Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »
To niesprawiedliwe!
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić

Krótko o komiksach: Kwiecień 2002
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
„Titeuf: To niesprawiedliwe” (C’est pô juste…), „Arena” #6, „Usagi Yojimbo: Cienie Śmierci” (Shades of Death), „Cedryk: Pierwszoklasiści” (Premieres classes), „Pielgrzym” (Just a Pilgrim), „Thorgal: Królestwo pod piaskiem” (Le Royaume sous le Sable), „Janosik: Pierwsze kroki”, „Kupidyn: Pierwsze strzały” (Premieres Fleches), „Egon” (Egon), „Miasto Grzechu” (Sin City)

Artur Długosz, Wojciech Gołąbowski, Tomasz Sidorkiewicz

Krótko o komiksach: Kwiecień 2002
[ - recenzja]

„Titeuf: To niesprawiedliwe” (C’est pô juste…), „Arena” #6, „Usagi Yojimbo: Cienie Śmierci” (Shades of Death), „Cedryk: Pierwszoklasiści” (Premieres classes), „Pielgrzym” (Just a Pilgrim), „Thorgal: Królestwo pod piaskiem” (Le Royaume sous le Sable), „Janosik: Pierwsze kroki”, „Kupidyn: Pierwsze strzały” (Premieres Fleches), „Egon” (Egon), „Miasto Grzechu” (Sin City)
To niesprawiedliwe!
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Artur Długosz [80%]
Ach te kuzynki!
Moja koleżanka, mająca dwuletnią fantastyczną córeczkę, poczuła się nieco zniesmaczona pierwszym gagiem z trzeciej części wybryków Titeufa – „To niesprawiedliwo”. Udało mi się jednak szybko zatrzeć ów niemiłe pierwsze wrażenie błyskawicznie pokazując jej „Poranny garb” czy „Mój pierwszy ślub”. Nie mówiąc już o „Edycie”, jednej z minihistoryjek związanych z zamieszkaniem w domu Titeufa jego kuzynki, Julii, co wywołuje całą serię zabawnych sytuacji, sprawnie zilustrowanych przez Zepa. Fascynacja małego brzdąca swą kuzynką przechodzi różne etapy, od początkowego podejrzenia aż po małżeńskie plany. Poza tym, jak zwykle, Titeuf rozrabia, gdzie tylko się znajdzie, pakując się całkiem często w większe kabały, kończące się na kilku siniakach czy złych ocenach. Przy okazji wychodzą na jaw ważne życiowe prawdy, jak to, że jedzenie szpinaku wcale nie sprawia, że człowiek jest silniejszy. Album równie dobry, jak poprzednie. Warto więc czekać na kolejne wybryki Titeufa.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Artur Długosz [60%]
Zmiany na lepsze
Szósty numeru „magazynu narysowanych historii” przynosi ze sobą kilka zmian – istotnych, bo zdecydowanie na lepsze; widać, że twórcy pisma wciąż poszukują właściwej formuły magazynu. Wzrosła liczba kolorowych stron, pismo jest wreszcie szyte, a cena uległa obniżce, niewielkiej, ale cieszącej kieszeń w trudnych czasach dla miłośnika komiksu. Od strony zawartości żadnych większych zmian jednak nie ma, a szkoda. „Arena” mogłaby serwować więcej komiksów środka, dobrze narysowanych, sprawnych fabularnych, stając się ważnym elementem prasy branżowej w naszym kraju. Niestety na stronach pisma wciąż pokutuje typowy komiks polski, w którym umiejętności plastyczne czy fabularne nie stoją na dostatecznie wysokim poziomie. Na minus należy też magazynowi zaliczyć wyjątkową niedbałość edytorską, błędy ortograficzne zdarzają się nawet na planszach komiksów…
Do rzeczy ważniejszych należy bez wątpienia zaliczyć tekst Wojtka Birka przybliżający nam argentyńskie dzieło „Mort Cinder”, wywiad z Bogusławem Polchem, gdzie rysownik po raz kolejny głównie wylewa żale pod adresem twórców filmowego „Wiedźmina”. Druga część „Kobiet w życiu Thorgala” na poziomie pierwszej, szkoda, bo brak mi w tym skądinąd ciekawym temacie bardziej analitycznego podejścia. Mamy jeszcze miniwywiad z Krzysztofem Ostrowskim, laureatem Grand Prix Komiks 2001 i notkę w zasadzie o „Stripburku”, o którym szerzej w poprzednim numerze „Esensji”. Z komiksów na uwagę zasługuje „Wild West Zombies” Ostrowskiego, ciekawie zrealizowana plastycznie prosta historia, bardzo dobry „Parszywy dzień” Adriana Madeja, czy „Karsten Storosz” Olafa Ciszaka, którego prace mieliśmy przyjemność prezentować jakiś czas temu.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wojciech Gołąbowski [80%]
Legendy i proza życia
Krótko po wydaniu Daisho, oryginalnie dziewiątej albumowej części przygód królika-samuraja, Egmont wydał część ósmą… Czy to błąd w sztuce? Niekoniecznie. Odnoszę wrażenie, że gdybym nie przeczytał wcześniej „Daisho”, z „Cieni Śmierci” nie zrozumiałbym zbyt wiele – zbyt wiele w niej odwołań do innych części, postaci, dzieł…
„Daisho” mamy jednak za sobą, czas na „Shades of Death”. Na zawartość albumu składa się pierwszych sześć numerów wydawanej przed laty przez wydawnictwo Mirage serii ′Usagi Yojimbo′. Całość to dwie dłuższe opowieści i pięć krótkich – w tym dwie dziejące się w młodości ronina, podczas jego nauki u senseia Katsuichi.
Proza życia XVII wiecznej Japonii jest tu przemieszana ze starożytnymi legendami tego kraju, poezja natury kontrastuje z paskudnymi ludzkimi cechami charakteru… I jest też miejsce na humor. Humor, dodajmy, miejscami bardzo specyficzny, gdyż bazujący na autoironii, na zabawie samą konwencją komiksu.
Oto sensei Kakera powołuje do istnienia …Wojownicze Żółwie Ninja. Tak, właśnie te żółwie. Leonardo, który – jak wynika z treści dialogu – poznał już Usagi, zapobiega profilaktycznej bijatyce… co daje innym możliwość nieskrępowanego wyrażania swego zdania na tematy ogólne (prowadzące niechybnie do konfrontacji…):
– Chłopaki, to miejsce jest super! Zupełnie jak siedemnastowieczna Japonia, tylko ze zwierzętami zamiast ludzi!
– Kogo nazywasz „zwierzęciem"?
[…]
– Czy macie ogony?
– Hej, tylko bez chamstwa!
Warto kupić. Warto wpatrzeć się w czarno-białe kadry. Warto się zamyślić nad ważkimi prawdami zawartymi w treści.
Cedryk: Pierwszoklasiści
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wojciech Gołąbowski [70%]
Z jednej paczki
Skojarzenie moje było natychmiastowe. Titeuf Zepa także jest chłopcem, młodym francuskim uczniem, mającym podobne problemy (choć nieco bardziej ukierunkowane) co Cedryk. Różnic jest niewiele – Titeuf jest zbiorem jednoplanszówek, historyjki Cedryka rozgrywają się na wielu stronach – od dwóch do dwunastu.
Kreska, kolorystyka i układ kadrów klasyczne – to nie miejsce na eksperymenty formalne. To czas i miejsce na wspaniały humor niewinnych lat szkolnych, który docenić może – obawiam się – jedynie ktoś, kto był kiedyś małym chłopcem…
Pielgrzym
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wojciech Gołąbowski [80%]
Zwykły komiks
Ciekawostka.
Komiks, który nie jest początkiem ani n-tą częścią żadnego cyklu.
Komiks, który zawiera się w 120 stronach formatu B5.
Komiks, którego marginesy odgrywają istotną rolę w prowadzeniu narracji, kolorystyką podkreślając nastroje, porę dnia bądź miejsce, w którym znajdują się bohaterowie.
Komiks, który, mimo swej brutalności, opowiada o wielu ważnych rzeczach w przystępny sposób.
Komiks, który bardzo przypomina tak bardzo lubiany cykl filmowy „Mad Max”, a jednak nie jest jego plagiatem.
Komiks, do którego wstęp napisał Kamil M. Śmiałkowski.
Komiks, który chce się czytać raz za razem.
Komiks, który warto kupić.
Thorgal: Królestwo pod piaskiem
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
50,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wojciech Gołąbowski [50%]
Obuchem w łeb
W dwudziestym szóstym albumie przygód Thorgala Aegirssona, twórcy zdradzają wreszcie szczegóły pochodzenia Dziecka Gwiazd. Waląc tą informacją czytelnika niczym obuchem po głowie. Przypomina się w tym momencie kawał o owijaniu w bawełnę, ale ze względu na licznie występujące w nim wulgaryzmy, nie będę go tu przytaczał…
Nie będę też przytaczał innych wulgaryzmów – tych, które pchają się na usta podczas lektury „Królestwa pod piaskiem”. Skąd się biorą? Ano, gdyby nie wspaniałe kolory, miejscami nie byłoby na co patrzeć… Scenarzysta kolejny raz pokazał, że nie jest w stanie rozpisać akcji z udziałem wszystkich członków rodziny wikingów, którzy – poza początkowymi planszami – są tylko ozdobnikiem, elementem tła. Za to wprowadza kolejne osoby do „drużyny” – prawdopodobnie więc następny album zacznie się pożegnaniem z nimi… Thorgal raz ma włosy krótkie, raz długie, Aaricia nie jest Aaricią… Ech… Może czas kończyć?
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Ulice ciemnych zaułków
— Tomasz Sidorkiewicz

Powrót szlachetnego rozbójnika
— Artur Długosz

Z tego cyklu

Sielanka nigdy nie trwa wiecznie
— Marcin Mroziuk

Zły wampir i nierozgarnięci bohaterowie
— Miłosz Cybowski

NieZjawiskowy spadek formy
— Wojciech Gołąbowski

Bohaterowie, jakich potrzebujemy
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

W pięknym lesie
— Maciej Jasiński

Dlaczego dziupla
— Wojciech Gołąbowski

Legendy miejskie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Conan jakich wielu
— Miłosz Cybowski

Machlojki w zimowej wiosce
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Coś tu nie wyszło
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Tegoż twórcy

Inne czasy, inni samuraje
— Andrzej Goryl

Usagi w kolorze
— Andrzej Goryl

Wyłącz ten telewizor!
— Marcin Osuch

Śliczne i superproste
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Potężny przeciwnik
— Marcin Osuch

Ten cwany rysownik!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Krótko i porządnie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Tajemna katana z ostrzem energetycznym
— Marcin Osuch

W siedemnastowiecznej Japonii
— Andrzej Goryl

„Patrzcie! On ma głowę pana Mifune!”
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.