Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Grzegorz Rosiński, Yves Sente
‹Zemsta Hrabiego Skarbka #2: Serce z brązu›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSerce z brązu
Tytuł oryginalnyUn Coeur de Bronze
Scenariusz
Data wydanialistopad 2005
RysunkiGrzegorz Rosiński
PrzekładMaria Mosiewicz
Wydawca Egmont
CyklZemsta Hrabiego Skarbka
ISBN-1083-237-3159-4
Format56s. 215×290mm; oprawa twarda
Cena29,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Serce z brązu

Zemsta ma Mieszko na imię
[Grzegorz Rosiński, Yves Sente „Zemsta Hrabiego Skarbka #2: Serce z brązu” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W zasadzie to można by mieć nawet żal do Yvesa Sente′a i Grzegorza Rosińskiego za to, że historię o „Zemście hrabiego Skarbka” zaplanowali jedynie na dwa tomy. Przygody tytułowego ekspowstańca listopadowego, hrabiego Mieszka Skarbka, to bowiem najciekawszy projekt polskiego rysownika od czterech lat, to znaczy od czasu pamiętnego „Westernu”.

Sebastian Chosiński

Zemsta ma Mieszko na imię
[Grzegorz Rosiński, Yves Sente „Zemsta Hrabiego Skarbka #2: Serce z brązu” - recenzja]

W zasadzie to można by mieć nawet żal do Yvesa Sente′a i Grzegorza Rosińskiego za to, że historię o „Zemście hrabiego Skarbka” zaplanowali jedynie na dwa tomy. Przygody tytułowego ekspowstańca listopadowego, hrabiego Mieszka Skarbka, to bowiem najciekawszy projekt polskiego rysownika od czterech lat, to znaczy od czasu pamiętnego „Westernu”.

Grzegorz Rosiński, Yves Sente
‹Zemsta Hrabiego Skarbka #2: Serce z brązu›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSerce z brązu
Tytuł oryginalnyUn Coeur de Bronze
Scenariusz
Data wydanialistopad 2005
RysunkiGrzegorz Rosiński
PrzekładMaria Mosiewicz
Wydawca Egmont
CyklZemsta Hrabiego Skarbka
ISBN-1083-237-3159-4
Format56s. 215×290mm; oprawa twarda
Cena29,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Serce z brązu
Egmont wydał oba tomy „Zemsty hrabiego Skarbka” w ekskluzywnej serii „Mistrzowie komiksu”. Może to nieco dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że zarówno „Złote ręce”, jak i „Serce z brązu” to komiksy jeszcze gorące, mające swoją światową premierę w ciągu ostatnich dwóch lat. I na dodatek powstałe we współpracy z wciąż jeszcze niezbyt znanym belgijskim scenarzystą Yvesem Sente’em. Czegóż jednak nie robi się dla Grzegorza Rosińskiego! Nie myślcie jednak, że publikacja „Skarbka” w elitarnym wydaniu to nadużycie. Wręcz przeciwnie – komiks ten zdecydowanie na to zasługuje. Historia polskiego hrabiego, politycznego emigranta, zmuszonego do ucieczki z kraju po upadku powstania listopadowego, została bowiem nie tylko wspaniale przez Rosińskiego narysowana (a w tym wypadku raczej – namalowana), ale także, co jest mimo wszystko pewnym zaskoczeniem, interesująco opowiedziana.
Akcja pierwszego tomu opowieści rozgrywała się w Paryżu w roku 1831. Niespokojny był to Paryż, ale szczęśliwy. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej na ulicach miasta rozegrały się dramatyczne wydarzenia, które przeszły do historii pod nazwą rewolucji lipcowej. Próbujący władać w sposób absolutny – na wzór swoich przodków Ludwików XIII i XIV – król Karol X Burbon został zmuszony do haniebnej ucieczki (w kobiecym przebraniu), a na tronie francuskim zasiadł jego daleki krewniak Ludwik Filip I. Z władcą tym Francuzi wiązali ogromne nadzieje. Powszechnie znano jego przeszłość jakobina, później żołnierza rewolucyjnej armii, w końcu – po upadku Napoleona Bonapartego – politycznego emigranta. Liczono na pewną liberalizację w polityce wewnętrznej i ta rzeczywiście nastąpiła. Zdecydowana większość społeczeństwa francuskiego z radością przyjęła również wieści o dwóch innych powstaniach, które w gorącym 1830 roku ogarnęły Europę – belgijskim i polskim. Ulice Paryża popierały powstańców walczących z Holendrami i Rosjanami o wolność swoich ojczyzn. Niestety, w przypadku Polski zakończyło się jedynie na poparciu mas, a nie elit, co doprowadziło do klęski listopadowego zrywu i zapoczątkowało Wielką Emigrację, której głównym celem stała się właśnie Francja.
I w tym miejscu docieramy do początku opowieści. Hrabia Mieszko Skarbek jest właśnie jednym z popowstaniowych emigrantów. W Paryżu czuje się jednak jak w domu – nie bez powodu, jego kuzynem jest przecież już wówczas robiący zawrotną karierę Fryderyk Chopin. To za jego namową polski arystokrata zaczyna artystyczną karierę, jako Louis Paulus maluje dziesiątki obrazów rozchwytywanych przez paryskich bogaczy. Szybko jednak popada w konflikt ze swoim marszandem Danielem Northbrookiem i oskarżony o zamordowanie Magdaleny – swojej muzy i kochanki, a w rzeczywistości prostytutki i nałożnicy Northbrooka – zostaje zmuszony do ucieczki. Tyle że wcześniej, złapany w pułapkę przez nieuczciwego marszanda, przekazał mu prawa do sprzedaży wszystkich namalowanych przez siebie dzieł. W ten sposób pozbawiony został nie tylko dobrego imienia, ale również majątku.
Tematem drugiego tomu „Zemsty…” są losy hrabiego Skarbka po jego ucieczce z Paryża. Przyznam, że korci mnie bardzo, aby choć w skrócie nakreślić podstawowe założenia fabuły, jest ona jednak na tyle skomplikowana, że nie da się tego zrobić w dwóch-trzech zdaniach, a zdradzanie więcej mogłoby popsuć radość czytania. Niech więc wystarczy informacja, że hrabia Skarbek alias Louis Paulus, ratując życie, postanowił opuścić Europę i udać się za Ocean. Pech jednak nie przestał go prześladować i zamiast – śladem polskich żołnierzy w armii Bonapartego – dostać się na Haiti, wpadł w ręce bezwzględnych piratów dowodzonych przez tyleż tajemniczego, co okrutnego Francuza Aleksandra Delfrance′a, niegdyś zdolnego i popularnego paryskiego aktora. Życie uratowały Mieszkowi jego obrazy i talent, który docenił herszt korsarzy. I ani słowa więcej! O tym, jak udało się Skarbkowi wrócić do Europy i zemścić na nieuczciwym marszandzie, dowiecie się z drugiego tomu komiksu. Dowiecie się też znacznie więcej, chociażby w jaki sposób Aleksander Dumas wpadł na pomysł napisania chyba swego najsłynniejszego dzieła – „Hrabiego Monte Christo”. Co oczywiście jest wariacją scenarzysty, ale trzeba przyznać, że i dowcipną, i inteligentną zarazem.
O wartości komiksu decydują zawsze dwa czynniki: scenariusz i grafika. Do pracy włożonej w powstanie „Zemsty…” przez Yvesa Sente′a nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Fabuła, choć w większości rozgrywająca się w retrospektywnie (co jest znacznie trudniejsze do intrygującego przedstawienia), wciąga czytelnika i nie pozwala mu oderwać się od albumu aż do ostatniej „chmurki”. Jest to możliwe dzięki kilku „haczykom”, które pozwoliły Belgowi parę razy dokonać takich zwrotów akcji, że aż ręce same składały się do oklasków. Ta bardzo klasyczna opowieść aż do samego końca trzyma w napięciu, a czytelnik zastanawia się, z kim tak naprawdę ma do czynienia. Mimo to Polak trochę jednak ponarzeka. Czego mi w tym komiksie brakuje? Przede wszystkim klimatu porewolucyjnego Paryża, dnia codziennego mieszkańców francuskiej stolicy. Z radością przyjąłbym również jeszcze większe rozbudowanie polskiego wątku opowieści. W „Sercu z brązu”, którego akcja rozgrywa się dwanaście lat po upadku powstania listopadowego, jedynymi wspomnianymi Polakami są Chopin i Skarbek. A przecież Paryż był wtedy praktycznie – nie, to nie błąd – polityczną i kulturalną stolicą Polski. Żal, że w komiksie tego nie ma, jakby Wielka Emigracja (poza dwoma wspomnianymi rodakami) w ogóle nie istniała. Zdaję sobie jednak sprawę, że swoje żale kieruję do Belga – dlatego mogę wybaczyć. Polakowi nie wybaczyłbym na pewno!
O ile duże brawa należą się panu Sente′owi za scenariusz, o tyle Grzegorz Rosiński powinien otrzymać owację na stojąco. „Skarbek” został bowiem namalowany przezeń wprost mistrzowsko. Sympatyków polskiego artysty – znających go dotychczas głównie z „Kapitana Żbika”, „Thorgala”, „Yansa” czy „Szninkla” – styl, jakim się posłużył, może zaskakiwać. Każdy kadr przypomina bowiem oddzielny obraz malarski. Źródeł tego stylu można się jednak dopatrywać już w wydanym przed czterema laty „Westernie”. To właśnie do tamtego komiksu Rosiński dołączył pięć namalowanych na płótnie obrazów – w albumie każdy z nich zajmował dwie plansze. Dzięki wspomnianemu zabiegowi „Skarbek” nabrał nie tylko specyficznego klimatu i kolorytu rodem z epoki, ale także klasy. Komiks ten można bowiem spokojnie potraktować jako album malarski. Owszem, jest to malarstwo realistyczne, miejscami tylko przywodzące na myśl francuski dziewiętnastowieczny postimpresjonizm, ale też Rosiński nie aspiruje przecież do bycia Paulem Cezanne′em czy Paulem Gauguinem. Najważniejsze, że mamy do czynienia z kolejnym komiksowym dziełem sztuki. I żal, że nie będzie tomu trzeciego.
koniec
13 stycznia 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Wyłącz ten telewizor!
— Marcin Osuch

Śliczne i superproste
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Hrabia Monte Skarbek
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Ten Polak to wspaniały zawodnik!
— Konrad Wągrowski

Krótko o komiksach: Opowieść kompletna
— Marcin Osuch

Klasycznie i od nowa
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Legendarna Historia Polski: Umarł król, niech żyje król!
— Marcin Osuch

Legendarna Historia Polski: Gryzonie zemsty
— Marcin Osuch

Legendarna Historia Polski: Zanim pojawił się wiedźmin
— Marcin Osuch

Prosta historia
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.