje sobie sprawę z trapiących ją kłopotów i wytrwale pracuje nad programem, który ma je rozwiązać. Dopiero po jego śmierci Evie przypadkowo dowiaduje się, że ostatnim projektem, nad którym pracował była wyjątkowa aplikacja komputerowa. Przykuty do wózka informatyk tworzył mianowicie idealny, wirtualny świat, w którym Evie nie byłaby obiektem nieustannych ataków. Dziewczyna postanawia zaryzykować i przenosi się do alternatywnej rzeczywistości. Świat stworzony przez jej ojca wydaje się doskonały, ale sprawy znacznie komplikują się, gdy w ślad za nią podąża Mallory. Tak rozpoczyna się walka kształt wirtualnej rzeczywistości, która miała być azylem dla naszej bohaterki.
Joe Sugg tworząc swoją opowieść niewątpliwie czerpał inspiracje z własnych szkolnych doświadczeń, ale przede wszystkim jednak wzorował się na amerykańskiej popkulturze. Już charakterystyka głównych postaci komiksu sugeruje, że autor nawiązuje do specyficznej struktury społecznej, pojawiającej się niemal w każdym amerykańskim filmie czy serialu, którego akcja osadzona jest w szkolnych realiach. Odnajdziemy tu kilka typowych kategorii. „Nerd” lub „geek” to kujon, miłośnik gier komputerowych, seriali, komiksów; ktoś, kto żyje nieco na marginesie (choć warto odnotować, że dziś te określenia nie niosą już ze sobą czysto negatywnej konotacji). Tak czy inaczej, w komiksie do tej kategorii można zaliczyć Evie oraz Lionela. „Jock” to natomiast szkolny sportowiec, osiłek, który często nie grzeszy nadmierną inteligencją. W komiksie ta niechlubna rola przypada Jasparowi. W szkołach rządzą zazwyczaj przedstawiciele czwartej kategorii – tzw. „beautiful people”, czyli piękni ludzie – bogaci, modni, atrakcyjni pod względem fizycznym uczniowie wyznaczający szkolne trendy. W naszym przypadku do tej grupy zaliczyć należy oczywiście Mallory. Joe Sugg dość bezceremonialnie wtłacza swoje postaci w te uproszczone kategorie i nadaje im całkowicie stereotypowe cechy. Ma to zarówno swoje mocne, jak i słabe strony. Niewątpliwie odwołanie się do tych stereotypów ułatwia utożsamianie się z bohaterami i ich jednoznaczną identyfikację, ale z drugiej strony sprawia, że stają się jednowymiarowi. O ile w przypadku Mallory, Jaspara i Lionela nie jest to być może aż tak rażące, o tyle w przypadku Evie, stanowi już pewien problem. Autor wprawdzie próbuje nadać jej cechy, które pozwoliłyby nieco tę postać wzbogacić i wyróżnić, ale nie do końca mu się to udaje.
Drugim charakterystycznym elementem komiksu jest odniesienie do problematyki wirtualnej rzeczywistości. Dziś zagadnienia dotyczące tego zjawiska stają się często przedmiotem refleksji zarówno na gruncie kultury popularnej, jak i w obszarze nauk społecznych. Niestety Joe Sugg ten aspekt swojej historii również tworzy w dość uproszczony sposób. Nie znajdziemy to żadnych skomplikowanych charakterystyk tego świata, ani opisów złożonych mechanizmów stanowiących podstawę jego funkcjonowania. Wszystko opiera się tu na jednej podstawowej zasadzie, która daje o sobie znać w momencie pojawienia się oczekiwanego (Evie) oraz nieproszonego (Mallory) gościa. Te dwie postacie uruchamiają pewne procesy, które zaczynają kształtować tę rzeczywistość. W konsekwencji rozwój wypadków jest nieco rozczarowujący, a chwilami wręcz naiwny i niepotrzebnie patetyczny.
Pod względem graficznym komiks prezentuje się przyzwoicie, choć nie znajdziemy tu na pewno rysunkowych fajerwerków. Amrit Birdi tworzy proste, wyraziste rysunki, które dobrze pasują do charakteru opowieści. Mocną stroną jest interesujące kadrowanie, które nadaje komiksowi dynamiczny charakter. Słabiej prezentują się natomiast twarze bohaterów oraz ich anatomia. Chwilami można odnieść wrażenie, że rysowane przez niego postacie są nie niestety do końca poprawne pod tym względem. Obrazu całości dopełniają typowe, nakładane komputerowo kolory. Trochę szkoda, że Joaquin Pereyra nie skorzystał z okazji, by nadać światu stworzonemu przez ojca Evie jakieś niezwykłe, odbiegające od schematu barwy.
Refleksje na temat wirtualnej rzeczywistości nie należą w kulturze popularnej do rzadkości. Nic dziwnego zatem, że na ten temat postanowił się wypowiedzieć także ktoś, kto przecież aktywnie korzysta z wszelkich dobrodziejstw wynikających z dynamicznego rozwoju mediów społecznościowych i siłą rzeczy funkcjonuje w alternatywnym świecie. Dzieło Joego Sugga oparte jest na interesującym pomyśle wyjściowym, który jednak został zrealizowany w sposób pozostawiający pewien niedosyt. Wydaje się, że charakterystyka głównych postaci oraz koncepcja wirtualnego azylu mogły zostać bardziej dopracowane. Odwołując się do znanych stereotypów i prostych schematów narracyjnych, autor wybrał jednak rozwiązania znacznie łatwiejsze. Zapewne wynikało to z faktu, że Sugg, który jest już doświadczonym youtuberem, w komiksie stawia dopiero pierwsze kroki.
Jednak mimo pewnych słabości, „Username: Evie” to komiks wart lektury. Znajdziemy tu kilka ciekawych refleksji dotyczących współczesnej młodzieży, która w coraz większym stopniu żyje na granicy dwóch światów – rzeczywistego i wirtualnego. Co gorsza, młodzi ludzie nie zawsze są w stanie te dwa obszary od siebie odróżnić. Tym bardziej, że to co dzieje się w sferze wirtualnej, często bywa dla nich bardziej realne, niż to czego doświadczają na co dzień w świecie fizycznym. Nieprzemyślane działania podejmowane na przykład w portalach społecznościowych mają często poważne, realne konsekwencje. Komiks Joego Sugga w interesujący sposób zwraca uwagę na te zagadnienia i wskazuje na szereg niebezpieczeństw wynikających z bezrefleksyjnego uciekania do tego nowego, wspaniałego, wirtualnego świata. Na dłuższą metę taka ucieczka nigdy nie przynosi bowiem nic dobrego.
koniec
13 lipca 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, których ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Powszechna historia nikczemności
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.