Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 grudnia 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Hermann Huppen
‹Jeremiah #15: Aleks›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJeremiah #15: Aleks
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2017
RysunkiHermann Huppen
Wydawca Elemental
CyklJeremiah
ISBN9788394732462
Format44s. 215x290 mm
Cena38,00
Gatuneksensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

„Jak to na wojence ładnie…”
[Hermann Huppen „Jeremiah #15: Aleks” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Piętnasty tom cyklu „Jeremiah” jest ewenementem. Nieczęsto bowiem zdarzało się Hermannowi Huppenowi rysować na kartach swego komiksu kobiety zachwycające urodą i pełne seksapilu. A taką właśnie jest tytułowa bohaterka tej odsłony opowieści o Jeremiahu i Kurdym Malloyu – Aleksandra Ogilvie. Dla równowagi, pewnie by nie być wziętym za Mila Manarę, Belg sportretował również jej – daleką od ideału kobiecości – matkę.

Sebastian Chosiński

„Jak to na wojence ładnie…”
[Hermann Huppen „Jeremiah #15: Aleks” - recenzja]

Piętnasty tom cyklu „Jeremiah” jest ewenementem. Nieczęsto bowiem zdarzało się Hermannowi Huppenowi rysować na kartach swego komiksu kobiety zachwycające urodą i pełne seksapilu. A taką właśnie jest tytułowa bohaterka tej odsłony opowieści o Jeremiahu i Kurdym Malloyu – Aleksandra Ogilvie. Dla równowagi, pewnie by nie być wziętym za Mila Manarę, Belg sportretował również jej – daleką od ideału kobiecości – matkę.

Hermann Huppen
‹Jeremiah #15: Aleks›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJeremiah #15: Aleks
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2017
RysunkiHermann Huppen
Wydawca Elemental
CyklJeremiah
ISBN9788394732462
Format44s. 215x290 mm
Cena38,00
Gatuneksensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Był już taki moment, w pierwszej połowie lat 80., kiedy to belgijski scenarzysta i rysownik wprowadził na karty „Jeremiaha” znaczącą postać kobiecą, która przewijała się przez kilka kolejnych albumów, mocno przy tym mieszając w życiu i sercu tytułowego bohatera całego cyklu. Chodzi oczywiście o Lenę Toshidę, która zadebiutowała w tomie trzynastym, czyli „Gniewnych wodach” (1983), a w „Zimie błazna” (1983) nawet zastąpiła u boku Jeremiaha samego Kurdy’ego Malloya. Później jednak Hermann Huppen, jakby bojąc się, że ostatecznie doprowadzi ona do definitywnego rozbicia przyjacielskiego duetu, co zmusiłoby go zapewne do przedwczesnego zakończenia serii, najpierw odsunął ją na plan drugi, a następnie całkowicie wyprowadził z narracji. W momencie kiedy na rynku frankofońskim ukazał się tom zatytułowany „Aleks”, a miało to miejsce w 1990 roku, o pięknej Lenie chyba już mało kto pamiętał.
Widocznie jednak Hermannowi brakowało jej dziewczęcego uroku, skoro zdecydował się stworzyć kolejną postać kobiecą – jeszcze bardziej wyrazistą i fascynującą, piękną i silną. Tak doszło do narodzin w głowie Belga Aleksandry Ogilvie. Pojawienie się Aleks w komiksie tradycyjnie jednak zostało poprzedzone rozbudowaną introdukcją, jakby Huppen szykował jej szczególnie mocne grande entrée. Inna sprawa, że na to zasługiwała. Tom piętnasty, pomijając prolog, który niewiele jeszcze wyjaśnia, zaczyna się od kolejnej awantury, w którą mają szansę wpaść Jeremiah i Kurdy. „Mają”, bowiem ostatecznie nie wpadają – ich potencjalni przeciwnicy, wiedzieni instynktem samozachowawczym, w momencie krytycznym odpuszczają, unikając tym samym potężnego manta. A o co poszło? Przyjaciele stanęli w obronie niecodziennej pary podróżników – fajtłapowatego, ale inteligentnego, Edwarda oraz jego matki, kobiety o specyficznej tuszy i wyglądzie.
Zauważywszy, że Edward ma pieniądze, Kurdy proponuje im, oczywiście w zamian za odpowiednią opłatę, zapewnienie bezpieczeństwa aż do miejsca docelowego. Na co chłopak i jego matka przystają. W drodze okazuje się, że kobieta, mająca za sobą wiele życiowych niepowodzeń, jedzie na spotkanie ze swoim niewidzianym od wielu lat mężem Melvinem. Wierzy w to, że na ostatniej prostej znajdzie z nim szczęście. I jednocześnie odzyska córkę – Aleksandrę. Nikt z nich wtedy jeszcze nie wie, że wszyscy wpakują się w śmiertelne tarapaty. Dotarłszy do celu, okazuje się bowiem, że ktoś napadł na dom Melvina – jego ogłuszył i poważnie ranił z broni palnej mieszkającego z nim i Aleks ojca szympansiej rodziny. Bliższa analiza śladów pozostawionych na miejscu ataku wykazuje, że napastników było więcej. Na dodatek zgubili oni nieopodal domu notes zapisany azjatyckim alfabetem. Szczęście, że „mózgowiec” Edward potrafi odczytać, co w nim zapisano.
W poprzednich tomach Huppen przedstawił bogatą galerię „czarnych charakterów”. Znajdowali się wśród nich przede wszystkim poważnie zaburzeni psychicznie bogacze, wykorzystujący anarchię, jaka zapanowała po katastrofie nuklearnej, do zdobycia władzy absolutnej (na skalę mikro czy makro – było sprawą drugorzędną). Tym razem wróg jest inny, po wielekroć groźniejszy – wydaje się, że lepiej zorganizowany i dużo bardziej zdeterminowany. I, co tylko potęguje poczucie grozy, w zasadzie bezimienny. Bohaterowie nie stają z nim oko w oko. Nie widzą jego twarzy. Ale w każdej sekundzie mogą zginąć z jego rąk. Tym bardziej że – przynajmniej na pierwszy rzut oka – wydaje się, że nie mają najmniejszych szans. Swoją drogą ciekawe, dlaczego właśnie w tym momencie – przypomnijmy: jest 1990 rok – Huppen zdecydował się na nawiązanie do czasów drugiej wojny światowej i postanowił uczynić z Jeremiaha i Kurdy’ego Malloya bohaterów na miarę tych z lat 1941-1945. Nic w tym oczywiście złego, bo narracyjnie rozegrał to idealnie. I na dodatek nie mniej fascynująco narysował. Choć w warstwie graficznej nie zmieniło się nic w porównaniu z czternastoma poprzednimi albumami. Kurdy ani Jeremiah nagle nie wypięknieli. Matka Edwarda i jego ojciec dołączyli do licznego grona brzydali. No tak, ale pojawiła się Aleks. I za nią Hermannowi chwała!
koniec
27 lutego 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ale o co chodzi
Dagmara Trembicka-Brzozowska

5 XII 2023

Komiksy Guya Delisle’a najwyraźniej dzielą czytelników na dwa fronty: tych, którzy są nimi zachwyceni oraz tych, którzy są całkiem zadowoleni, ale mają wątpliwości. „Kroniki z młodości” nieźle pokazują przyczynę tego fenomenu.

więcej »

Ten komiks nieco więcej obiecuje niż daje
Marcin Osuch

4 XII 2023

Sympatyczny jelonek w statku kosmicznym przypominającym nieco Brzeszczota Mandalorianina skacze przez kosmiczną pustkę z planety na planetę. Nie jest to przypadkowa podróż. Jelonek ma plan i zadanie do wykonania.

więcej »

Narracja jak wino
Dagmara Trembicka-Brzozowska

3 XII 2023

„Księgi Magii”, napisane przez Neila Gaimana ponad 30 lat temu, wprowadzające młodszych czytelników w magiczne realia uniwersum DC, zestarzały się doskonale. Ta czterozeszytowa miniseria jest przykładem połączenia naprawdę dobrze przygotowanego scenariusza i świetnie dobranych rysowników.

więcej »

Polecamy

„Incal” w wersji light

Niekoniecznie jasno pisane:

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Gwiazda wyrwana z galaktyki
— Sebastian Chosiński

Diamenty nie zapewniają wieczności
— Sebastian Chosiński

Na miedzianej ziemi
— Tomasz Nowak

Prawo i bezprawie
— Tomasz Nowak

Odwaga i poświęcenie
— Sebastian Chosiński

Prosto i spójnie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Tragedia pomyłek
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Co za porąbana rodzinka!
— Sebastian Chosiński

Bystanders w czasach pogardy
— Sebastian Chosiński

Słowo Boże nie zawsze niesie otuchę
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Głębokość peryskopowa
— Sebastian Chosiński

Filmy malowane dźwiękami
— Sebastian Chosiński

W czasie spaceru…
— Sebastian Chosiński

Cztery pory zadumy
— Sebastian Chosiński

Świat widziany z Zelandii
— Sebastian Chosiński

Nad Karkonoszami też pojawia się Tęcza
— Sebastian Chosiński

Milicjant na urlopie wcale nie odpoczywa
— Sebastian Chosiński

Frywolna zaduma
— Sebastian Chosiński

W śniegu pod palmami
— Sebastian Chosiński

Dzieciństwo, które wpływa na całe życie
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.