Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Warren Ellis, Jason Masters
‹James Bond 007 #1: WARG›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJames Bond 007 #1: WARG
Tytuł oryginalnyVARGR
Scenariusz
Data wydania20 września 2017
RysunkiJason Masters
PrzekładKamil Śmiałkowski
Wydawca Non Stop Comics
CyklJames Bond 007
ISBN978-83-8110-172-1
Format176s. 180×270mm; oprawa twarda
Cena49,—
Gatuneksensacja
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Perfekcyjny zabójca nie zna litości
[Warren Ellis, Jason Masters „James Bond 007 #1: WARG” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Bond. James Bond! Dotąd nie miał szczęścia w Polsce. Przynajmniej jeśli chodzi o opowieści rysunkowe. Bo filmy, co oczywiste, wszystkie wydano w naszym kraju na DVD. Najnowsze z kolei na bieżąco trafiają do kin. Ukazała się nawet większość książek autorstwa Iana Fleminga i jego następców. Z komiksem wystartowano jednak dopiero niedawno, zaczynając od serii publikacji Dynamite Entertainment. Na pierwszy ogień poszedł „Warg” ze scenariuszem samego Warrena Ellisa.

Sebastian Chosiński

Perfekcyjny zabójca nie zna litości
[Warren Ellis, Jason Masters „James Bond 007 #1: WARG” - recenzja]

Bond. James Bond! Dotąd nie miał szczęścia w Polsce. Przynajmniej jeśli chodzi o opowieści rysunkowe. Bo filmy, co oczywiste, wszystkie wydano w naszym kraju na DVD. Najnowsze z kolei na bieżąco trafiają do kin. Ukazała się nawet większość książek autorstwa Iana Fleminga i jego następców. Z komiksem wystartowano jednak dopiero niedawno, zaczynając od serii publikacji Dynamite Entertainment. Na pierwszy ogień poszedł „Warg” ze scenariuszem samego Warrena Ellisa.

Warren Ellis, Jason Masters
‹James Bond 007 #1: WARG›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJames Bond 007 #1: WARG
Tytuł oryginalnyVARGR
Scenariusz
Data wydania20 września 2017
RysunkiJason Masters
PrzekładKamil Śmiałkowski
Wydawca Non Stop Comics
CyklJames Bond 007
ISBN978-83-8110-172-1
Format176s. 180×270mm; oprawa twarda
Cena49,—
Gatuneksensacja
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Przekonywanie czytelników „Esensji” o ważności postaci Jamesa Bonda dla popkultury byłoby zwykłą stratą czasu. To w końcu jeden z najważniejszych bohaterów literackich i filmowych XX i XXI wieków. Choć do Polski zawitał stosunkowo późno, bo oficjalnie dopiero w latach 80. (wiadomo, żelazna kurtyna itp.), szybko nadrobiliśmy straty wynikające z tego, że po zakończeniu drugiej wojny światowej znaleźliśmy się nie w tym obozie politycznym, co należało. O ile filmy z agentem 007 szybko stały się hitami wypożyczalni wideo, a potem również kin, o tyle powieści Iana Fleminga (i tych pisarzy, którzy po jego śmierci podjęli trud tworzenia kontynuacji) cieszyły się – mówiąc eufemistycznie – nieco mniejszym zainteresowaniem. Być może to właśnie spowodowało, że rodzimi wydawcy przez wiele lat nie interesowali się wcale komiksami publikowanymi na podstawie książek Fleminga i scenariuszy filmów z Jamesem Bondem. Przynajmniej aż do jesieni ubiegłego roku, gdy temat postanowiło podjąć szefostwo Non Stop Comics.
W Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii pierwsza Bondowska opowieść rysunkowa ukazała się w… 1962 roku. I chyba nikogo nie zdziwi fakt, że była to adaptacja „Doktora No” (dokonana przez niejakiego Normana J. Nodela), czyli debiutanckiego kinowego filmu serii. W przeciwieństwie do obrazu z Seanem Connerym w roli głównej, przebojem się nie stała. W efekcie na kolejny komiks trzeba było czekać prawie dwie dekady. Tym razem passa trwała trochę dłużej, bo do połowy lat 90. W tym czasie ukazało się jedenaście historii, chociaż gwoli ścisłości nie wszystkie doczekały się finału. Cykl przechodził też z rąk do rąk, od wydawnictwa (na początku był to Marvel) do wydawnictwa (na końcu Topps Comics), by – jak się wydawało – umrzeć śmiercią naturalną. Trzecie narodziny rysunkowego agenta 007 miały miejsce trzy lata temu. Sprawę wzięła wówczas w swoje ręce amerykańska oficyna Dynamite Entertainment, która tworzenie scenariusza powierzyła specjaliście najwyższej próby, czyli Brytyjczykowi Warrenowi Ellisowi („Transmetropolitan”, „Authority”, „Avengers: Wojna bez końca”).
Ellis, zachowując wszelkie elementy składowe dzieła (zwłaszcza filmowego, bo nie ukrywajmy, że dla większości fanów Bonda najistotniejsze jest to, co widzą na ekranie), miał dostarczyć scenariusz, który porwie czytelników. Czy dostarczył? Na to pytanie odpowiemy za chwilę. W każdym razie schemat „Warga” – tak zatytułowany został składający się z sześciu (dlaczego nie siedmiu?) części pierwszy epizod nowej odsłony – odpowiada dziełom kinowym cyklu. Najpierw mamy teaser, potem czołówkę, właściwą akcję, widowiskowy finał, a na koniec informację, na którą za każdym razem z niecierpliwością oczekują fani najsłynniejszego agenta Jego Królewskiej Mości, czyli „James Bond powróci w…”. Początek nie zawodzi. W zaśnieżonych Helsinkach Bond dopada profesjonalnego zabójcę, którego wygląd sprawia, że człowiek sam ma ochotę strzelić sobie w głowę, i wysyła go na tamten świat. Wcześniej, by zemsta była jeszcze słodsza, informuje go, dlaczego tak się właśnie dzieje – to odwet za zamordowanie agenta 008, przyjaciela Jamesa.
Po powrocie do Londynu Bond zgłasza się w siedzibie MI6 i zostaje przyjęty przez M, który powiadamia go, że helsińska operacja będzie miała ciąg dalszy. Skoro James zlikwidował zabójcę odpowiedzialnego za śmierć 008, teraz musi przejąć i dokończyć sprawę prowadzoną przez swego kolegę po fachu. Ma dopaść działającego na terenie Europy kontynentalnej handlarza narkotyków, który zaczął zalewać rynek brytyjski wyjątkowo paskudną odmianą kokainy. Trop – podesłany zresztą przez CIA – wiedzie do Berlina. I tam też udaje się agent 007. Po przybyciu Bonda do stolicy Niemiec akcja natychmiast nabiera tempa i pędzi na złamanie karku aż do samego końca. Jest to możliwe głównie dzięki temu, że Warren Ellis nie zrobił zbyt wiele, aby ją skomplikować. Czytelnik, który obejrzał choć kilka Bondowskich filmów – a przecież tylko tacy sięgną po „Warga” – natychmiast rozpozna, kto okaże się głównym adwersarzem tytułowego bohatera serii. Wynika to nie tylko z powielonego przez scenarzystę schematu, ale również ze sposobu, w jaki postać ta została narysowana (od pierwszego kadru, w jakim się pojawia, wzbudza ona głęboką nieufność).
W fabule „Warga” nie ma kompletnie nic zaskakującego. Bo też Ellis zadbał o to, aby Bond nie musiał rozwiązywać żadnych dylematów moralnych ani skomplikowanych łamigłówek psychologicznych. Bohater skupia się więc na tym, aby bić mocno, strzelać szybko i celnie i mieć zawsze na podorędziu pomysł, który pozwoli mu uniknąć zastawionej przez wrogów pułapki. W filmie ten schemat sprawdza się dużo lepiej. To kwestia odpowiedniego stopniowania napięcia, montażu i towarzyszącej całości muzyki. Pozbawiony tego komiks musi przykuwać uwagę przede wszystkim stroną wizualną. A z tą jest średnio. Rysunki Jasona Mastersa (rodem z RPA) są toporne w scenach statycznych, a w dynamicznych miejscami wydają się wręcz – oczywiście w sposób niezamierzony – karykaturalne. Najlepiej wychodzi grafikowi przedstawianie roztrzaskiwanych z bliskiej odległości pistoletowymi kulami głów, gdy na ścianę, podłogę czy meble rozbryzgują się mózgi i krew. Ale to trochę zbyt mało. Co zatem sprawia, że warto jednak dać „Wargowi” szansę? Dobre, oddające klimat Bondowskich filmów tłumaczenie, sentyment do postaci i – to już trochę na wyrost – pokaźna porcja materiałów dodatkowych (szkiców postaci i alternatywnych okładek).
Jak na razie, na stronie polskiego wydawcy nie pojawiła się jeszcze informacja, ani kiedy, ani czy w ogóle zostanie wydany drugi tom komiksowych przygód agenta 007 spod znaku Dynamite Entertainment. Choć przecież na ostatniej planszy „Warga” został zapowiedziany „Eidolon” (autorstwa tych samych twórców, to jest Ellisa i Mastersa).
koniec
1 sierpnia 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Komiks na przeczekanie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Trzymajmy za niego kciuki!
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.