Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Joann Sfar
‹Kot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed
Scenariusz
Data wydaniamaj 2019
RysunkiJoann Sfar
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
CyklKot rabina
ISBN978-83-65527-95-0
Cena49,00
Gatunekhumor / satyra, obyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Nie w moim ogródku!
[Joann Sfar „Kot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Polscy miłośnicy filozofującego kota cztery lata musieli czekać na nowe przygody swojego ulubieńca. Motywem przewodnim siódmego tomu serii „Kot rabina” są fundamentalne pytania o możliwości pojednania pomiędzy wyznawcami różnych religii. Tytułowy bohater tym razem ma okazję nie tylko podyskutować na temat murów dzielących ludzi i religie, ale także doświadcza tych problemów na własnej skórze. A wszystko zaczyna się od… nielegalnych imigrantów.

Paweł Ciołkiewicz

Nie w moim ogródku!
[Joann Sfar „Kot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed” - recenzja]

Polscy miłośnicy filozofującego kota cztery lata musieli czekać na nowe przygody swojego ulubieńca. Motywem przewodnim siódmego tomu serii „Kot rabina” są fundamentalne pytania o możliwości pojednania pomiędzy wyznawcami różnych religii. Tytułowy bohater tym razem ma okazję nie tylko podyskutować na temat murów dzielących ludzi i religie, ale także doświadcza tych problemów na własnej skórze. A wszystko zaczyna się od… nielegalnych imigrantów.

Joann Sfar
‹Kot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed
Scenariusz
Data wydaniamaj 2019
RysunkiJoann Sfar
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
CyklKot rabina
ISBN978-83-65527-95-0
Cena49,00
Gatunekhumor / satyra, obyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Kot rabina nie jest już centrum wszechświata, o czym dość boleśnie przekonał się ostatnio. Jak pamiętamy, został zdradzony przez ukochaną kobietę. Córka rabina, Zlabia, wyszła bowiem za mąż i urodziła dziecko. Kot bardzo to przeżył, ale musiał zaakceptować nową sytuację. Ledwo udało mu się jakoś poukładać nowe życie, a Bóg znów wystawił go na ciężką próbę. W domu pojawiły się mianowicie dwa małe kotki i z miejsca zdobyły sympatię domowników. Dotychczasowy świat po raz drugi legł w gruzach. Nielegalni imigranci – jak o przybyszach mówi kot – zagrozili jego interesom. Ta nowa sytuacja okazuje się dopiero początkiem nieszczęść dotykających także ludzi. Otóż z niewyjaśnionych przyczyn, zostaje zalany meczet. Imam Sfar, zwraca się zatem z prośbą do swojego kuzyna rabina. Chciałby skorzystać z synagogi, by modlić ze swoimi wiernymi. Rabin, choć niechętnie, przystaje na tę propozycję. Czy jednak taka sytuacja będzie w ogóle możliwa? Czy muzułmanie i żydzi będą w stanie modlić się w tej samej świątyni?
Tym razem Joann Sfar nie sili się na jakieś zawoalowane metafory i mówi wprost o sytuacji, z jaką mierzy się współczesny świat. I nie tylko o imigrantów oraz konflikty religijne tu chodzi. Problem jest o wiele szerszy. Sfar konfrontuje swoich bohaterów z sytuacją, w której muszą udowodnić, że ich tolerancja nie jest tylko pustym gestem albo czczą deklaracją. Łatwo jest głosić konieczność przyjmowania migrantów, trudniej gościć ich u siebie w domu. Z tym mierzy się kot. Łatwo mówić, że wszystkie religie są sobie równe, trudniej wpuścić innowierców do własnej świątyni. Z tym musi zmierzyć się rabin. Do tego dochodzą zagadnienia ogólne, dotyczące natury różnic dzielących ludzi i możliwości, a w zasadzie braku możliwości ich pokonania. Jeśli bowiem źródłem tych różnic jest sam Bóg, który poczuł się zagrożony wspólnym przedsięwzięciem wszystkich ludzi, jakim była budowa wieży Babel, to czy te różnice można w ogóle przezwyciężyć. Czy Bóg tego chce?
Pod względem graficznym, mamy tu do czynienia z konsekwentną realizacją stylu zaprezentowanego już w pierwszym tomie serii. Nadal widzimy rozedrganą, szkicową kreskę, za pomocą której autor portretuje surrealistyczną rzeczywistość. Swobodne podejście do zasad perspektywy, nieco oniryczne wizje miast i baśniowe krajobrazy nadal stanowią o specyfice tego komiksu. Nie ma tu efektów specjalnych ani montażowych fajerwerków. To, co najważniejsze, dzieje się w błyskotliwych dialogach między bohaterami. Ważnym elementem są kolory Brigitte Findakly, dodatkowo wzmacniające baśniowy charakter tej opowieści.
Siódmy tom serii oferuje kolejną porcję ciekawych refleksji na temat roli religii we współczesnym świecie i skłania do namysłu nad pewnymi sprawami. Sfar odnosi się do kwestii namiętnie dyskutowanych w sferze publicznej. Chodzi mianowicie o postawę wobec odmienności. Co więcej, to opisywane ze sporą dawką ironii zagadnienie nie dotyczy tylko osób wierzących i nie tylko ze sprawami religijnymi musi się wiązać. Przecież taka tolerancja na pokaz, która nie wymaga prawdziwych poświęceń, może być charakterystyczna dla każdego. Taka postawa w socjologii opisywana jako określana syndrom NIMBY („Not In My Back Yard”). Sprawa jest prosta. Każdy z nas uważa przecież że pewne inwestycje, instytucje, organizacje są konieczne, ale niewielu z nas chciałoby oglądać je w bezpośredniej bliskości swojej posesji. Oczyszczalnia ścieków, centrum handlowe, autostrada, elektrownia wiatrowa, ośrodek odwykowy i co tam jeszcze chcecie – oczywiście, wszystko to są potrzebne instytucje, ale czy faktycznie powinny powstawać w moim sąsiedztwie? W moim ogródku? Oczywiście, że nie! Przenieśmy, je gdzieś dalej. Tak, żeby ich nie było widać. Żeby nie psuły nam dobrego samopoczucia.
Taką postawę łatwo krytykować i uznawać za przejaw jakiegoś cynizmu czy zaściankowości, ale zastanówmy się nad tym chwilę. Przecież to dotyczy chyba w jakimś stopniu nas wszystkich. Mało tego! Z komiksu wyłania się wniosek, że nawet i sam Bóg nie był w stanie wznieść się ponad to typowo ludzkie uczucie. W końcu i jemu nie podobała się powstająca tuż pod jego oknami wieża Babel. Nie bez powodu zastopował inwestycję, mieszając ludziom języki i doprowadzając do konfliktów między nimi. Taka wieża, to – wiecie – fajna rzecz, ale może nie budujcie jej w moim ogródku. Idźcie gdzieś indziej. Albo jednak nie. W ogóle dajcie sobie spokój! Zajmijcie się innymi sprawami. Pokłóćcie się ze sobą, albo coś.
koniec
11 sierpnia 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Beznadziejna piątka
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Spider-Man to tylko jeden bohater komiksowy, ale posiadający tak rozbudowane własne uniwersum, jak mało który. Nic dziwnego, był to od zawsze pupil samego Stana Lee, ulubieniec czytelników i wydawniczy samograj. Wrogów miał mnóstwo, najwięcej tych występujących kilka razy i często zapominanych, bo przemykających szybko po nawet nie drugim czy trzecim, ale czwartym planie. Dziś czytamy komiks z takimi właśnie kolesiami w rolach głównych.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Między żydem, muzułmanem a chrześcijanem
— Tomasz Nowak

Żydzi, Arabowie i ich koty
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Nadchodzi Armagedon
— Maciej Jasiński

O rudym to lisie piosenka…
— Paweł Ciołkiewicz

Jak to jest zjeść dwa razy tę samą papugę…
— Sebastian Chosiński

Czas na przygodę
— Paweł Ciołkiewicz

Mujrum na tropie
— Sebastian Chosiński

Imaginarium doktora Sfarnassusa
— Paweł Ciołkiewicz

Miłosne kroniki wampirów
— Paweł Ciołkiewicz

Centrum (kociego) Wszechświata
— Sebastian Chosiński

Panie autorze!… Jak (nie)żyć?
— Sebastian Chosiński

Traktat o religii, miłości, kulturze i… kocie
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Powszechna historia nikczemności
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.