Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXIV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Frederik Peeters
‹Oleg›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOleg
Scenariusz
Data wydania21 czerwca 2021
RysunkiFrederik Peeters
PrzekładKatarzyna Sajdakowska
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
ISBN978-83-66347-58-8
Format180s. 168x240 mm
Cena49,00
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Moje kolejne honorarium
[Frederik Peeters „Oleg” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Oleg tworzy komiksy i jak każdy twórca żyje na pograniczu dwóch światów. W jednym z nich jest kochającym mężem i czułym ojcem, w drugim zaś… no cóż, w tym drugim może być kimkolwiek zechce. Jest to bowiem domena nieskrępowanej wyobraźni. To w niej powstają pomysły na kolejne opowieści obrazkowe.

Paweł Ciołkiewicz

Moje kolejne honorarium
[Frederik Peeters „Oleg” - recenzja]

Oleg tworzy komiksy i jak każdy twórca żyje na pograniczu dwóch światów. W jednym z nich jest kochającym mężem i czułym ojcem, w drugim zaś… no cóż, w tym drugim może być kimkolwiek zechce. Jest to bowiem domena nieskrępowanej wyobraźni. To w niej powstają pomysły na kolejne opowieści obrazkowe.

Frederik Peeters
‹Oleg›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOleg
Scenariusz
Data wydania21 czerwca 2021
RysunkiFrederik Peeters
PrzekładKatarzyna Sajdakowska
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
ISBN978-83-66347-58-8
Format180s. 168x240 mm
Cena49,00
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nie spodziewajcie się, że ten pierwszy świat określę mianem rzeczywistego, a drugi fikcyjnego. Obie rzeczywistości są przecież dla Olega równie realne. To, co dzieje się w jego wyobraźni, nieustannie przenika się ze zdarzeniami z codziennego życia. Nieuprzejmy człowiek, który stanie mu na drodze, uczeń, który zada pytanie podczas spotkania, czy irytująca współpasażerka rozmawiająca przez telefon tak, że słyszy ją pewnie maszynista pociągu – wszystko to może być punktem wyjścia kolejnej historii. Każda z tych osób może stać pierwowzorem wykreowanej przez niego postaci i znaleźć się na planszach komiksu. To działa również w odwrotną stronę. Także świat oglądany podczas przejazdu przez miasto rowerem, może zmienić swoje oblicze pod wpływem komiksowych skojarzeń – na przykład może stać się planetą małp.
Oleg jest uważnym obserwatorem. Nic mu nie umknie. Niestety, to co widzi wokół siebie, zazwyczaj wywołuje negatywne emocje. Ruch uliczny, ludzie zapatrzeni w swoje komórki – te rzeczy napawają go lękiem. A może odrazą? Oleg nie korzysta z mediów społecznościowych i jest – delikatnie mówiąc – sceptyczny wobec wszelkich nowinek technologicznych. Niezbyt podoba się to jego wydawcom, bo ta manifestacja niezależności pozwala mu – do pewnego stopnia – bronić się przed wywieraną przez nich presją. Spodziewają się kontynuacji opowieści, które odniosły sukces i oczekują terminowego oddawania kolejnych plansz. Tymczasem Oleg chciałby być niezależny. Chciałby tworzyć historie wypływające z jego potrzeb, a nie takie, które dopasują się do wymagań rynku, czy gustów sędziów przyznających branżowe nagrody. Choć akurat nagrodami Oleg by nie pogardził. Być może właśnie wszystkie te sprzeczności powodują blokadę twórczą bohatera. Choć może nie do końca jest to blokada, bo w końcu sypie on pomysłami na historie jak z rękawa, ale niestety – wszystkie wydają mu się miałkie. Być może są zbyt ściśle związane z obserwowaną przez niego rzeczywistością. Może stanowią przejaw ustępstwa wobec niej?
Motywem przewodnim komiksu są właśnie te sprzeczności. Świat codziennego życia zderza się tu ze światem artystycznej kreacji. Obowiązki wynikające z roli męża i ojca pozostają w napięciu ze zobowiązaniami wobec wydawców. Krytyczna postawa wobec nowoczesności, manifestująca się chociażby w zamiłowaniu do starych filmów, kłóci się z otaczającą Olega wszechobecną, bezrefleksyjną fascynacją nowymi technologiami. Twórca nieustannie buntuje się przeciwko światu, ale manifestacja tej niezgody z reguły ogranicza się do bezsilnego wygadania się żonie lub przelania frustracji na plansze komiksu. Tyle tylko, że to, co na tych planszach się znajduje, również coraz mniej mu się podoba. Czy to kryzys twórczy? A może naturalna reakcja na otaczającą go nijakość? Może to co tworzy po prostu za bardzo przypomina tę odstręczającą go rzeczywistość?
W komiksie dominują wątki związane ze specyfiką pracy twórczej, ale Peeters nie unika również bardziej osobistych wyznań. Jego relacja z żoną, rozmowy z córką – wszystko to zostało przedstawione z niezwykle uczuciowy sposób. Sekwencja ukazująca udar, jakiego doznała żona artysty, jest rozpisana po mistrzowsku. Zresztą nawet to, niezwykle dramatyczne przecież zdarzenie, staje się dla autora okazją do pokazania różnic w perspektywach, z jakich śledzimy rozwój wypadków w opowieści. Peeters opowiadając o tym przeżyciu jest jednocześnie kochającym i troskliwym mężem, ale także uważnym i bezwzględnym twórcą, zawsze patrzącym na świat jako materiał na historię. Dobrą historię. To musi wzbudzać szacunek.
Swój artystyczny kunszt Peeters demonstruje również w warstwie graficznej. Czarno-białe kadry są niezwykle pieczołowicie wypełnione charakterystycznym szrafowaniem. Grubymi i eleganckimi kreskami o zmiennej grubości autor tworzy rozmaite faktury i desenie. Dużo tu tuszu i zabawy z kreskowaniem, ale widać również rygorystyczne trzymanie się określonych zasad. Mamy tu znacznie bardziej realistyczne podejście do przedstawionego świata niż na przykład w „Niebieskich pigułkach” czy „Lupusie”. Z drugiej zaś nastawienie zastąpienie koloru drobiazgową pracą piórkiem i cienkopisami różni ten komiks od „Aamy” czy „RG”. Co ciekawe, autor nie różnicuje specjalnie sekwencji rozgrywających się świecie codziennym i tych, wykreowanych przez głównego bohatera. To podkreśla tylko tę jednolitość świata, o której była mowa wcześniej.
Frederik Peeters opowiada o życiu Olega, ale przecież od samego początku wiadomo, że to opowieść nasycona autobiograficznymi doświadczeniami. Perypetie bohatera zapewne przypominają problemy, z jakimi zmaga się autor. Obaj żyją na pograniczu świata codziennych doświadczeń oraz artystycznej kreacji. Obaj zmagają się z okolicznościami, czyniąc je tworzywem swoich opowieści. Czy kreowana przez nich rzeczywistość przypomina tę, którą oglądają każdego dnia, gdy przebijają się rowerem przez zatłoczone miasto? Nie wiadomo. I nie chodzi tu nawet o wadę wzroku, która przecież też może wpłynąć na kształt i rozmiar postrzeganych obiektów (jak w pewnym momencie zauważa Oleg), ale o filozoficzne podejście do aktu tworzenia. Czy opowieść powinna przypominać rzeczywistość? A może to rzeczywistość – jak twierdził bohater opowiadania Izaaka Babla „Moje pierwsze honorarium” – usilnie chce upodobnić się do dobrze napisanej opowieści? Może postrzegając rzeczywistość Oleg nieświadomie wtłacza ją w gotowe ramy narracyjne? Ogląda przecież świat przefiltrowany przez własną wyobraźnię i pewnie powoli zatraca możliwość widzenia granicy pomiędzy tym, co widzi, a tym, co podpowiada mu jego wyobraźnia. Dzięki temu mógłby wejść na nowy poziom jako twórca, ale nie pozwala mu na to troska o uzyskanie kolejnego honorarium. Może nie mówi o tym wprost, ale to szamotanie się, podejmowanie prób narysowania komiksu, który się sprzeda, są czytelnymi sygnałami tego rozdarcia. I właśnie dzięki tym refleksjom nowy komiks Peetersa to prawdziwa perełka. Każdy, kto interesuje się procesem twórczym, jego egzystencjalnymi podstawami oraz praktycznymi konsekwencjami, znajdzie tu próbę odpowiedzi na pytanie o sens tworzenia.
koniec
4 sierpnia 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, którego ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Uczmy się języków!
Marcin Osuch

15 IV 2024

Na przestrzeni ostatnich paru lat polscy czytelnicy otrzymali kilka pozycji, których osią były kultury indiańskie Mezoameryki. Dwa lata temu Ongrys wznowił „Hernána Cortésa i podbój Meksyku”, w zeszłym roku Taurus – „Węża i włócznię”. Do klimatów konkwisty nawiązuje także „Ixbunieta” wydawnictwa Komiks i My. Ten zestaw w bardzo udany sposób uzupełnia „Ta, która mówi” oficyny Lost in Time.

więcej »

Kolejne „Igrzyska Śmierci”
Maciej Jasiński

14 IV 2024

Egmont wydaje równolegle kilka serii z Conanem w roli głównej. W cyklu „Conan Barbarzyńca” mieliśmy do tej pory między innymi całkiem niezłą historię Jasona Aarona zatytułowaną „Życie i śmierć” Conana. Tym razem w albumie zatytułowanym „Tygiel” główny bohater trafia do miasta Garchall w Uttara Kuru i niemal od razu pakuje się w kolejne wielkie kłopoty.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Zanurzyć się w złotym świetle
— Paweł Ciołkiewicz

Nowe życie
— Paweł Ciołkiewicz

Niebezpieczne eksperymenty
— Paweł Ciołkiewicz

Co ja robię tu?
— Paweł Ciołkiewicz

Sypiając z wrogiem
— Paweł Ciołkiewicz

Esensja czyta dymki: Reaktywacja
— Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Paweł Sasko, Konrad Wągrowski

Odmierzanie Sekwany łyżeczką do kawy
— Marcin Osuch

Tajne służby à la française
— Marcin Osuch

Czerwona pigułka, niebieska pigułka czy porost bedłkowaty?
— Tomasz Kontny

Autentyczność
— Wojciech Gołąbowski

Tegoż autora

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Powszechna historia nikczemności
— Paweł Ciołkiewicz

Wina ojca
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.