EKSTRAKT: | 90% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Monstressa #4: Wybranka |
Tytuł oryginalny | Haven |
Scenariusz | Marjorie Liu |
Data wydania | 1 kwietnia 2020 |
Rysunki | Sana Takeda |
Przekład | Paulina Braiter |
Wydawca | Non Stop Comics |
Cykl | Monstressa |
ISBN | 978-83-66460-48-5 |
Format | 176s. 170x260mm |
Cena | 52,00 |
Gatunek | fantasy, steampunk |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Potworessy, katakumby i naukowczynie |
EKSTRAKT: | 90% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Monstressa #4: Wybranka |
Tytuł oryginalny | Haven |
Scenariusz | Marjorie Liu |
Data wydania | 1 kwietnia 2020 |
Rysunki | Sana Takeda |
Przekład | Paulina Braiter |
Wydawca | Non Stop Comics |
Cykl | Monstressa |
ISBN | 978-83-66460-48-5 |
Format | 176s. 170x260mm |
Cena | 52,00 |
Gatunek | fantasy, steampunk |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Ale co innego filozoficzne czy naukowe dywagacje nad jakąś (nad)świadomością stojącą za początkiem wszechświata, a co innego kwestia kultu tej rzeczy lub tej postaci, rytuały przeplatające się przez religie, wreszcie wszelkiego rodzaju mity i legendy z tym związane. Wiara to jedna rzecz, natomiast religia co innego, dlaczego tak często miesza się w dyskusjach jedno z drugim?
@dk Może dlatego, że wiara i religia przeplatają się też w życiu codziennym? Lwia większość wierzących to jednak nie filozofowie-deiści, tylko wyznawcy konkretnych religii (zaraz Pawel M. każe mi przytoczyć statystyki historyczne na ten temat).
PAWEL M. "Nie - najpierw musiały się ukształtować chociaż pierwociny narodu. Niektórzy historycy uznają, że takowym początkiem były wojny Chrobrego umożliwiające styczność wojów z różnych terenów (czyli lata 1002-1018). Osobiście sądzę, że to optymistyczne założenie"
Niektórzy historycy uznają? No proszę. Czyli to co wcześniej napisałem, to jednak nie są herezje? Czyli miałem prawo to napisać, co napisałem? Nie posiadam się ze szczęścia.
PAWEL M. "To co widział poganin patrząc na św. Wojciecha jest poza tematem tej dyskusji - masz wielki talent do rozmywania tematu licznymi off topami. Nie za bardzo mam czas na gmatwanie się w milion wątków pobocznych".
Przepraszam, a jaki jest temat tej dyskusji, bo gdzieś go przeoczyłem? Zdawało mi się, że cały czas mówimy o jakimś komiksie, ale tytuł mi wyleciał z głowy.
Musisz bardzo nienawidzić fantastyki (sarkazm, wiem, że ją czytasz). Esensja jest w dużej części poświęcona fantastyce, a tam jest pełno spekulacji, gdybań, retellingu, historii alternatywnych. Jeśli Cię to odrzuca, poprzestań na portalach i forach historycznych.
PAWEl M.:"Ja widzę, że zamek to "château fort", a pałac to "palais" - dość bliskie naszemu "palatium", czyli budowli łączącej cechy zamku z cechami pałacu, a na dodatek jeszcze z cechami kościelnymi"
Zwracam uwagę, że francuski wobec polskiego nie jest zero-jedynkowy (czytałem kiedyś podobne mądre zdanie o języku rosyjskim, jakiś historyk to napisał). "Palais" odpowiada polskiemu "pałac" tylko w niektórych kontekstach. Jeśli rozumiesz cytat, który wkleiłeś, to wiesz, że w niczym nie przeczy temu co napisałem. Nawet w przeszłości francuskie terminy nie pokrywały się z tym jak rozumiemy i rozumieliśmy "zamek" i "pałac" po polsku.
"Fort" to przymiotnik. Silny, mocny, a w tym kontekście umocniony, ufortyfikowany. Niuansuje, ale nie zmienia znaczenia "le château".
Pomijam fakt, że Wikipedia bywa pomocnym, ale też zawodnym źródłem informacji.
PAWEL M. "Ale nie dyskutujemy tu o języku francuskim"
Rozmawiamy o synonimach, o Wielkim Wybuchu, słoniach i małpach (chociaż z biologii miałem trójkę), fantasy, wojach, św. Wojciechu... Ba! Nawet rozmawialiśmy o staro-cerkiewno-słowiańskim? A o francuskim нельзя? Podałem to jako ciekawostkę. Tak jak z rosyjskim, tłumaczenie, nie jest tak oczywiste jak mogłoby się wydawać.
Jeśli temat Cię nudzi, to i tak jutro znikam na jakiś czas z sieci... Odpoczniesz od moich wpisów, odpocznie też Esensja. I'll be back. Jako duch Mocy będę unosił się nad Esensją.
@Ugluk
Tak, ja to pisałam na zasadzie, że zawsze będzie pytanie o przyczynę o to, co poza, co przedtem, potem i dlaczego, niezależnie od tego, czy włączy się do rozważań istnienie Boga, bogów, czy nie.
Mnie też się podoba koncepcja wszechświata cyklicznie wybuchającego i kolapsującego.
Podoba mi się też koncepcja wieloświata, gdzie powstaje mnóstwo wszechświatów o "losowych ustawieniach" a w naszym te ustawienia złożyły się tak, że mogło powstać życie. Ale ta wizja po prostu do mnie przemawia, nie mamy szans jej potwierdzić.
Zdarzyło mi się (choć rzadko i na krótko) zdać sobie sprawę że śnię, co było miłe, bo parę razy w takich momentach udało mi się wzbić w powietrze. Niemniej samego zasypiania nigdy nie pamiętam.
@dk i El Lagarto
Zgadzam się z "Elem" - większośc ludzi została wychowana w konkretnej kulturze, której elementem jest praktykowanie określonych rytuałów religijnych.
Poza tym, gdyby ktoś kazał mi podać definicję słowa "wiara", to nie powiedziałabym "przekonanie, że istnieje jakiś bóg/nadistota" tylko "przekonanie że istnieje ten właśnie bóg/bogowie, te pisma są prawdziwe i objawione i to a to trzeba w życiu robić, żeby zostać nagrodzonym w zaświatach".
@Beatrycze- buddyści zen raczej by się z tobą nie zgodzili. Dla nich żadne pismo nie jest w pełni prawdziwe i objawone, a jedyna przekonania, co do których są w pełni zgodni to:
-nie czyń krzywdy innym, to zbliży cię do nirwany (czyli w zasadzie nieistnienia)
- Budda jako jeden z pierwszych osiągnął nirwanę.
PS- co do snu, to dla Aborygenów cały czas przebywamy w wielkim śnie, chociaż obecne czasy to jakiś koszmar ;-p
Ha, dążenie do nieistnienia jest poza moją zdolnością pojmowania...
Ja się nie upieram, co do swojej definicji, pisze tylko, że tak rozumiem to słowo mniej więcej.
A nie twierdzę, że to zgodnie ze słownikiem. Parę lat temu przypadkiem dowiedziałam się, że "tawerna" to karczma w porcie, a nie każda karczma (inna sprawa, że w wielu książkach fantasy tawerny trafiają się w głębi lądu), a już zupełnie niedawno, że teoretycznie krzewy nie mają gałęzi (sądziłam, że gałąź to zdrewniały pęd a wychodzi na to, że to to, co wyrasta z pnia) oraz że wodze i lejce to nie to samo.
Zastanawiam się, ile jeszcze słów takich prostych właśnie używam inaczej, niż to podaje słownik.
Z góry przepraszam, że zombifikuję martwy wątek, w dodatku luźno związany z recenzją... ale już taka ze mnie internetowa glista. @Pawel M. Jeśli, gdzieś jeszcze błąkasz się po Esensji, specjalnie dla Ciebie stosowne cytaty o irańskich korzeniach słowiańskiego słowa "mir".
1) Death, War, and Sacrifice: Studies in Ideology & Practice
Bruce Lincoln, Professor of Humanities and Religious Studies Bruce Lincoln
https://books.google.pl/books?id=1aVe-YRHs7UC&printsec=frontcover&redir_esc=y#v=onepage&q=mir&f=false
Przypis na stronie 89
2) Martin Golema,prof. PaedDr. Martin Golema, PhD.
Katedra slovenskej literatúry a literárnej vedy
http://sms.zrc-sazu.si/pdf/16/06-sms16-golema.pdf
str. 83-84
3) Petr Charvat, University of West Bohemia, Department of Near Eastern Studies, Faculty Member
https://books.google.pl/books?id=Z_B5DwAAQBAJ&pg=PA193&lpg=PA193&dq=charvat+emergency+bohemian+state&source=bl&ots=zb5cxiMnov&sig=ACfU3U2XZqzmoHiSsY9FNRHRmi0632YD8w&hl=es&sa=X&ved=2ahUKEwjXrKumke3qAhXYRBUIHZ77CPQQ6AEwAHoECAkQAQ#v=onepage&q&f=false
s. 88-89
Aleksander Gieysztor "Mitologia słowiańska"
"W ten sposób waleczny Indra, uosobienie siły męskiej w tradycji wedyjskiej i irańskiej, przetrwał wśród ludów słowiańskich w przymiotniku słowiańskim jedr , polskim jędrny, i w rzeczownikach jądro oraz jądra. Inna czołowa postać panteonu, Mitra, uosobienie układu prawnego, przeniósł część swego zakresu znaczeniowego do języków słowiańskich; słowiański wyraz mir . oznacza układ pokojowy, zgodę, pokój pod opieką prawa".
Jako osoba chętnie sięgająca po rosyjskojęzyczne źródła, ucieszysz się, że o mirze i Mitrze pisał też wybitny językoznawca Toporow, do czego odnoszą się niektórzy w powyższych tekstach.
Zatem zanim coś wyśmiejesz jako fantazję, czasem zajrzyj do źródeł. Nikt nie jest Leonardem da Vinci od wszechnauk. :-/
W dwudziestym pierwszym wieku uniwersum Marvela wstrząsane jest co chwila wielkimi wydarzeniami, „po których nic już nie będzie takie samo”. To powtarzające się, buńczuczne hasło nie niesie nigdy aż tyle prawdy, ile chcieliby twórcy (i pewnie czytelnicy), ale zawsze zmienia jakoś układ sił w uniwersum. Jest tak również w przypadku „Tajnej inwazji”.
więcej »„O.K. Corral” oraz „Lucky Luke: Samotny jeździec” to komiksy stworzone kilka dekad po śmierci René Goscinnego, na podstawie scenariuszy innych autorów. Próbują oni korzystać z dorobku mistrza komiksowego humoru, ale czy udało im się choć w części mu dorównać?
więcej »Uczciwie przyznaję, że miałem jakieś tam oczekiwania do tego komiksu. Nie że będzie to jakieś genialne odświeżenie kultowej przecież serii, raczej zwyczajnie byłem ciekaw, jak autor rozegra starość głównych bohaterów, Thorgala i Aaricii. Ponieważ tej starości jest niewiele, to jestem nieco rozczarowany, ale patrząc na całość, muszę przyznać, że „Żegnaj, Aaricio” da się czytać i wciąga.
więcej »Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński
Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński
Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński
Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński
Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński
Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński
Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński
To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński
Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński
Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński
Krótko o komiksach: Gdy tatusia masz ambitnego
— Beatrycze Nowicka
Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka
Ona też miała kiedyś siedem lat
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o komiksach: Bitwy
— Beatrycze Nowicka
Jak to na wojence… brzydko, czyli mały lisek w trybach wielkiej polityki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o komiksach: Więcej macek
— Beatrycze Nowicka
Magiapunk
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Dziedzictwo cesarzowej-szamanki
— Beatrycze Nowicka
Krótko o komiksach: Monstressa #1: Przebudzenie
— Beatrycze Nowicka
Gdy wszyscy chcą cię zabić, czyli seks i przemoc minus seks
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Kobieta kobiecie półwilkiem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Kolorowy zawrót głowy
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Skażona utopia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Niejednoznaczny kot
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Harry Potter? Narnia? Mozart!
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Łowcy łowców potworów
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Mogiła i Pozgonny na tropie
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Lutnią w łeb, albo magia, miecz i rodzina
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
700 twarzy Greya, czyli Lublin się nie poddaje
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Coperdzikon
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Oko podarowane przez wilka
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
@Beatrycze
ad Wielki Wybuch - ale przy braku nadistoty, tak samo można się zastanawiać skąd się wziął Wielki Wybuch, są teorie, że Wybuchy są powtarzalne, ale to nadal nie tłumacz skąd się wziął pierwszy.
ad sen - a nie miałaś nigdy (bardzo rzadko ale jednak) poczucia, że jednak zapadasz w sen, albo, że właśnie śnisz?