Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Hermann Huppen
‹Jeremiah #16: Czerwona linia›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJeremiah #16: Czerwona linia
Scenariusz
Data wydaniakwiecień 2018
RysunkiHermann Huppen
Wydawca Elemental
CyklJeremiah
ISBN9788394732479
Format44s. 215x290 mm
Cena39,00
Gatuneksensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Tacy, jak Kurdy, nie powinni się zakochiwać
[Hermann Huppen „Jeremiah #16: Czerwona linia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Biorąc pod uwagę fakt, że „Czerwona linia” to już szesnasty rozdział opowieści Hermanna Huppena, można podejrzewać, że Jeremiah i Kurdy Malloy zjeździli już na swoich wierzchowcach całą postapokaliptyczną Amerykę wzdłuż i wszerz. A jednak wciąż jeszcze trafiają się miejsca, w których ich nie było. I przeżywają kolejne mrożące krew w żyłach przygody.

Sebastian Chosiński

Tacy, jak Kurdy, nie powinni się zakochiwać
[Hermann Huppen „Jeremiah #16: Czerwona linia” - recenzja]

Biorąc pod uwagę fakt, że „Czerwona linia” to już szesnasty rozdział opowieści Hermanna Huppena, można podejrzewać, że Jeremiah i Kurdy Malloy zjeździli już na swoich wierzchowcach całą postapokaliptyczną Amerykę wzdłuż i wszerz. A jednak wciąż jeszcze trafiają się miejsca, w których ich nie było. I przeżywają kolejne mrożące krew w żyłach przygody.

Hermann Huppen
‹Jeremiah #16: Czerwona linia›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJeremiah #16: Czerwona linia
Scenariusz
Data wydaniakwiecień 2018
RysunkiHermann Huppen
Wydawca Elemental
CyklJeremiah
ISBN9788394732479
Format44s. 215x290 mm
Cena39,00
Gatuneksensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wydawałoby się, że dotarli już wszędzie – do najbardziej oddalonej od głównego szlaku, zabitej dechami dziury. Wszak przemierzają postapokaliptyczne Stany Zjednoczone już od lat. Niejeden raz w tym czasie cudem uniknęli śmierci. Z jednej strony sprzyja im, jak widać, nieprawdopodobne szczęście, z drugiej jednak – mają niesamowity dar pakowania się w kłopoty. Zwłaszcza Kurdy Malloy, który swoim sposobem bycia byłby w stanie zirytować nawet Mahatmę Gandhiego. Nie inaczej dzieje się w „Czerwonej linii” – szesnastym tomie „Jeremiaha”, który swoją premierę miał dwadzieścia sześć lat temu. Co ciekawe, mimo upływu ćwierćwiecza, komiks ten wcale się nie zestarzał. A to oznacza tyle, że dzieło Hermanna Huppena jest po prostu ponadczasowe.
Kolejny rozdział opowieści zaczyna się niewinnie. Kurdy i Jeremiah nad brzegiem rzeki czekają na „podwózkę”, choć precyzyjniej byłoby napisać: „podpływkę”. Od kilku dni towarzyszy im tajemniczy mężczyzna. Nie należy do najmilszych, ale zawsze to jakieś urozmaicenie w długiej podróży – w końcu obca, nieopatrzona twarz. Gdy wreszcie pojawia się statek wycieczkowy, cała trójka pakuje się na pokład – i wtedy fabuła zaczyna nabierać rozpędu. Otóż okazuje się, że Frank (przy okazji poznajemy imię nieznajomego) jest zaprzyjaźniony z miejscowymi, z którymi łączyły go wcześniej jakieś podejrzane interesy. Przyjaciołom powinno w tym momencie zapalić się w głowie czerwone światełko, ale nie ma na to szans, ponieważ Malloy, zobaczywszy piękną Priscillę, przeżywa estetyczny wstrząs. Od tej pory przestaje myśleć racjonalnie, choć złośliwcy mogliby stwierdzić, że zawsze miał z tym spore problemy.
Główny problem polega na tym, że Kurdy należy do ludzi, którzy absolutnie nie powinni się zakochiwać. Jego nieobliczalny charakter w połączeniu ze ślepą miłością nie wróży bowiem nic dobrego. Nikomu! Ani Jeremiahowi, ani obiektowi westchnień Malloya, a już najmniej samemu Kurdy’emu. Tym bardziej że Priscilla jest kochanką Roda – gościa, którego bez obaw o przesadę można określić mianem lokalnego mafiosa. Zaczynacie sobie dopowiadać resztę? W każdym razie przyjaciele po raz kolejny pakują się w potworne tarapaty. Niby to dla nich nic nowego, lecz tym razem rzeczywiście trafiają do miejsca, z którego ucieczka wydaje się niezwykle trudna. Zwłaszcza gdy jeden z bohaterów wolałby się wcale nie ruszać. A przynajmniej nie bez dodatkowego pasażera.
Szalone i niebezpieczne przygody Jeremiaha i Kurdy’ego to jednak tradycyjnie tylko pretekst do tego, by przedstawić kolejny wycinek świata po wielkiej nuklearnej katastrofie. Także w „Czerwonej linii” Huppen maluje obraz mikrospołeczeństwa podzielonego na dwie rywalizujące ze sobą grupy: tak zwanych Lordów i Trashów (nazwa tych ostatnich bierze się stąd, że zarabiają na życie, sortując odpadki na gigantycznym wysypisku śmieci), którzy podzielili między siebie wpływy w mieście. Ale dokonany przez nich podział nie oznacza wcale pokojowej koegzystencji – nieustannie walczą o kolejne sektory, urządzając co jakiś czas bezlitosne walki zapaśnicze. Może to i lepiej, bo przynajmniej nie prowadzą otwartej wojny. Tyle że takie podejście gloryfikuje przemoc z obu stron – czytelnik nie ma więc w zasadzie komu współczuć ani z kim się identyfikować.
Hermann opowiedział tę historię w charakterystyczny dla siebie sposób, pozostawiając kilka narracyjnych niedopowiedzeń, które czytający sam powinien sobie wypełnić. I nie jest to żadna scenariuszowa niedoróbka, a jedynie gra intelektualna autora z odbiorcą jego dzieła. Tym samym, jeśli tylko wgłębimy się w fabułę, docenimy kreację najbardziej tajemniczej postaci w „Czerwonej linii” – niejakiego Happy Mike’a. Przewija się on przez cały komiks, będąc w pewnym sensie motorem napędowym wszystkiego, co spotyka Kurdy’ego, Jeremiaha i Priscillę. Choć tak naprawdę ten niepozorny nieudacznik bierze udział w dużo bardziej skomplikowanej grze. Co jest kolejnym przejawem literackiego kunsztu Belga. O stronie graficznej albumu nie da się napisać nic ponad to, co zostało powiedziane już przy okazji recenzowania poprzednich tomów serii. Brzydota rysunków Huppena jest nieustannie urzekająca!
koniec
4 maja 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

20 IV 2024

Powieść „Podróż do wnętrza Ziemi” Juliusza Verne′a została opublikowana w 1864 roku i choć nawet wówczas zaprezentowane w niej teorie miały w sobie o wiele więcej z fantastyki niż nauki, to do dziś zachwyca kolejne pokolenia czytelników. Dla tych, którzy wolą rysunki od żywego tekstu, Egmont przygotował jej wierną adaptację komiksową.

więcej »

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Miasto grzechu i występku
— Sebastian Chosiński

Konflikt pokoleń
— Sebastian Chosiński

Gwiazda wyrwana z galaktyki
— Sebastian Chosiński

Diamenty nie zapewniają wieczności
— Sebastian Chosiński

Na miedzianej ziemi
— Tomasz Nowak

Prawo i bezprawie
— Tomasz Nowak

Odwaga i poświęcenie
— Sebastian Chosiński

Prosto i spójnie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Tragedia pomyłek
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Co za porąbana rodzinka!
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.