Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Neal Adams, Jack Kirby, Stan Lee, Roy Thomas
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #109: Inhumans›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #109: Inhumans
Tytuł oryginalnyThe Inhumans
Scenariusz
Data wydania25 stycznia 2017
RysunkiJack Kirby, Neal Adams
PrzekładRobert P. Lipski
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN978-83-2820-350-1
Format168s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Marvel: Ludzie-sztosy
[Neal Adams, Jack Kirby, Stan Lee, Roy Thomas „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #109: Inhumans” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Rozrastanie się świata Marvela w latach 60. było imponujące. Nic dziwnego, albowiem polityka wydawnictwa polegała na założeniu:na jednego nowego superbohatera konkurencji my oferujemy pięciu. Tak powstali Inhumans. O ich początkach opowiada sto dziewiąty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela zatytułowany po prostu „Inhumans”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Ludzie-sztosy
[Neal Adams, Jack Kirby, Stan Lee, Roy Thomas „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #109: Inhumans” - recenzja]

Rozrastanie się świata Marvela w latach 60. było imponujące. Nic dziwnego, albowiem polityka wydawnictwa polegała na założeniu:na jednego nowego superbohatera konkurencji my oferujemy pięciu. Tak powstali Inhumans. O ich początkach opowiada sto dziewiąty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela zatytułowany po prostu „Inhumans”.

Neal Adams, Jack Kirby, Stan Lee, Roy Thomas
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #109: Inhumans›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #109: Inhumans
Tytuł oryginalnyThe Inhumans
Scenariusz
Data wydania25 stycznia 2017
RysunkiJack Kirby, Neal Adams
PrzekładRobert P. Lipski
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN978-83-2820-350-1
Format168s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nigdy nie byłem specjalnym fanem Inhumans. Choć Black Bolt, Medusa i Crystal są ciekawymi postaciami, to już Gorgon, a zwłaszcza Karnak sprawiają wrażenie stworzonych na siłę, bez dobrze przemyślanego konceptu (przypomnijmy – jeden potrafi wywołać trzęsienie ziemi tupnięciem, a drugi zawsze znajduje najczulsze miejsce swojego wroga). Dlatego też do niniejszego wydawnictwa podchodziłem jak pies do jeża. I muszę przyznać, że z początku miło się rozczarowałem. Odcinki, będące uzupełnieniem serii poświęconej Thorowi (listopad 1967 – maj 1968) autorstwa Stana Lee i Jacka Kirby′ego skupiają się na genezie rasy Inhumans i bardzo przyjemnie się je czyta.
Śledzimy w nich rozwijającą się mitologię świata nadludzi, która dziwnie koresponduje z tezami debiutującego w tamtym czasie Ericha von Dänikena. Opiera się ona na założeniu, że kosmicznej rasie Kree nie podobała się wolno postępująca ewolucja homo sapiens, w związku z czym postanowiła ją przyspieszyć. W wyniku genetycznych manipulacji powstała rasa długowiecznych istot o nadzwyczajnych umiejętnościach.
Ponieważ koncepcja Inhumans przyjęła się wśród czytelników, ci zaczęli zasypywać wydawnictwo prośbami o ich dalsze przygody. W efekcie tego już w 1970 roku wystartowała seria „Amazing Adventures”, której połowę przeznaczono na pokazanie współczesnych losów społeczeństwa dowodzonego przez Black Bolta (drugie pół było poświęcone solowym przygodom Czarnej Wdowy). Tu pierwsze skrzypce grał już Jack Kirby, konsekwentnie realizując pierwotne założenia. Inhumans wciąż są obcy ludziom, a spotkania gatunków mają bardzo burzliwy i raczej nieprzyjemny charakter.
Szybko jednak zastąpili go znani z pracy nad pierwszym wcieleniem X-Men Roy Thomas i Neal Adams. Postanowili oni przenieść akcję z krainy Inhumans – Attilanu do naszego świata. Niestety spowodowało to, że mityczni bohaterowie stali się kolejną zbieraniną trykociarzy, którzy muszą stawić czoła następnym czarnym charakterom, pokroju Mandaryna. Niemniej dzięki wartkiej akcji i pomysłowi, by Black Bolt zapomniał kim jest i jakie posiada umiejętności, odcinki te nie wypadają źle.
Na tym etapie jeszcze zastanawiałem się, czy nie potraktować tego tomu WKKM jakąś łagodniejszą oceną. Niestety końcówka skutecznie wyleczyła mnie z tego entuzjazmu. Przeszliśmy do czasów, kiedy attilanie wyrugowali z „Amazing Adventures” Czarną Wdowę i zajęli cały zeszyt. Z początku Roya Thomasa na stanowisku scenarzysty zastąpił Gerry Conway, który sprawnie, choć już bez polotu kontynuował dzieło poprzednika. Jednak w momencie, kiedy za Neala Adamsa przyszedł Mike Sekowsky, praktycznie komiks ten stał się nieczytalny. Inhumans całkowicie stracili swoją indywidualność, ich działania przestały być w jakikolwiek sposób logiczne, a potyczka z Magneto i jego mutantami wlecze się w nieskończoność. Choć próbowano jeszcze utrzymać zainteresowanie bohaterami pod postacią własnej serii („Amazing Adventures” przejął włochaty już Beast), to jednak dość szybko, bo zaledwie po dwunastu numerach skapitulowano.
Równie nierówny poziom co scenarzyści prezentują rysownicy. Ponad połowa komiksu jest dziełem Jacka Krby′ego, wiadomo więc mniej więcej czego się spodziewać – archaicznej kreski i niezbyt rozbudowanego tła. To co mnie u niego szczególnie drażni, a na co możemy trafić i tutaj, to fakt, że poza świetnymi kadrami, nierzadko płodzi ewidentne kiksy. Zwłaszcza kiepsko idzie mu z twarzami (wystarczy popatrzeć na groteskowego Mandaryna). Może po prostu prowadził za dużo projektów na raz. Ponadto nieco szaleje z prehistorycznymi realiami, ponieważ na początku mamy scenę, która jasno sugeruje, że nasi jaskiniowi praprzodkowie żyli nie tylko w towarzystwie tygrysów szablozębnych i mamutów, ale także pterodaktyli i morskich dinozaurów. Dziwi mnie też to, że w swojej wersji Hachette nie zadbało o porządne kolory – na niektórych stronach Medusa ma włosy czerwone, a na innych pomarańczowe. Wiem, że w latach 60. mógł być z tym problem, ale dziś?
Wszelkie zastrzeżenia co do strony graficznej znikają za to w momencie, kiedy do pracy bierze się Neal Adams. Już pierwszy kadr, kiedy widzimy lecącego w stronę czytelnika Black Bolta robi ogromne wrażenie. Za to kompletną porażką jest występ Mike′a Sekowsky′ego, który śmiało może brać udział w konkursie na najpaskudniejsze odzwierciedlenie Magneta.
Z historycznego punktu widzenia dobrze się stało, że Inhumans otrzymali swój własny tom, bo to jednak istotny kawałek uniwersum Marvela. Niestety jeśli mam spojrzeć na ten komiks nie przez pryzmat kolekcjonera i fana, a osoby szukającej rozrywki, muszę przyznać, że o wiele chętniej poznałbym historie z „Amazing Adventures” poświęcone Czarnej Wdowie. W każdym razie patrząc na reprinty okładek, ma się wrażenie, że są o wiele ciekawsze.
koniec
8 kwietnia 2017

Komentarze

08 IV 2017   15:26:40

"utrzymać zainteresowanie nohaterami" - literówka

08 IV 2017   18:28:59

Dziękujemy, poprawione.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Beznadziejna piątka
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Spider-Man to tylko jeden bohater komiksowy, ale posiadający tak rozbudowane własne uniwersum, jak mało który. Nic dziwnego, był to od zawsze pupil samego Stana Lee, ulubieniec czytelników i wydawniczy samograj. Wrogów miał mnóstwo, najwięcej tych występujących kilka razy i często zapominanych, bo przemykających szybko po nawet nie drugim czy trzecim, ale czwartym planie. Dziś czytamy komiks z takimi właśnie kolesiami w rolach głównych.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Game over, man, game over!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dużo szumu i do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kosmos taki wielki, a Avengers malutcy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hail Kapitanie!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Burzy zmysłów nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ubogi klon
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Przyjdzie Galactus i wyrówna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pół na pół
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A co ty robiłeś w 2013 roku?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tak niewielu decyduje za tak wielu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Król jest nagi
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Conan: Barbarzyńska przyjemność
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

DC Comics: Minus dziesięć do Punktów Poczytalności
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.