Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jeff Lemire, Dean Ormston
‹Czarny Młot #1: Tajna geneza›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarny Młot #1: Tajna geneza
Scenariusz
Data wydania20 września 2017
RysunkiDean Ormston
Wydawca Egmont
CyklCzarny Młot
ISBN9788328119710
Format180s. 170x260 mm
Cena49,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Superbohaterska nostalgia
[Jeff Lemire, Dean Ormston „Czarny Młot #1: Tajna geneza” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Podczas lektury „Czarnego młota” można – w każdym razie początkowo – odnieść wrażenie, że jest to kolejna, typowa współczesna wariacja na superbohaterskie tematy. Bardzo szybko jednak staje się jasne, że opowieść Jeffa Lemire’a na tle podobnych komiksów wyróżnia się nieco nostalgiczną atmosferą i wielowymiarowymi charakterystykami bohaterów.

Paweł Ciołkiewicz

Superbohaterska nostalgia
[Jeff Lemire, Dean Ormston „Czarny Młot #1: Tajna geneza” - recenzja]

Podczas lektury „Czarnego młota” można – w każdym razie początkowo – odnieść wrażenie, że jest to kolejna, typowa współczesna wariacja na superbohaterskie tematy. Bardzo szybko jednak staje się jasne, że opowieść Jeffa Lemire’a na tle podobnych komiksów wyróżnia się nieco nostalgiczną atmosferą i wielowymiarowymi charakterystykami bohaterów.

Jeff Lemire, Dean Ormston
‹Czarny Młot #1: Tajna geneza›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarny Młot #1: Tajna geneza
Scenariusz
Data wydania20 września 2017
RysunkiDean Ormston
Wydawca Egmont
CyklCzarny Młot
ISBN9788328119710
Format180s. 170x260 mm
Cena49,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Na farmie położonej nieopodal małego miasteczka mieszka sobie dość dziwna rodzina. Choć być może "rodzina" nie jest tu najodpowiedniejszym określeniem. W każdym razie sześć osób tworzy specyficzną wspólnotę. Mamy tu starszego mężczyznę, dziewięcioletnią dziewczynkę, czarownicę, robota, czerwonego stwora i staruszka, który jest najwyraźniej zagubiony w czasie i przestrzeni. Mieszkają na uboczu, zatem mogą tę swoją wyjątkowość ukrywać przed oczami innych. Tym bardziej, że w razie potrzeby potrafią zmieniać postać, by nie rzucać się za bardzo w oczy. Jak to jednak zwykle w małych miasteczkach bywa, wcześniej czy później odmienność musi stać się powodem kłopotów. Tym bardziej, że ta dziwna rodzina to… superbohaterowie, którzy podczas jednej ze swych epickich walk zostali w tajemniczy sposób przeniesieni na tę farmę. Żyją tu od dziesięciu lat i nie mogą jej opuścić.
Jeff Lemire snując swoją opowieść koncentruje się przede wszystkim na analizie psychologicznych właściwości swoich bohaterów, rekonstruując krok po kroku różne formy dostosowania się byłych herosów do nowej sytuacji. Widzimy zatem, jak Abraham Slam próbuje poukładać sobie jakoś nowe życie i stworzyć dom dla swoich towarzyszy, zbuntowana Gail zupełnie nie radzi sobie z życiem w ciele dziewięciolatki (naprawdę ma lat pięćdziesiąt), Barbalien chce wreszcie coś zrobić ze swoją odmiennością (i nie tylko o jego nietypową powierzchowność tu chodzi), Madame Dragonfly zaś trzyma się na uboczu w swojej upiornej chatce. Dodajmy do tego robota budującego kolejne sondy, by zbadać co kryje się poza okolicą, w której żyją, i Pułkownika Weirda błąkającego się gdzieś, w jakiejś bezkształtnej parastrefie. Każdy z nich boryka się z poważnymi problemami.
Ten psychologicznych aspekt opowieści jest wzbogacony charakterystyką superbohaterskich własności każdej z postaci, a ich rozterki i dylematy ubarwiane są przebitkami z wypełnionej spektakularnymi walkami przeszłości. Na tym poziomie opowieści scenarzysta pełnymi garściami czerpie z komiksowej klasyki oraz literatury pulpowej, z ogromnym wyczuciem dopasowując te inspiracje do nieco surrealistycznej sytuacji, w jakiej znaleźli się jego bohaterowie. Równolegle do opowieści o tym, jak poszczególne postacie radzą sobie na farmie, śledzimy ich – do pewnego stopnia analogiczne – superbohaterskie perypetie. Lemire nie bawi się tu w żadne subtelności i jednoznacznie wskazuje bohaterów i historie, na których wzorował się tworząc swoją drużynę. Mamy zatem na przykład młodzieńca zbyt cherlawego, by trafić do wojska, dziewczynkę, która zyskuje moc wypowiadając imię sędziwego czarodzieja, czy łowcę z Marsa, który przybywa na Ziemię. Brzmi znajomo? Co więcej, scenarzysta nie poprzestaje na odwoływaniu się do konwencji superbohaterskiej, ale też wprowadza do swojej historii elementy zaczerpnięte z komiksów grozy. Tu również niejednokrotnie puszcza oko do czytelnika. Na przykład imiona mężczyzn, którzy próbują wedrzeć się do chatki czarownicy to Bernie oraz Len. Żadnemu fanowi amerykańskich komiksów grozy nie trzeba mówić, że jest to ukłon w stronę twórczości Berniego Wrightsona i Lena Weina. Dziwnym także nie jest, że w rezultacie tej niefortunnej wizyty zostaje powołany do życia stwór niepokojąco przypominający Swamp Thinga.
Rysunki Deana Ormstona sprawdzają się tu doskonale, tworząc atmosferę pasującą zarówno do sekwencji superbohaterskich, jak i dla fragmentów utrzymanych w konwencji horroru. Już pierwszy rzut oka na plansze pozwala stwierdzić, że to nie będzie typowy komiks z głównego nurtu. Nieco wydłużone sylwetki bohaterów i ich posępne oblicza nadają kadrom złowieszczy i odrealniony charakter. Niezwykle efektownie prezentują się również tła – zarówno okolice farmy, jak i kosmiczne przestrzenie. Mamy tu też szereg efektownych cytatów graficznych z klasycznych komiksów, a ich rozpoznawanie stanowi dodatkowy smaczek tego komiksu. W albumie znalazło się także miejsce na interesujące dodatki graficzne – szkice postaci Jeffa Lemire’a oraz Deana Ormstona posłużyły jako ilustracje do tekstu scenarzysty o genezie tej opowieści.
Atutem komiksu jest umiejętne połączenie intrygującego dramatu psychologicznego z hołdem składanym klasycznym opowieściom superbohaterskim. Wszystko to zostało przyprawione elementami opowieści grozy oraz subtelnego poczucia humoru. W efekcie dostajemy interesującą opowieść o tym, jak superbohaterowie radzą sobie w niezbyt pasującej im rzeczywistości. Całość prezentuje się bardzo ciekawie i na pewno warto zaglądać na tę dziwną farmę, by przekonać się, jakie będą dalsze losy jej mieszkańców.
koniec
18 października 2017

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Początek uniwersum
— Marcin Knyszyński

Tegoż twórcy

Saga Młota dobiega końca
— Andrzej Goryl

Na właściwych torach
— Marcin Knyszyński

Krótko o komiksach: Ostry zakręt
— Marcin Knyszyński

Po krawędzi monety
— Marcin Knyszyński

Kto jest godzien?
— Marcin Knyszyński

Nie przegap: Maj 2021
— Esensja

Wolności!
— Marcin Knyszyński

Poznać prawdę o sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Wikingowie
— Paweł Ciołkiewicz

Światło i mrok
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Powszechna historia nikczemności
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.