Historia w obrazkach: Żądza władzy, która zatruwa umysł [Thierry Demarez, Valerie Mangin, Jacques Martin „Alix Senator #2: Cykl Kybele (wyd. zbiorcze)” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Na szczęście nie trzeba było długo czekać na kontynuację „Alixa senatora”. Na dodatek Elemental po raz drugi zdecydował się wypuścić na rynek opasły wolumin, zbierający powiązane ze sobą cztery kolejne odsłony opowieści o Galu, który stał się lojalnym obywatelem Rzymu. Złożyły się one na „Cykl Kybele”, jeszcze ciekawszy i – o ile to w ogóle możliwe – w większym stopniu mrożący krew w żyłach, niż poprzedzający go trzytomowy „Cykl Drapieżców”.
Historia w obrazkach: Żądza władzy, która zatruwa umysł [Thierry Demarez, Valerie Mangin, Jacques Martin „Alix Senator #2: Cykl Kybele (wyd. zbiorcze)” - recenzja]Na szczęście nie trzeba było długo czekać na kontynuację „Alixa senatora”. Na dodatek Elemental po raz drugi zdecydował się wypuścić na rynek opasły wolumin, zbierający powiązane ze sobą cztery kolejne odsłony opowieści o Galu, który stał się lojalnym obywatelem Rzymu. Złożyły się one na „Cykl Kybele”, jeszcze ciekawszy i – o ile to w ogóle możliwe – w większym stopniu mrożący krew w żyłach, niż poprzedzający go trzytomowy „Cykl Drapieżców”.
Thierry Demarez, Valerie Mangin, Jacques Martin ‹Alix Senator #2: Cykl Kybele (wyd. zbiorcze)›To jest prawdziwa gratka dla wielbicieli komiksu historycznego! A jeśli na dodatek ktoś interesuje się epoką starożytnego Rzymu (zwłaszcza zaś początków cesarstwa), będzie wprost wniebowzięty. „Alix senator” – seria autorstwa Valérie Mangin (scenariusz) i Thierry’ego Démareza (rysunki), będąca dorosłą kontynuacją młodzieżowego, publikowanego od 1948 roku, „Alixa” Jacques’a Martina (scenariusz i rysunki) – doczekał się właśnie na polskim rynku drugiego wydania zbiorczego. W pierwszym woluminie zebrano tak zwany „ Cykl Drapieżców”, na który złożyły się następujące albumy: „Krwawe orły” (2012), „Ostatni faraon” (2013) oraz „Sprzysiężenie Drapieżców” (2014); w skład drugiego – jeszcze bardziej opasłego, liczącego ponad dwieście stron – tomu weszły cztery kolejne odsłony epopei (oryginalnie wydane, z rocznymi przerwami, w latach 2015-2018): „Demony Sparty”, „Skowyt Kybele”, „Góra umarłych” i „Potęga i wieczność”. Ochrzczono je wspólnym mianem „Cyklu Kybele”, który swój tytuł zaczerpnął od imienia frygijskiej, czyli pochodzącej z Azji Mniejszej, bogini płodności i urodzaju, ale również strażniczki zmarłych. Kult Kybele, której najważniejsze sanktuarium znajdowało się w mieście Pesynunt (na terenie dzisiejszej Turcji), przeniknął do Grecji, a w czasach drugiej wojny punickiej, a więc pod koniec III wieku przed Chrystusem, dotarł do Rzymu (co miało związek z dość zagadkową przepowiednią sybillińską). W późniejszych wiekach zdobył on sporą popularność, udanie konkurując z kultem innej „importowanej” z zagranicy bogini – egipskiej Izydy. Do tego epizodu historii Rzymu postanowiła odnieść się Mangin, konstruując fabułę najpierw „Demonów Sparty”, a potem ich kontynuacji. W albumach tych, oprócz tytułowego bohatera, to jest rzymskiego senatora (pochodzenia galijskiego) Alixa Grakchusa, oraz jego dwóch synów – Tytusa (biologicznego) i Chefrena (adoptowanego) – Kybele wyrasta na jedną z najważniejszych postaci. Wzbudzająca z jednej strony przerażenie, a z drugiej pożądanie bogini staje się bowiem motorem napędowym akcji, opanowując umysł marzącego o panowaniu nad światem Chefrena, syna Egipcjanina Enaka, przyjaciela Alixa z lat młodzieńczych. Akcja „Cyklu Kybele” rozgrywa się w latach 12-11 przed narodzinami Chrystusa. Oktawian August rządzi Rzymem niepodzielnie jako princeps, ale to wcale nie oznacza, że po pokonaniu wszystkich wrogów (Marka Antoniusza i jego zwolenników) nie ma już kogo się obawiać. Wszak u jego boku znajduje się żądna władzy i potrafiąca dążyć do niej dosłownie po trupach małżonka, czyli Liwia Druzylla. Gdyby to tylko było możliwe, sama chętnie odsunęłaby męża od władzy i stanęła na czele Imperium Romanum, w najgorszym wypadku musi zadbać o to, aby tron po śmierci cesarza trafił w ręce jej syna Tyberiusza (który był jedynie pasierbem Oktawiana). Z tego też powodu Liwia co rusz przysparza kłopotów władcy. Zresztą nie tylko jemu, ale też jego stronnikom, o czym bardzo boleśnie przekonał się Alix w czasie swej misji w Egipcie. Wróciwszy z niej do Rzymu, nie ma zbyt dużo czasu na odpoczynek, ponieważ August powierza mu kolejne niezwykle ważne zadanie. W „Demonach Sparty” Gal udaje się do Grecji, aby wyjaśnić tajemniczą śmierć cesarskiego wysłannika, który wiózł z Delf (docelowo do Rzymu) święte Księgi Sybillińskie. Wkrótce po opuszczeniu miasta został jednak skrytobójczo zamordowany, a przepowiednie, na których tak bardzo zależało Oktawianowi, zaginęły. O mord i kradzież oskarżeni zostają Spartiaci nawiązujący do tradycji króla Leonidasa, bohatera spod Termopil. Przekonany o ich winie jest między innymi przyjaciel Alixa Numa Sadulus; zupełnie co innego twierdzi jednak przybyły z peloponeskiego polis Heraklion, inny z dawnych znajomych Gala. Zdaje on sobie sprawę, że jeżeli Alix opuści Grecję z przekonaniem, że to jego rodacy są winni śmierci Rzymianina, może to oznaczać odwet ze strony bitnych legionów i ostateczny koniec jego ojczyzny. Chcąc wyjaśnić sprawę, senator – razem ze swoimi synami – rusza w niebezpieczną podróż do Delf. W drodze czyha bowiem na nich śmiertelne zagrożenie. Ta kryminalna historia znajduje w finale swoje rozwiązanie, ale jednocześnie staje się ono otwarciem kolejnej intrygi. Intrygi, która kontynuowana jest w „Skowycie Kybele”, w którym na plan pierwszy wybijają się nastoletni bohaterowie cyklu. Chefren i Tytus, podróżujący szlakiem Aleksandra Wielkiego, który w IV wieku przed naszą erą wyprawił się na wschód przeciwko Persom, docierają do Pesynuntu, gdzie znajduje się największa świątynia tytułowej Bogini Matki. Chefrenowi z jakiegoś powodu szczególnie zależy na tym, aby dostać się do środka. Nie jest to jednak łatwe. Dostępu do sanktuarium strzegą Gallusowie, kapłani Kybele; na dodatek by stać się jednym z nich i móc ujrzeć boginię, trzeba być… kastratem. Chłopcy szukają więc innej możliwości, a w sukurs przychodzi im miejscowa dziewczyna Kamma, sierota szukająca swojej zaginionej przed paroma dniami siostry. Szybko okazuje się, że kapłani Kybele skrywają jakąś mroczną tajemnicę. Na tyle mroczną, że gotowi są zabić, byle tylko nie ujrzała ona światła dziennego. Nic jednak nie jest w stanie ostudzić żądzy Chefrena. Tytus jest tak bardzo zaniepokojony jego stanem, że wzywa na pomoc Alixa. Przybycie Rzymian jedynie przyspiesza dramatyczne wydarzenia i nakręca spiralę przemocy. Trzeba przyznać, że w zakończeniu „Skowytu…” Valérie Mangin nie oszczędza ani swoich bohaterów, ani czytelników. Jest ono na tyle makabryczne, że warto zwrócić uwagę, aby album ten nie trafił przypadkiem w ręce zbyt młodych wielbicieli sztuki komiksowej. W „Górze umarłych” akcja przenosi się do Egiptu. Ponownie pojawia się podstępny i zdradziecki prefekt Aleksandrii Publiusz Rubriusz Barbarus, który już przy poprzedniej bytności Alixa i jego synów w Mieście Aleksandra przysporzył im ogromnych kłopotów. Można podejrzewać, że i tym razem nie obędzie się bez perturbacji z jego udziałem. W rozgrywce tej nie bierze udziału Tytus, który razem z Kammą zostaje odesłany do Rzymu ze specjalną przesyłką dla Augusta. W tym samym czasie Alix i Chefren ruszają do oazy Zeusa-Ammona, gdzie być może znajduje się ukryty trzysta lat temu przez syna Filipa II posąg Kybele. Taką przynajmniej nadzieję żywi Chefren. Ale nie tylko on ma chęć odnalezienia go i wykorzystania mocy bogini do własnych celów. W efekcie na Rzymian spada kolejne śmiertelne niebezpieczeństwo, sprokurowane przez wpływową osobę ze stolicy Imperium. Dodatkowym walorem „Góry umarłych” jest pojawienie się w istotnej roli pewnego Egipcjanina, którego los pozostawał czytelnikom nieznany od ostatnich kart „ Sprzysiężenia Drapieżców”. Jest on znaczącą postacią również w albumie zamykającym cykl, kiedy to, pojawiwszy się w Rzymie, stara się spłacić dług i uratować… Alixa. Tak, wiem, można pogubić się w tych wszystkich zawiłościach. Ale to akurat spowodowane jest takim streszczaniem najważniejszych zwrotów akcji, aby przy okazji zdradzić jak najmniej. W każdym razie w „Potędze i wieczności”, rozdziale zamykającym „Cykl Kybele”, wszyscy przenoszą się do Italii, aby wziąć udział w prawdziwie wystrzałowym, pełnym – niemal dosłownie – fajerwerków finale. Mangin zadbała o to, aby do samego końca trzymał on w wielkim napięciu. Nawet jeżeli część kart zostaje odkryta wcześniej, to i tak do ostatnich kadrów drżymy o to, co stanie się z bohaterami. Tym bardziej że francuska scenarzystka udowodniła już wcześniej, iż potrafi obejść z nimi bezlitośnie. Każdy album wieńczy kilkustronicowy odautorski dodatek, w którym Valérie Mangin kreśli tło historyczne wydarzeń, często przy tym sięgając głęboko w przeszłość. Przedstawia pojawiające się w komiksie postaci (ludzkie i boskie), miejsca, wyjaśnia pojęcia. Niekiedy tłumaczy się z faktograficznych przeinaczeń, dopowiadając co jest jej wymysłem, stworzonym po to, aby podbić napięcie. Dzięki temu komiks – i tak przecież będący kopalnią wiedzy na temat starożytnego Rzymu epoki Oktawiana Augusta – zyskuje jeszcze bardziej na walorach edukacyjnych. Podobną rolę pełnią realistyczne rysunki Thierry’ego Démareza, dopełniające obrazu świata, w jakim żyli bohaterowie serii. Tym razem grafik musiał postarać się jeszcze bardziej; wszak wraz z Alixem, Tytusem i Chefrenem dane mu było zaglądać w bardzo różne, odmienne architektonicznie i krajobrazowo zakątki Imperium Romanum – od Italii (Rzym, Pompeje, Cumae), poprzez Grecję (Ateny, Delfy), Azję Mniejszą (Pesynunt), aż do Egiptu (Aleksandria, oaza Siwa). Swoją pracę wykonał na medal, w niczym nie ustępując autorom ilustracji innych komiksowych serii rozgrywających się mniej więcej w tym samym czasie, to jest „ Mureny” (z rysunkami Philippe’a Delaby’ego) oraz „ Orłów Rzymu” (Enrico Marini). Żałować tylko można, że teraz na kolejne zbiorcze wydanie „Alixa senatora” będziemy musieli poczekać kilka lat.
|