Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Greg Capullo, Andy Kubert, Jim Lee, John Romita, Scott Snyder, James Tynion IV
‹Batman Metal #1: Mroczne dni›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman Metal #1: Mroczne dni
Scenariusz
Data wydania24 kwietnia 2019
RysunkiJohn Romita, Jim Lee, Andy Kubert, Greg Capullo
Wydawca Egmont
CyklBatman Metal, Batman
ISBN9788328141483
Format232s. 170x260mm
Cena79,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Batman metalem
[Greg Capullo, Andy Kubert, Jim Lee, John Romita, Scott Snyder, James Tynion IV „Batman Metal #1: Mroczne dni” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Mam wrażenie, że dzisiaj superbohaterowie nie potrafią działać w pojedynkę, a interesują ich jedynie wspólne przedsięwzięcia. Najlepiej w formie doniosłych eventów. Takowy dostajemy teraz od DC, a dokładnie jego pierwszą część „Batman Metal: Mroczne dni”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Batman metalem
[Greg Capullo, Andy Kubert, Jim Lee, John Romita, Scott Snyder, James Tynion IV „Batman Metal #1: Mroczne dni” - recenzja]

Mam wrażenie, że dzisiaj superbohaterowie nie potrafią działać w pojedynkę, a interesują ich jedynie wspólne przedsięwzięcia. Najlepiej w formie doniosłych eventów. Takowy dostajemy teraz od DC, a dokładnie jego pierwszą część „Batman Metal: Mroczne dni”.

Greg Capullo, Andy Kubert, Jim Lee, John Romita, Scott Snyder, James Tynion IV
‹Batman Metal #1: Mroczne dni›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman Metal #1: Mroczne dni
Scenariusz
Data wydania24 kwietnia 2019
RysunkiJohn Romita, Jim Lee, Andy Kubert, Greg Capullo
Wydawca Egmont
CyklBatman Metal, Batman
ISBN9788328141483
Format232s. 170x260mm
Cena79,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Niby mówi się, by nie oceniać po okładce, ale te, które zdobią wszystkie części trylogii „Batman Metal” są wyjątkowo efektowne. Nie tylko chodzi o samą grafikę i twardą obwolutę, ale też o metalicznie lśniące ozdoby. Coś takiego samo w sobie sprawia przyjemność bez potrzeby zaglądania do środka.
Bo tam niestety czeka nas lekkie rozczarowanie. Nie chodzi o to, że opowieść skonstruowana przez Scotta Snydera jest zła, czy mało efektowna. Po prostu po takim opakowaniu spodziewałem się czegoś, co rozłoży mnie na łopatki. Tymczasem na razie mamy misternie konstruowaną intrygę, która miejscami przeznaczona jest dla najbardziej zagorzałych fanów uniwersum DC i czasem osiada na mieliznach, o czym za chwilę. Na razie trzeba Snydera pochwalić za stopień skomplikowania opowieści, która nawiązuje do całego przedsięwzięcia nazwanego Nowym DC. Nie wiem, czy teraz tylko sprytnie wykorzystuje uprzednio wymyślone przez siebie elementy, czy też od początku chodził mu po głowie plan stworzenia monumentalnego dzieła poświęconego Batmanowi, ale trzeba przyznać, że zawarte w historii odniesienia do niedalekiej przeszłości robią wrażenie. Widać, że za sprawę zabrał się ktoś, kto zna Mrocznego Rycerza od podszewki w pelerynie. A któż może znać go lepiej, jeśli nie niedawny główny scenarzysta komiksów poświęconych nietoperzowej rodzinie.
Na samym początku dowiadujemy się, że narodziny Batmana nie były przypadkiem i ma on do odegrania bardzo istotna rolę we wszechświecie. Stanowi bowiem klucz do innego, mrocznego wymiaru. Choć Wayne′owi wydaje się, że odgadując swoją rolę w łamigłówce będzie w stanie zapobiec kataklizmowi, tak na prawdę prowadzi do jego realizacji. W efekcie swoich działań doprowadza do rozwarcia się szczeliny między naszym światem i jego mrocznym odbiciem. Wkrótce przez nią przedostaje się czyste zło pod postacią okrutnej istoty, nazywanej Batmanem, który się śmieje. W Gotham zaczyna panować chaos, a więźniowie Arkham otrzymują możliwość kreowania własnej rzeczywistości. Bohaterowie DC muszą zewrzeć szyki, by przeciwstawić się niebezpieczeństwu, co jest szczególnie trudne, ponieważ działają w uszczuplonym składzie, bez Mrocznego Rycerza, Supermana i Wonder Woman.
I tu zaczynają się schody. O tyle, o ile sama koncepcja w ogólnym zarysie wypada intrygująco, to już poszczególne rozwiązania fabularne zaczynają kuleć. Z jednej strony mamy bowiem dramatyczną akcję i poszukującego ojca Damiena, a z drugiej humorystyczne wstawki Harley Quinn i występ całego Suicide Squad. Ogląda się je jakby stanowiły element całkiem innej historii. Szczerze mówiąc, piętrowa walka z superłotrami w osobach Riddlera, Mr Freeze’a, Poison Ivy, czy Bane′a idzie zbyt łatwo. Z kolei sam początek, nawiązaniem do licznych wydarzeń w przeszłości razi monotonią i jeśli ktoś nie należy do pasjonatów świata, może nie doczekać walki. Zwłaszcza w naporze dumnie wygłaszanych dialogów.
Trudno coś jednoznacznego powiedzieć o stronie wizualnej komiksu. Choć odpowiadają za nią takie sławy, jak Jim Lee, John Romita Jr., Andy Kubert, Mirka Andolfo, Stjepan Šejic, czy Greg Capullo, ich rotacja jest tak duża, że ledwie nacieszymy oczy rysunkami jednego z gwiazdorów i natychmiast przeskakujemy do następnego. Nie ma więc mowy o spójności. To jednak w dużej kwestii wina tego, że event został rozpisany na kilka pobocznych serii i nie wystarczy znajomość tylko tej głównej, by zrozumieć całość.
Mam nadzieję, że całość jeszcze się rozkręci. Na razie jest w porządku, jednak poza pokręconymi wydarzeniami, komiksowi brakuje głębi. Chociażby w zaprezentowaniu motywów Batmana, który się śmieje. Pozostaje zatem czekać na więcej.
koniec
8 lipca 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, których ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Dobrze, że to już koniec
— Maciej Jasiński

Złote dziecko komiksu i jego mutanci
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Sekrety Xaviera
— Andrzej Goryl

Tylko dla zatwardziałych fanów
— Marcin Knyszyński

Jeszcze raz, ale inaczej
— Andrzej Goryl

To nie jest Gotham dla starych bohaterów
— Maciej Jasiński

Multiwersum, które się śmieje
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tuż przed Toddem McFarlane’em
— Marcin Knyszyński

Po rewolucji
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kobieta ich bije
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.