Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Alex Alice
‹Gwiezdny zamek #1: 1869 - Podbój kosmosu›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGwiezdny zamek #1: 1869 - Podbój kosmosu
Scenariusz
Data wydania14 marca 2018
RysunkiAlex Alice
Wydawca Egmont
CyklGwiezdny zamek
ISBN9788328127821
Format64s. 215x285 mm
Cena39,99
GatunekSF, steampunk
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Balonem w kosmos
[Alex Alice „Gwiezdny zamek #1: 1869 - Podbój kosmosu” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Egmont wystartował z nową serią komiksową autorstwa Alexa Alice′a „Gwiezdny zamek. 1869”. Jej pierwszy tom „Podbój kosmosu” budzi jednak mieszane odczucia i dalej nie wiadomo, czy będziemy mieli do czynienia z cyklem genialnym, czy tylko średnim.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Balonem w kosmos
[Alex Alice „Gwiezdny zamek #1: 1869 - Podbój kosmosu” - recenzja]

Egmont wystartował z nową serią komiksową autorstwa Alexa Alice′a „Gwiezdny zamek. 1869”. Jej pierwszy tom „Podbój kosmosu” budzi jednak mieszane odczucia i dalej nie wiadomo, czy będziemy mieli do czynienia z cyklem genialnym, czy tylko średnim.

Alex Alice
‹Gwiezdny zamek #1: 1869 - Podbój kosmosu›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGwiezdny zamek #1: 1869 - Podbój kosmosu
Scenariusz
Data wydania14 marca 2018
RysunkiAlex Alice
Wydawca Egmont
CyklGwiezdny zamek
ISBN9788328127821
Format64s. 215x285 mm
Cena39,99
GatunekSF, steampunk
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Akcja komiksu przesiąknięta jest dziewiętnastowiecznym zachłyśnięciem się kolejnymi wynalazkami ludzkości, a także potrzebą dokonywania nowych odkryć. Nic dziwnego, że mówiąc o dziele Alice′a, najczęściej wymienia się Juliusza Verne’a. Tak jak u niego mamy tu połączenie najnowszych (na tamten czas) odkryć, nutkę fantastyki naukowej i element przygodowy. Z tą różnicą, że tutaj większe znaczenie ma wątek magiczny za sprawą mitycznego eteru, a całość niebezpiecznie skręca w rejony zarezerwowane dla steampunku.
Głównym bohaterem opowieści jest młody chłopiec Serfain, który odziedziczył po matce fascynację kosmosem i żyłkę odkrywcy-podróżnika. Niestety, kobieta poświęcając się swej pasji zginęła w czasie próby odnalezienia eteru – substancji pozwalającej podróżować w kosmos. Przed śmiercią zdołała jednak zapisać w pamiętniku, że ostatecznie udało jej się uzyskać mityczny pierwiastek. Przypadkiem trafia on w ręce króla Bawarii, Ludwika II Wittelsbacha. Zaprasza on Serafina i jego ojca do swojej siedziby w dopiero co wybudowanym zamku Neuschwainstein, by pomogli mu zaprojektować pierwszy w dziejach ludzkości statek kosmiczny. Jednak odkryciem interesują się także szpiedzy kanclerza Prus Bismarcka, który dąży do zjednoczenia Niemiec pod swoimi autorytarnymi rządami.
Jak zatem widać, opowieść mocno jest osadzona w realiach historycznych, co niewątpliwie należy jej zapisać na plus. Niestety, im bliżej zakończenia tomu, tym bardziej stają się one umowne, co powoduje lekki dysonans. W końcu Ludwik II rządził jeszcze ładnych kilka lat, a tu pokazano czynny opór względem jego władzy. Śmiesznie też wygląda przedstawienie Bismarcka jako wcielonego zła. Takie w każdym razie odnosi się wrażenie podczas lektury. Chyba miała na to wpływ wciąż skrywana niechęć do jego osoby, głęboko zakorzeniona w kulturze francuskiej, wynikająca z tego, jak łatwo poradził sobie z wojskami Napoleona III w wojnie w latach 1870-1871. Generalnie wątek spiskowy stanowi najsłabszą stronę komiksu, bazując na tak utartych kliszach, że niczym nie jest w stanie zaskoczyć. W sumie można było się bez niego obyć, albowiem już sam Ludwik II, przedstawiony tu jako melancholijny romantyk, dążący za wszelką cenę do zbudowania maszyny napędzanej eterem, stanowi wystarczająco bogatą osobowość, by udźwignąć trzon scenariusza.
Pewną niekonsekwencję widzę także w szacie graficznej. Od razu nadmienię, że w przeważającej większości prace Alice′a bardzo mi się podobały. Jego delikatna kreska jest genialnie uzupełniona pastelowymi kolorami, dzięki czemu całość bardzo lekko i przyjemnie się czyta. Imponują również wielkoformatowe schematy, na których prezentowane są projekty poszczególnych fantastycznych pojazdów. Również postacie są elegancko odwzorowane, poza jednym wyjątkiem, który niestety rzutuje na odbiór komiksu. Jest nim młody bawarski chłopiec, Hans, który wnet staje się nieodłącznym przyjacielem Serafina. Rozumiem, że w baśniach potrzebny jest równoważnik dla poważnego pierwszoplanowego bohatera, ale tym razem nastąpiła przesada. Po pierwsze w wyglądzie i stylu rysowania. Hans bowiem jawi się niczym uciekinier z jakiejś mangi (okrągła twarz, wielkie oczy i głupkowate miny). Po drugiej w jego zachowaniu. Z tego co nam wiadomo, pochodzi z rodziny służby na zamku, a ma wiedzę i gadżety, jakby był spokrewniony z królem.
Z tego też powodu ciężko mi jednoznacznie ocenić „Podbój kosmosu”. Wygląda na to, że w następnych tomach będziemy świadkami kompletnego pójścia w fantastykę, co akurat może okazać się całkiem dobrym rozwiązaniem, ponieważ utrzymany zostanie spójny charakter opowieści. Póki co, rozstrzał między ciekawie zapowiadającą się opowieścią, bazującą na wydarzeniach historycznych, a futurystyczną wizją XIX wieku trochę zgrzyta w trakcie lektury, czemu nie pomaga dość standardowe poprowadzenie osi fabularnej. Pozostaje czekać, co będzie dalej.
koniec
23 kwietnia 2018

Komentarze

23 IV 2018   15:18:30

Korekta, szybko:




"wojnie w latach 1970-1871"- chyba że prowadził wojnę temporalną, dzięki eterowi podróżując przez czas
(puste miejsce zostawione, aby błąd nie rzucał się w oczy na pierwszej stronie)

26 IV 2018   07:41:20

Poprawione, dziękujemy

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Łabędziem w przestworza… w duchu Miyazakiego?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tegoż twórcy

Krótko o komiksach: Stare, dobre religijne fantasy
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

A imiona ich Marek, Mateusz, Łukasz i Jan…
— Sebastian Chosiński

Na podbój Czerwonej Planety
— Maciej Jasiński

Bóg, heros, karzeł i wojowniczka
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.