Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Marjorie Liu, Sana Takeda
‹Monstressa #2: Krew›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMonstressa #2: Krew
Tytuł oryginalnyThe Blood
Scenariusz
Data wydania7 marca 2018
RysunkiSana Takeda
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Non Stop Comics
CyklMonstressa
ISBN978-83-8110-339-8
Format152s. 170x260 mm
Cena49,—
Gatuneksteampunk
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Gdy wszyscy chcą cię zabić, czyli seks i przemoc minus seks
[Marjorie Liu, Sana Takeda „Monstressa #2: Krew” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pierwszym pomysłem na tytuł recenzji było „Rekin w biustonoszu uczy lisa pływać”, jednak uznałam, że taka żartobliwość nie przystoi w podejściu do komiksu, który najkrócej mogę opisać jako „piękny i straszny”. Dla czytelników niezaznajomionych z tomem pierwszym – skrót informacji nie zdradzający istotnych elementów fabuły.

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Gdy wszyscy chcą cię zabić, czyli seks i przemoc minus seks
[Marjorie Liu, Sana Takeda „Monstressa #2: Krew” - recenzja]

Pierwszym pomysłem na tytuł recenzji było „Rekin w biustonoszu uczy lisa pływać”, jednak uznałam, że taka żartobliwość nie przystoi w podejściu do komiksu, który najkrócej mogę opisać jako „piękny i straszny”. Dla czytelników niezaznajomionych z tomem pierwszym – skrót informacji nie zdradzający istotnych elementów fabuły.

Marjorie Liu, Sana Takeda
‹Monstressa #2: Krew›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMonstressa #2: Krew
Tytuł oryginalnyThe Blood
Scenariusz
Data wydania7 marca 2018
RysunkiSana Takeda
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Non Stop Comics
CyklMonstressa
ISBN978-83-8110-339-8
Format152s. 170x260 mm
Cena49,—
Gatuneksteampunk
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Rekin w biustonoszu istotnie się pojawia; prawdę mówiąc, pojawia się cała rzesza istot noszących tę część odzieży, bowiem osobników płci męskiej jest tam jeszcze mniej niż w tomie pierwszym. I choć nie przestaje mnie bawić myśl, że humanoidalna lisica albo wilczyca powinna mieć trzy staniki, a nie jedne, to jest to absolutnie jedyna rzecz, którą w tym komiksie można uznać za w jakiś sposób zabawną. Marjorie Liu opowiada historię ponurą i przerażającą – nie tylko ze względu na obecność mackowatych potworów, ale przede wszystkim z powodu listy okrucieństw potrafią się dopuścić myślące i czujące istoty. Zresztą, kto przeczytał poprzedni tom, ten wie, czego można się spodziewać.
Kto nie czytał poprzedniego tomu, winien jak najszybciej to nadrobić. Małe streszczenie: akcja toczy się w realiach będących skrzyżowaniem fantasy i steampunku; bohaterką jest siedemnastoletnia Maika Półwilk (nie ma żadnych zwierzęcych elementów wyglądu, ale też nie jest w pełni człowiekiem), która stara się odnaleźć informacje mogące wyjaśnić jej pochodzenie, a także pozbyć się zamieszkującego jej ciało potwora – prawdopodobnie jednego ze starych bogów tego świata. Przyłącza się do niej sarkastyczny kot Ren (mający własną, niewyjaśnioną jak na razie misję) oraz Kippa – dziewczynka z lisim ogonem i uszami. Sytuacja polityczna wymyślonego przez Liu świata jest tak zawiła, że pewnym można być tylko jednego: każde z państw, ras, frakcji i klanów poluje na główną bohaterkę, by ją zabić lub wykorzystać do zabijania innych.
Jak na razie, nie tylko żadna z tajemnic nie zostaje wyjaśniona, ale wręcz pojawiają się nowe. Zrozumienie skomplikowanej fabuły utrudnia zwiększająca się liczba retrospekcji – co prawda nadal wyróżnianych czarnym obramowaniem – i delirycznych wizji. Maika Półwilk nadal jest tą samą niesympatyczną, zimną dziewczyną z „Przebudzenia”; okazuje się, że przyczyną było nie tylko naznaczone cierpieniem życie, ale także fakt, że własna matka już jako kilkulatkę bezlitośnie tresowała ją na zabójcę. Teraz z kolei ona nie cofnie się przez sterroryzowaniem dziecka, by osiągnąć zamierzony cel. Zresztą w wielu scenach widać, że traktuje Kippę niemal równie surowo, jak matka ją. Aż dziwne, czemu dziewczynka tak za nią podąża, co prawda sama twierdzi, że ma przeczucia, jednak jak na dziecko wykazuje się nadnaturalną odwagą i rozsądkiem. Co ciekawe, w tomie drugim Sana Takeda rysuje ją inaczej: w „Przebudzeniu” Kippa mogła mieć na oko jakieś siedem-osiem lat, tymczasem w „Krwi” jej proporcje ciała pasują raczej do przedszkolaka.
Podobnie jak w pierwszym tomie, nadal prawie w ogóle nie pojawiają się postaci płci męskiej. Nawet jeśli dwaj bracia-tygrysy kierują na wpół piracką kompanią morską, to już załogę statku stanowią wyłącznie kobiety. Kobiety są władczyniami, z kobiet składa się wojsko i tak dalej. Obie autorki tłumaczą, że marzyła im się epicka opowieść o silnych, niezależnych niewiastach, które nie muszą używać urody, by coś zdobyć. Zamierzenie to istotnie zostało spełnione, a dodatkową zaletą jest fakt, że wśród licznych tortur i okaleczeń, jakich zaznała Maika, nie ma przynajmniej gwałtu, co w tak brutalnym świecie musiałoby się w końcu zdarzyć, gdyby wśród jej oprawców znaleźli się mężczyźni. A ponieważ komiks jest amerykański, więc krew może dosłownie skapywać ze stron tomu, jednak jakiekolwiek bezpośrednie nawiązania do seksu są nie na miejscu. Nawet biuściasta syrena ma mnóstwo łusek w miejscu, gdzie normalnie powinny być sutki. 1)
Wszystkie te okrucieństwa zostały opakowane w przepiękną szatę graficzną, dopracowaną w najdrobniejszych szczegółach. Tutaj zaznacza się istotna przewaga komiksu nad filmem: w kinie bogato zdobiona komnata, zadziwiający ogród albo pełna niezwykłych przedmiotów kapitańska kajuta mignęłyby w tle przez parę sekund, tymczasem na zadrukowanych stronach możemy do woli podziwiać poszczególne elementy. Takeda zgrabnie i w niewymuszony sposób łączy quasi-secesyjne zdobnictwo z egipskimi malowidłami, steampunkową bronią oraz haftami mgliście kojarzącymi się z Persją.
koniec
18 kwietnia 2018
1) Nie żeby mi to przeszkadzało. Po prostu nieustannie bawi mnie ta amerykańska sutkofobia.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Dziedzictwo cesarzowej-szamanki
— Beatrycze Nowicka

Tegoż twórcy

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Ona też miała kiedyś siedem lat
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Krótko o komiksach: Bitwy
— Beatrycze Nowicka

Jak to na wojence… brzydko, czyli mały lisek w trybach wielkiej polityki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Krótko o komiksach: Gdy tatusia masz ambitnego
— Beatrycze Nowicka

Potworessy, katakumby i naukowczynie
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Krótko o komiksach: Więcej macek
— Beatrycze Nowicka

Magiapunk
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Krótko o komiksach: Monstressa #1: Przebudzenie
— Beatrycze Nowicka

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.