Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Tove Jansson
‹Muminki i morze›

Muminki i morze
EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMuminki i morze
Scenariusz
Data wydania21 listopada 2005
RysunkiTove Jansson
PrzekładTeresa Chłapowska
Wydawca Egmont
CyklMuminki
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Muminki i morze

Muminki z dymkami
[Tove Jansson „Muminki i morze” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Paszczak-zoolog i Paszczak-botanik kłócą się o klasyfikację drapieżnych krzaków, rodzina Muminków zostaje wzięta za zbiegłe z zoo hipopotamy, a Too-Tiki buduje miniaturowy statek dla ducha. Kto ma ochotę zapoznać się z innymi niż w książkach przygodami Muminków i ich przyjaciół, temu polecam komiks Tove Jansson „Muminki i morze”.

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Muminki z dymkami
[Tove Jansson „Muminki i morze” - recenzja]

Paszczak-zoolog i Paszczak-botanik kłócą się o klasyfikację drapieżnych krzaków, rodzina Muminków zostaje wzięta za zbiegłe z zoo hipopotamy, a Too-Tiki buduje miniaturowy statek dla ducha. Kto ma ochotę zapoznać się z innymi niż w książkach przygodami Muminków i ich przyjaciół, temu polecam komiks Tove Jansson „Muminki i morze”.

Tove Jansson
‹Muminki i morze›

Muminki i morze
EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMuminki i morze
Scenariusz
Data wydania21 listopada 2005
RysunkiTove Jansson
PrzekładTeresa Chłapowska
Wydawca Egmont
CyklMuminki
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Muminki i morze
Komiksy o Muminkach (oczywiście autorstwa Tove Jansson) dotychczas nie były w Polsce wydawane, choć powstały dawno – jeszcze w latach 50., na zamówienie gazety „Evening News”. Widać to zresztą po układzie graficznym – historyjki są podzielone na podłużne, wąskie paski, jak większość komiksów publikowanych w prasie codziennej.
W tomiku „Muminki i morze” znajdują się dwie historyjki: tytułowa oraz „Dżungla w Dolinie Muminków”. Miłośnicy sympatycznych trolli bez trudu odnajdą w tych komiksach pewne wątki znane m.in. z książek „Tatuś Muminka i morze” oraz „W dolinie Muminków”, jednak zostały one opowiedziane w zupełnie inny sposób. Dom Muminków zarasta dżunglą nie za sprawą czarodziejskiego kapelusza, lecz z powodu zasiania w ogródku tropikalnych nasion z wyrzuconej przez morze skrzynki. Na wyspie z latarnią morską bohaterowie spotykają Too-Tiki, która występuje głównie w „Zimie Muminków”, a także ducha przypominającego nieco tego z „Pamiętników Tatusia Muminka”. Zupełnie niepodobny do wersji książkowej jest Ryjek (o ile to on – w komiksie ani razu nie pada imię) – jest cały czarny i nie odzywa się ani słowem. Każdy, kto pamięta książkowego Ryjka, przyzna, że szczególnie to ostatnie jest po prostu niemożliwością! :-)
Mimo znacznych podobieństw do książki „Tatuś Muminka i morze”, komiks o przeprowadzce do latarni morskiej jest znacznie weselszy. Powieść jest w pewnych aspektach dość przygnębiającym studium kryzysu wieku średniego oraz poszukiwania własnego miejsca w życiu, natomiast w komiksie nawet tak smutny epizod, jak urządzanie pogrzebów ptakom, które zabiły się o latarnię, ma zupełnie inny ciężar gatunkowy. Nie ma też tego upiornego klimatu, który nadawały przemieszczające się drzewa i cały pomysł z wyspą, która się boi.
W książce występują wątki, które można by nazwać psychologicznymi; w komiksie też są, chociaż zupełnie inne. Napisanie wymarzonej przez Tatusia Muminka powieści udaje się dopiero wtedy, kiedy Too-Tiki uświadamia mu, że powinien pisać o tym, co naprawdę lubi, a nie na siłę o morzu, tylko dlatego, że „ma ono taką epicką głębię”. Muminek przestaje bać się ciemności i duchów, kiedy musi wyruszyć na pomoc Pannie Migotce (która zresztą sama to zaaranżowała). Jest też w komiksie trochę humoru, na przykład scena z miną morską lub rysunek Mamy Muminka wręczającej ogarniętemu weną Tatusiowi „cały papier, jaki jeszcze im pozostał”… dość znacząco nanizany na zagięty gwóźdź.
„Dżungla w Dolinie Muminków” ma zupełnie inny klimat. To w większości zwariowana przygodówka składająca się z zabaw w Tarzana, ucieczek przed zwierzętami, roślinami i personelem ogrodu zoologicznego. Jedynym nieco poważniejszym wątkiem jest scena z dzikimi zwierzętami, które wolą wracać do ciepłych klatek niż przeziębiać się na wolności, choć świetnie się z Muminkami bawiły.
Rysunki są udane, choć w porównaniu do ilustracji książkowych wydają się uproszczone i jakby chropowate oraz pozbawione przestrzeni. Być może jest to spowodowane tym, że w malutkim kadrze trudno umieścić wiele szczegółów (a jeszcze muszą zmieścić się dymki) lub jakimiś względami technicznymi związanymi z drukiem gazetowym. W niektórych miejscach na rysunkach występują białe plamy, jak gdyby coś wytarło część kresek – trudno powiedzieć, czy jest to wina drukarni, czy też po prostu komiksy te w takim właśnie stanie się zachowały. Mam też wątpliwość co do określenia „ogródek kuchenny” – po polsku mówi się raczej „ogródek warzywny” lub „warzywnik”.
Komiks o Muminkach każdy wielbiciel twórczości Tove Jansson przeczyta, jak sądzę, z zainteresowaniem, jednak w tej wersji gubi się to, co stanowi o niepowtarzalnym uroku jej książek – opisy i specyficzny język narracji. Wystarczy porównać – całkiem ładny, nie przeczę – rysunek rodziny Muminków wyciągającej deski z morza z analogiczną sceną w książce:
„Nie jest łatwo wyciągnąć dwucalową deskę na brzeg. Ileż przy tym emocji! Deska jest trudna do schwycenia, ciężka od wody, może łatwo wymknąć się z łapek, a potem wrócić z następną falą i uderzyć jak taran. Wtedy jest naprawdę niebezpieczna. Ale potem, kiedy już leży na brzegu poza zasięgiem morza, staje się skarbem, zwłaszcza dlatego, że jest zdobyczna. Błyszczy i ma ciepły kolor starego dziegciu, jest ciężka i idealnie równa, a na jednym jej końcu widnieje znak właściciela”. [„Tatuś Muminka i morze”]
Rzecz jasna, komiks to inne medium niż książka, więc trudno oczekiwać, by w równie obrazowy sposób przekazywał wrażenia dotyku czy zapachu. Również uczucia bohaterów mogą być w książce przedstawione bardziej subtelnie. Dlatego cieszę się, że Tove Jansson nie zrobiła po prostu „rysunkowej wersji” swoich powieści, lecz wymyśliła bohaterom zupełnie nowe przygody.
koniec
23 grudnia 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Ekscentryczność, dobra zabawa i naiwność w jednym
— Agata Włodarczyk

Prześwietleni
— Beatrycze Nowicka

Czego oczy nie widziały
— Michał Kubalski

Listy tobie ofiarowane
— Beatrycze Nowicka

Esensja czyta: Listopad 2012
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Joanna Kapica-Curzytek, Alicja Kuciel, Konrad Wągrowski

Przeczytaj to jeszcze raz: Frustracja Tatusia Muminka
— Agnieszka Szady

Złoty ogon i ciężka woda
— Agnieszka Szady

M jak miłość… Muminka
— Agnieszka Szady

Ryjka i Muminka niełatwa droga do kapitalizmu
— Agnieszka Szady

Daj się strolować!
— Michał R. Wiśniewski

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.