Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Guilhem, Richard Marazano
‹Trzy duchy Tesli #1: Sztokawska tajemnica›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTrzy duchy Tesli #1: Sztokawska tajemnica
Scenariusz
Data wydania6 czerwca 2018
RysunkiGuilhem
Wydawca Egmont
CyklTrzy duchy Tesli
ISBN9788328126718
Format48s. 215x285 mm
Cena34,99
Gatunekkryminał, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Brak ducha Tesli
[Guilhem, Richard Marazano „Trzy duchy Tesli #1: Sztokawska tajemnica” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Przyznam, że nie pamiętam aby w szkole uczono nas o tym, jak duży wkład w rozwój nauki miał Nicola Tesla. Może dziś sytuacja się zmieniła, a nawet jeśli nie, to zaległości nadrabia popkultura. Na przykład w formie komiksu „Trzy duchy Tesli: Sztokawska tajemnica”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Brak ducha Tesli
[Guilhem, Richard Marazano „Trzy duchy Tesli #1: Sztokawska tajemnica” - recenzja]

Przyznam, że nie pamiętam aby w szkole uczono nas o tym, jak duży wkład w rozwój nauki miał Nicola Tesla. Może dziś sytuacja się zmieniła, a nawet jeśli nie, to zaległości nadrabia popkultura. Na przykład w formie komiksu „Trzy duchy Tesli: Sztokawska tajemnica”.

Guilhem, Richard Marazano
‹Trzy duchy Tesli #1: Sztokawska tajemnica›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTrzy duchy Tesli #1: Sztokawska tajemnica
Scenariusz
Data wydania6 czerwca 2018
RysunkiGuilhem
Wydawca Egmont
CyklTrzy duchy Tesli
ISBN9788328126718
Format48s. 215x285 mm
Cena34,99
Gatunekkryminał, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nicola Tesla był tak barwną osobowością, że trzymając się ściśle jego biografii, można by napisać niejeden scenariusz, czy to filmowy, czy komiksowy. A gdy do tego dorzuci się worek mitów i teorii spiskowych na jego temat, to praktycznie mamy nieograniczoną skarbnicę pomysłów. Nic zatem dziwnego, że twórcy coraz częściej odwołują się do życiorysu genialnego naukowca. A jednak zastanawia mnie konwencja, jaką obrał francuski scenarzysta Richard Marazano, pisząc „Trzy duchy Tesli”. Zamiast subtelnie podrasowanej historii z zabarwieniem science fiction, serwuje twardy dieselpunk, w którym po Nowym Jorku lat 40. krążą tajemnicze roboty-mordercy, a po dnie rzeki spacerują podejrzanie cybernetyczni płetwonurkowie.
Akcja komiksu rozgrywa się w 1942 roku. Jego bohaterem jest kilkunastoletni Travis, który wraz z matką przeprowadzili się do Nowego Jorku w poszukiwaniu pracy. Ponieważ mężczyźni są na wojnie, kobiety zostały zmuszone do pracy w fabrykach, co robią kosztem swoich dzieci. Travis spędza więc dużo czasu samotnie w mieszkaniu lub z chłopakami z sąsiedztwa. Od nich poznaje historię o tajemniczym, starszym mężczyźnie, który mieszka na jego piętrze. Zafascynowany mroczną aurą, jaka mu towarzyszy, zaczyna dociekać kim on jest.
Jak zatem widać konstrukcja fabularna nie należy do przesadnie skomplikowanych. Dodam, że nie jest również odkrywcza. Praktycznie każdego elementu, który miał stanowić dla nas zaskoczenie, można się domyślić wcześniej. Wszystko rozgrywa się też bardzo schematycznie, jak po sznurku, co dodatkowo powoduje spore rozczarowanie. Natomiast to, co miało być siłą napędową, czyli tajemnica zaginięcia Tesli, staje się dla odmiany zbyt przekombinowane. Nie chodzi tylko o ścigających go, wszędobylskich agentów rządowych, ale o wmieszanie do fabuły całego zastępu znanych osobowości, które nic nowego do akcji nie wnoszą, a ich nazwiska pojawiają się chyba tylko po to, by lektura nabrała smaczku (np. George Orwell, czy Jagadis Chandra Bosse). Niestety kiedy wprowadza się je z subtelnością młota kowalskiego, staje się to karykaturalne.
Jedyne, co ratuje niniejszą pozycję, to świetne rysunki Guilhema, który stara się jak może uchwycić ducha robotniczej dzielnicy Nowego Jorku. I zdecydowanie mu się to udaje. Utrzymane w ciemnej kolorystyce kadry sugestywnie oddają klimat ciężkiego życia czasów schyłku dwudziestolecia międzywojennego, a także industrializacji w jej rozkwicie.
„Trzy duchy Tesli: Sztokawska tajemnica” nie jest więc może dziełem straconym, ale niestety daleko mu do ideału. Polecałbym je młodszym czytelnikom, do których chyba jest w pierwszej kolejności kierowane. Jeśli jednak ktoś chciałby zapoznać się z osobą Nicolii Tesli, może poczuć się rozczarowany. Prędzej już zniechęci się do Thomasa Edisona, z którym genialny Serb konkurował.
koniec
24 sierpnia 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.