Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Grant Morrison, Frank Quitely
‹Flex Mentallo. Człowiek Mięśniowej Tajemnicy›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFlex Mentallo. Człowiek Mięśniowej Tajemnicy
Scenariusz
Data wydania24 listopada 2021
RysunkiFrank Quitely
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Egmont
CyklDoom Patrol
ISBN9788328152533
Format128s. 170x260mm
Cena59,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Co tak poważnie?
[Grant Morrison, Frank Quitely „Flex Mentallo. Człowiek Mięśniowej Tajemnicy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Ty! Natychmiast kup ten komiks albo Ziemia zostanie skazana na zagładę!!!” – krzyczy tylna okładka „Flexa Mentallo. Człowieka mięśniowej tajemnicy”. Burzenie czwartej ściany w komiksach Granta Morrisona nie jest niczym nowym – tutaj jednak nie jest to autorskim celem, lecz narzędziem do jego osiągnięcia, czyli wyrażenia opinii o kondycji współczesnego komiksu.

Marcin Knyszyński

Co tak poważnie?
[Grant Morrison, Frank Quitely „Flex Mentallo. Człowiek Mięśniowej Tajemnicy” - recenzja]

„Ty! Natychmiast kup ten komiks albo Ziemia zostanie skazana na zagładę!!!” – krzyczy tylna okładka „Flexa Mentallo. Człowieka mięśniowej tajemnicy”. Burzenie czwartej ściany w komiksach Granta Morrisona nie jest niczym nowym – tutaj jednak nie jest to autorskim celem, lecz narzędziem do jego osiągnięcia, czyli wyrażenia opinii o kondycji współczesnego komiksu.

Grant Morrison, Frank Quitely
‹Flex Mentallo. Człowiek Mięśniowej Tajemnicy›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFlex Mentallo. Człowiek Mięśniowej Tajemnicy
Scenariusz
Data wydania24 listopada 2021
RysunkiFrank Quitely
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Egmont
CyklDoom Patrol
ISBN9788328152533
Format128s. 170x260mm
Cena59,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Z przedmowy, zamieszczonej na początku albumu, możemy się dowiedzieć, że Flex Mentallo pojawił się po raz pierwszy w komiksie „Rasslin’ Men” z 1941 roku. Był bohaterem Złotej, Srebrnej, Brązowej i oczywiście Mrocznej Ery. Jest to oczywiście nieprawda (przynajmniej w naszym świecie, czytelniku), lecz pewien żart, wprowadzenie Granta Morrisona do założeń świata przedstawionego. Flex Mentallo zadebiutował tak naprawdę w trzydziestym piątym numerze „Doom Patrol” z sierpnia 1990 roku. Dobrze znamy tego pana – wyposażony w groteskowo wielkie mięśnie, potrafi dosłownie rekonfigurować rzeczywistość napinając bicepsy. Żeluje włosy, ubiera tylko buty zapaśnicze i gacie w panterkę, a gdy pręży mięśnie, nad jego głową pojawia się napis „Bohater plaży!”. Z kolei fani seriali kojarzą go z drugiego sezonu „Doom Patrol”, gdzie zlokalizował na odległość punkt G Rity Farr i próbował następnie powstrzymać seksualną apokalipsę. Postać wydaje się skrajnie absurdalna, jeśli postawimy ją obok reszty herosów zamieszkujących mainstream DC Comics, ale w pokręconej wyobraźni Granta Morrisona odnajduje się ona znakomicie.
Flex Mentallo doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego papierowego pochodzenia. Wie, że jego przygody wymyślił w dzieciństwie Wallace Sage, genialne dziecko Srebrnej Ery, którego niezwykłe moce powołały Flexa do życia i sprowadziły do realnego świata. Ale sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Otóż, gdy widzimy Flexa podejmującego się rozwiązania sprawy bomb podkładanych w różnych miejscach miasta (takich cartoonowych czarnych kul z lontem i napisem „bomba”), zauważamy, że żyje on w komiksie umieszczonym w czytanym przez nas komiksie! Samego Wallace’a Sage’a zastajemy nad krawędzią przepaści – załamany, naćpany i opanowany myślami samobójczymi, rusza w mrok zalanego deszczem miasta, aby snuć rozmyślania o swojej przeszłości i roli jaką komiksy odegrały w jego życiu. Fikcja zaczyna mieszać się z prawdą, przygody Flexa, prowadzące go w coraz bardziej psychodeliczne rejony (świata? komiksu? umysłu Sage’a? umysłu Morrisona?), dzieją się na pograniczu kartki papieru, wyobraźni czytelnika i świecie poza komiksem – ponieważ, podobnie jak w „Animal Manie” Morrisona, bohaterowie zdają się być świadomi, że istnieją w albumie, który trzymamy w rękach.
„Flex Mentallo. Man of Muscle Mystery” składa się z czterech odcinków wydanych w połowie 1996 roku, czyli mniej więcej trzy lata po zakończeniu runu Morrisona w „Doom Patrol”. Nie trzeba jednak znać przeszłych dokonań Szalonego Szkota, aby czytać „Flexa…” – warto jednak choć trochę orientować się w historii komiksu superbohaterskiego. Dziesięć lat po „Strażnikach” i „Powrocie mrocznego rycerza”, podczas apogeum Mrocznej Ery Komiksu, przyszła chyba pora na refleksję. Podobnie jak Mark Waid w wydanym również w 1996 roku „Kingdom Come”, Grant Morrison zadaje pewne retoryczne pytania. Gdzie są te stare dobre czasy? Kiedyś komiksy były sposobem na ucieczkę od rzeczywistości, stanowiły azyl w wesołym, kolorowym, kieszonkowym wszechświecie, otoczonym mrocznym i ponurym światem – pełnym „prawdziwych i realnych” problemów. W połowie lat osiemdziesiątym zaorano ten mikro-wszechświat, puszczono go z dymem. „Teraz superbohaterowie są równie popieprzeni jak te cholerne patafiany, które o nich piszą, rysują ich i o nich czytają”. Z dzieciństwa nie pamiętamy przecież bohaterów Dostojewskiego czy Joyce’a, ale kojarzymy właśnie tych śmiesznych kolesi w przyciasnych, pstrokatych wdziankach. Gacie założone na spodnie zapisują się na stałe w naszej wyobraźni. A więc „why so serious?” – cytując klasyka.
Grant Morrison chciał iść w kontrze do Franka Millera i Alana Moore’a, czyli „fundatorów” Mrocznej Ery. Komiks od ich czasów „szedł w realizm”, jakby to był jedyny sposób gwarancji „powagi i dojrzałości”. A może da się przedstawić te wielce poważne i dojrzałe zagadnienia w nieco mniej realistycznej formie? Autor „Flexa…” mocno krytykuje nihilizm współczesnego mu komiksu, pytając ustami jednego z bohaterów: „Tylko zgorzkniały, dorastający chłopiec mógł pomylić realizm z pesymizmem”. Przecież superbohaterowie stworzeni zostali z esencji tego, co najlepsze w nas samych, ulepieni z masy wydobytej ze zbiornika twórczych idei, do którego sięgają wszyscy artyści. „Flex Mentallo” (podobnie jak „Kingdom Come”) jest głosem sprzeciwu wobec panującej w latach dziewięćdziesiątych tendencji w komiksie amerykańskim. Trzy pierwsze rozdziały podsumowują w zabawny i inteligentny sposób Ery Komiksu (Złotą, Srebrną i Brązową/Mroczną) a czwarty zdaje się być drogowskazem, pomysłem Morrisona na to, jak – być może – dałoby się to zrobić lepiej.
Rysuje Frank Quitely. Była to jego pierwsza kooperacja z Grantem Morrisonem – współpracowali potem przy okazji „The New X-Men” i „All Star Superman”. Quitely zawsze podkreślał jak wielkim jest fanem Moebiusa – we komiksie widać to jak na dłoni. Rysunki szkockiego grafika są znakomite, groteskowe, pełne szczegółowości lub umowności tam, gdzie trzeba i gdzie ma to swoje uzasadnienie. „Flex Mentallo” należy do „tematycznej trylogii” Morrisona, razem z „The Invisibles” i „Filth” – są to rzeczy trudne, eklektyczne, intertekstualne, bogate w odniesienia do komiksu, jego historii i sposobów narracji – chyba są też lekko szalone. Chciałbym je kiedyś przeczytać po polsku.
koniec
29 grudnia 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, których ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Ku utopii
— Marcin Knyszyński

Marvel: Mutanci szarzy i brzydcy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po drugiej stronie lustra
— Paweł Nurzyński

Tegoż autora

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Barbarzyńska epoka
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.