Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Baptiste Bouthier, Héloïse Chochois
‹11 września 2001. Dzień, w którym runął świat›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł11 września 2001. Dzień, w którym runął świat
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2021
RysunkiHéloïse Chochois
PrzekładWojciech Birek
Wydawca Non Stop Comics
ISBN9788382302035
Format144s. 195x260 mm
Cena49,00
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

A Ty co robiłeś tamtego dnia?
[Baptiste Bouthier, Héloïse Chochois „11 września 2001. Dzień, w którym runął świat” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Twórcy komiksu „11 września 2001. Dzień, w którym runął świat” z perspektywy dwudziestu lat postanowili spojrzeć na zamachy na World Trade Center. Oferują jednak coś więcej, niż tylko traumatyczne wspomnienia.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A Ty co robiłeś tamtego dnia?
[Baptiste Bouthier, Héloïse Chochois „11 września 2001. Dzień, w którym runął świat” - recenzja]

Twórcy komiksu „11 września 2001. Dzień, w którym runął świat” z perspektywy dwudziestu lat postanowili spojrzeć na zamachy na World Trade Center. Oferują jednak coś więcej, niż tylko traumatyczne wspomnienia.

Baptiste Bouthier, Héloïse Chochois
‹11 września 2001. Dzień, w którym runął świat›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł11 września 2001. Dzień, w którym runął świat
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2021
RysunkiHéloïse Chochois
PrzekładWojciech Birek
Wydawca Non Stop Comics
ISBN9788382302035
Format144s. 195x260 mm
Cena49,00
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Każdy, kto był wówczas w miarę świadomy otaczającego go świata, dobrze pamięta moment, kiedy dowiedział się o samolotach, które wbiły się w charakterystyczne dwie wieże górujące nad Nowym Jorkiem. Ja właśnie gościłem kolegów w domu, kiedy mój tata zadzwonił (oczywiście na telefon stacjonarny) i powiedział, bym włączył telewizor, bo wybuchła wojna. Trochę go poniosło, ale nie da się ukryć, że widok kłębów dymu nad miastem i kolejne relacje ze strefy zero robiły paraliżujące wrażenie. Natomiast patrząc na wszystko z szerszej perspektywy w sumie można powiedzieć, że mój tata niewiele się pomylił, ponieważ chwilę później wojna faktycznie nastąpiła. Wojna z terroryzmem.
Baptiste Bouthier i Héloïse Chochois, twórcy „11 września 2001. Dnia, w którym runął świat” bardzo zgrabnie przekładają tamte wydarzenia i towarzyszące im emocje na język komiksu. Wszystko widziane jest oczami kobiety, która leci samolotem do Nowego Jorku, przypominając sobie i analizując ostatnie dwadzieścia lat. We wspomnieniach widzimy ją jako nastolatkę, która dowiaduje się o zamachach z telewizji i jakie to robi na niej wrażenie. Zderza to z codziennym życiem, kiedy musi chodzić do szkoły i wykonywać domowe czynności.
Zgodnie z tytułem wiele miejsca poświęcono relacjonowaniu zamachów. Autorzy robią to z iście reporterskim zaangażowaniem. Jesteśmy więc świadkami walenia się wieżowców i reakcji (a w zasadzie jej braku) prezydenta George′a W. Busha, ale także całą sytuację obserwujemy od środka, oczami osób, które przeżyły tę tragedię. Na przykład mężczyzny, który zamiast iść na dach, jak inni, postanowił zejść 30 pięter po schodach. Najbardziej szokujące jest to, że do samego końca nikt nie wierzył, że budynki mogą się zawalić, więc jego długa droga w dół przebiegała niespiesznie, urozmaicana rozmową z innym ocalałym. Mimo, że nie brak w tych relacjach napięcia, autorom udaje się uniknąć łzawego patosu, czy taniej sensacji, co często towarzyszy tego typu publikacjom. W końcu o wzruszenie łatwo, kiedy jest się świadkiem śmierci 2753 osób.
Opis zamachu zajmuje mniej więcej połowę komiksu, później zaczyna się nie mniej ważne przedstawienie jego konsekwencji, które odczuwamy do dnia dzisiejszego. Po globalnej żałobie nastąpił bowiem odwet rządu USA na Al Kaidzie, oraz ograniczanie swobód obywatelskich pod hasłem obrony przed terroryzmem. W jasny i klarowny sposób przedstawiono związek przyczynowo-skutkowy, który doprowadził do ataku na Afganistan, a następnie na Irak, a także wprowadzenie Patriot Act, dających nieograniczoną swobodę FBI, CIA i NSA w inwigilowaniu obywateli. W dalszej części jest mowa o kolejnych zamachach (w Madrycie, Londynie i Paryżu), paranoi na punkcie wąglika w przesyłkach pocztowych, a także zmęczeniu strachem, protestach, oraz nadziei związanych z prezydenturą Baracka Obamy. Nie zabrakło również powstania ISIS, a nawet wątku teorii spiskowych związanych z zamachami.
Wszystko to zostało przedstawione w formie prostych (ale nie prostackich) rysunków. Jest w nich coś z kreskówkowego stylu, ale na szczęście zachowano powagę sytuacji, nie epatując ani makabrą, ani nie bawiąc się w efekciarstwo. Héloïse Chochois w dużej mierze bazuje na znanych z relacji telewizyjnych i prasowych kadrach i taki jest też jej styl – wyważony i „reporterski” w duchu.
Przyznam, że myślałem, iż „11 września 2001. Dzień, w którym runął świat” będzie ckliwą wycieczką w przeszłość. Na szczęście okazał się czymś więcej. To porcja refleksji nad stanem współczesnego świata, który od dwudziestu lat wydaje się zmierzać nie w tę stronę, co powinien. Owszem, można polemizować z niektórymi przedstawionymi tezami, jak choćby z faktem, że autorzy, którzy są Francuzami, trochę wybielają swój kraj, jednak nie przeszkadza to w pozytywnym odbiorze całości. Polecam, bo to zgrabna kronika początku XXI wieku.
koniec
30 października 2021

Komentarze

30 X 2021   19:11:03

"oraz nadziei związanych z prezydenturą Baracka Obamy"
Mam nadzieję, że autorzy nie pozostawiają czytelnikowi zlodzeń, że były to nadzieje naiwne, niczym nieuzasadniane i niespełnione.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.