WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Tajemnica złotej maczety #2: Przymusowe lądowanie |
Scenariusz | Władysław Krupka |
Data wydania | 1985 |
Rysunki | Jerzy Wróblewski |
Wydawca | Sport i Turystyka |
Cykl | Tajemnica złotej maczety |
Gatunek | historyczny, przygodowy |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Tajemnica złotej maczety: Z Łosiem na łowy |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Tajemnica złotej maczety #2: Przymusowe lądowanie |
Scenariusz | Władysław Krupka |
Data wydania | 1985 |
Rysunki | Jerzy Wróblewski |
Wydawca | Sport i Turystyka |
Cykl | Tajemnica złotej maczety |
Gatunek | historyczny, przygodowy |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Raczej nie, tym bardziej, że nawet jako major MO miał raczej skromny dostęp do informacji o projektach przedwojennych samolotów. Tymczasem jeszcze w tym roku znalazłem w pewnym szanującym się piśmie lotniczym wzmianki o walkach P.37 z Bf-109. Wynikało z nich, że w sprzyjających warunkach (brak ładunku w PZL-u, końcówka paliwa w Bf) pilot Łosia mógł podjąć równorzędną walkę z 109 i albo przegonić przeciwnika, albo mu uciec.
Pewnie bywały i takie incydenty, ale tutaj wyraźnie Łosie lecą do boju w roli myśliwców, co przy ich rozmiarach (i wynikającej stąd niskiej zwrotności) jest mało prawdopodobne.
Wspomniałeś o rozmiarach i zwrotności, więc z ciekawości jeszcze raz sprawdziłem, czy dobrze pamiętam i… Z danych technicznych wynika, że Łosie były niewiele większe od Bf-110 (czyli sporo od 109), ale posiadały (nieobciążone ładunkiem bomb) podobną do nich manewrowość, a co ciekawsze i ważniejsze w przypadku tej ilustracji, miały bardzo podobną do 109 prędkość przelotową i szybkość wznoszenia.
Przyznaję, że nigdy nie spojrzałem na to z tej strony i przyznaję rację - od strony wymiarów samoloty te są zbliżone. Rzecz się podobnie ma w przypadku brytyjskiego Bristol Beaufightera, który początkowo miał być bombowcem, a został przeprojektowany na ciężki myśliwiec. Rzecz w tym, że zarówno BF-110 jak i Beaurfighter zostały skonstruowane jako myśliwce, a Łoś, nawet w komiksie występuje jako czteroosobowa maszyna, trochę bez sensu jak na myśliwiec, nawet ciężki.
Panie Konradzie, Łoś nigdy nie był wykorzystywany przez załogi jako bombowiec nurkujący i nie mógł, ponieważ rozpoczęcie przez maszynę bombardowania wiązało się z otwarciem komór bombowych (główna w kadłubie i dodatkowe w skrzydłach między silnikami). Bombardowanie nalotem nurkującym polegało na "zgubieniu" bomb podwieszanych pod samolotem, dodatkowo było ono techniką ataku przeciążającą konstrukcję samolotu, do czego musiał on być zaprojektowany. Łoś był klasycznym doskonałym bombowcem liniowym.
Określenie "bombardowanie strategiczne" nie oznacza techniki ataku, lecz rodzaj strategii ogólnej walki z wrogiem. Alianci bombardowali strategicznie Niemcy powodując obniżenie wydolności przemysłu. To jest opis ogólnej doktryny a nie metody stosowanej przez załogę danego bombowca. Jeśli miał Pan na myśli naloty z dużych pułapów, to Łoś nie był do takich przystosowany z racji przeciętnej ładowności (zwiększenie wysokości wpływa na pogorszenie celności co można niwelować ilością rzuconych bomb lub licznością bombowców - lub jedno i drugie, co robili alianci) oraz brakiem wypracowanej doktryny takiego użycia tych maszyn.
Rozrysowana w komiksie sytuacja bojowa rzeczywiście miałaby sens dla PZL 38 Wilk, jak wskazuje kolega, ale to był prototyp, więc byłaby to już kompletna fikcja. Przepraszam za techniczny bełkot i pozdrawiam.
Po tym, jak dwie dekady temu Mandragora zaczęła publikację „Hitmana” i przerwała po dwóch tomach, wciąż miałem nadzieję, że ktoś kiedyś pokusi się o kontynuację. I tak się stało, w ciągu zaledwie dwóch lat za sprawą wydawnictwa Egmont otrzymaliśmy komplet wszystkich komiksów z tym bohaterem, zamknięty w pięciu grubych albumach.
więcej »„Przysięga”, ze scenariuszem Fabrice’a Davida i rysunkami Erica Bourgiera, jest sześcioodcinkową serią, wydawaną we Francji między rokiem 2006 a 2020. Egmont zebrał wszystko w dwóch tomach – dziś przyszła pora poznać zakończenie tej historii.
więcej »Drugi tom „Blasta” nie zawodzi. Choć po pierwszej odsłonie poprzeczka została ustawiona bardzo wysoko, co zawsze utrudnia stworzenie dobrej kontynuacji i efektownego, Manu Larcenet przeskakuje ją z bardzo dużym zapasem. Finał tej opowieści wstrząśnie czytelnikiem i sprawi, że koszmary będą powracać długo po skończonej lekturze.
więcej »Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński
Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński
Smętny finał
— Konrad Wągrowski
Stukasy, Wellingtony, Halifaksy!
— Konrad Wągrowski
O wolność waszą i naszą
— Konrad Wągrowski
Na wielbłądzie boli tyłek
— Konrad Wągrowski
Przybywając do PRL-owskiego raju
— Konrad Wągrowski
Wyłącz ten telewizor!
— Marcin Osuch
(Trochę) Anty-Żbik
— Marcin Osuch
Krótko o komiksach: Nie dla dzieci
— Marcin Osuch
Historia w obrazkach: Konkwistadorzy!
— Sebastian Chosiński
Piąty bieg, Cyklonie, piąty bieg!
— Konrad Wągrowski
Bumelanci i cwaniacy
— Sebastian Chosiński
Jankesi z Podhala
— Sebastian Chosiński
O okrutnym podboju Jukatanu
— Sebastian Chosiński
Światy zaginione i przypomniane
— Sebastian Chosiński
Wiekopomne dzieło króla Długouchych
— Konrad Wągrowski
Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski
Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Statek szalony
— Konrad Wągrowski
Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski
Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski
Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski
Migające światła
— Konrad Wągrowski
Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski
Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski
Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski
A może Krupce pomylił się Łoś z Wilkiem, który akurat sylwetkę miał zbliżoną do Łosia (dwa silniki, podwójne usterzenie) i w założeniach miał być myśliwcem (coś jak Me-110)?