Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Wendy Pini, Richard Pini
‹Elf Quest #1›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułElf Quest #1
Scenariusz
Data wydania20 sierpnia 2020
RysunkiWendy Pini
Wydawca Amber
CyklElf Quest
ISBN9788324172245
Format120s. 205x295 mm
Cena49,80
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Elfy najeżdżają Polskę
[Wendy Pini, Richard Pini „Elf Quest #1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wypełnia się jedna z białych plam polskiego rynku komiksowego. Amber wystartował z pierwszym tomem kultowej sagi fantasy „ElfQuest”. Najdłużej ukazującej się niezależnej serii w tym gatunku.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Elfy najeżdżają Polskę
[Wendy Pini, Richard Pini „Elf Quest #1” - recenzja]

Wypełnia się jedna z białych plam polskiego rynku komiksowego. Amber wystartował z pierwszym tomem kultowej sagi fantasy „ElfQuest”. Najdłużej ukazującej się niezależnej serii w tym gatunku.

Wendy Pini, Richard Pini
‹Elf Quest #1›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułElf Quest #1
Scenariusz
Data wydania20 sierpnia 2020
RysunkiWendy Pini
Wydawca Amber
CyklElf Quest
ISBN9788324172245
Format120s. 205x295 mm
Cena49,80
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Autorami „ElfQuest” jest małżeństwo Wendy i Richard Pini. Od początku ich związek spajała miłość do komiksów. Wendy od wczesnej młodości zdradzała talent do rysowania i nawet stworzyła szkic pierwszych przygód elfów, który przybrał następnie formę sagi. Wraz z mężem dopracowali scenariusz i postanowili podzielić się dziełem ze światem. Pierwszy album serii ukazał się w 1978 roku w niezależnym periodyku „Fantasy Quarterly”. Niestety ten chwilę później upadł i aby zrealizować projekt do końca, państwo Pini powołali własne wydawnictwo WaRP Graphics. „ElfQuest” spodobał się czytelnikom i bardzo szybko zdobył sporą popularność. W efekcie nie skończyło się na pierwotnie planowanych 20 zeszytach. Zaprezentowany przez Wendy i Richarda świat zaczął się rozrastać, pojawiły się kontynuacje i liczne odpryskowe tytuły. Komiks firmowały największe marki amerykańskiego rynku – Marvel, DC i Dark Horse.
Amber swoje publikacje opiera na licencji tego ostatniego, aczkolwiek podszedł do sprawy ostrożnie. Amerykanie otrzymują bowiem obszerne księgi, na które składa się po dwadzieścia i więcej albumów. My na razie dostajemy cztery. I bardzo dobrze, bo jest szansa, że komiks trafi do większego grona odbiorców, a nie tylko zapaleńców, których stać by było na zaporową cenę. Trzeba przy tym zaznaczyć, że sama edycja tomu jest bardzo elegancka – posiada twardą okładkę i kredowy papier. Zgodnie z pierwotnym zamysłem jest też czarno-biała. Choć w zasadzie to w niczym nie przeszkadza cieszyć się z lektury, to jednak, kiedy zerkam na późniejsze reprinty w kolorze, trochę żałuję, że ich nie otrzymaliśmy. Świat ElfQuest jest bowiem stworzony do tego, by prezentować go w takiej formie.
Początek sagi nie zapowiada, że mamy do czynienia z pozycją o kultowym statusie. Znajdujemy się na planecie zamieszkałej przez elfy i ludzi, którzy wzajemnie się nienawidzą. Trzeba przy tym zaznaczyć, że te pierwsze nie przypominają smukłych, majestatycznych panów lasu, jak u Tolkiena. Są niewielkiego wzrostu, dosiadają wilków i zachowują się jak banda Robin Hooda, która za bardzo zasiedziała się w lesie. Nie lepiej wyglądają ludzie, którzy mentalnie tkwią z epoce paleolitu. Elfami rządzi młody i zapalczywy Siekacz. Jak się okazuje, wkrótce będzie musiał dorosnąć i podejmować poważne decyzje. Jego plemię musi bowiem opuścić dotychczas przyjazne im ostępy leśne i wyruszyć w podróż, która zmieni jego postrzeganie świata.
Przyznam, że po przeczytaniu pierwszego rozdziału poważnie zacząłem zastanawiać się o co ten cały szum. Nie wypada on bowiem ani wybitnie oryginalnie, ani spektakularnie. Owszem, elfy są sympatyczne, a Siekacz posiada charyzmę, ale nie poczułem się rzucony na kolana. Na szczęście z każdym kolejnym zeszytem wchodzącym w skład albumu, opowieść zaczynała mnie coraz bardziej wciągać, tak, że pod koniec żałowałem, iż na publikację kolejnego tomu trzeba czekać do października. Państwo Pini nie odsłonili bowiem od razu wszystkich kart (a asy wciąż tkwią w rękawie), ale zamierzają robić to powoli, by niczym z kafelków układać mozaikę świata ElfQuest. Do tego dochodzą nieco naiwne, ale na swój sposób urocze wątki miłosne, zaś sami bohaterowie stają się coraz bardziej wielobarwni.
Podobne zastrzeżenia, co do rozwoju fabuły, można mieć do kreski Wendy Pini. Z początku nieco irytowała swoją prostotą, skupiając się na głównych postaciach, a po macoszemu traktując tło. Jednak z biegiem czasu zaczęła doskonalić swój warsztat. Jej styl zyskał na wyrazie, zaś same kadry stały się bardziej efektowne.
O „ElfQuest” wielokrotnie słyszałem wcześniej, ale nigdy nie zetknąłem się z żadnym zagranicznym wydaniem. Dlatego z początku strasznie podekscytowałem się faktem, że Amber będzie miał ten tytuł w swojej ofercie. Niestety po pierwszych przeczytanych stronach mój entuzjazm nieco przygasł. Przyszło mi do głowy, że może w 1978 roku to robiło wrażenie, ale teraz stanowi tylko sentymentalną ramotkę. Na szczęście był to jedynie falstart, ponieważ historia zaczęła się rozkręcać i ewoluować w bardzo interesującym kierunku. Piszę o tym, by uprzedzić malkontentów, którzy za szybko zraziliby się do tego tytułu. Na razie to dopiero początki, ale podskórnie czuję, że wszystko się jeszcze rozkręci.
koniec
12 września 2020

Komentarze

13 IX 2020   15:05:30

Jako ciekawostkę dodam, że seria doczekała się np. inspirowanego nią albumu muzycznego. Moje dwa ulubione kawałki to
"Nightcrawler":
https://www.youtube.com/watch?v=2xzSbIMXE4Y
"The calling":
https://www.youtube.com/watch?v=RAPTmCMjkNg
I całość, jakby ktoś był ciekaw:
https://www.youtube.com/watch?v=W9NPlbTyU40
Jak teraz googlam, to wydali nawet do tego śpiewnik, jest dostępny na sieci, słowa z zapisem nutowym,jakby komuś znudziły się przy ognisku piosenki harcerskie:
https://elfquest.com/a-wolfriders-reflections-lyrics/

13 IX 2020   19:22:50

Jest też RPG:
https://www.rpg.net/reviews/archive/classic/rev_3115.phtml
https://rpggeek.com/rpg/1344/elfquest

14 IX 2020   13:34:54

Wszystke komiksy z serii ElfQuest wydane przed 2014 są dostępne online za darmo: http://elfquest.com/read/digitalEQ.html

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.