Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Philippe Druillet
‹Vuzz›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułVuzz
Scenariusz
Data wydania5 października 2021
RysunkiPhilippe Druillet
Wydawca Kurc
ISBN978-83-961592-9-8
Format128s. 215 x 290 mm
Cena65,00
Gatunekfikcja, groza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Okrucieństwo (nie) do przyjęcia
[Philippe Druillet „Vuzz” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Vuzza trudno nazwać bohaterem. No, chyba, że zgodzimy się na to, żeby bohaterem był ktoś, kto wędruje bez celu, po drodze zabijając i gwałcąc. Philippe Druillet stworzył na potrzeby publikacji w magazynie „Metal Hurlant” postać, którą trudno darzyć jakąkolwiek sympatią. Ale w końcu nie o to autorowi chodziło.

Paweł Ciołkiewicz

Okrucieństwo (nie) do przyjęcia
[Philippe Druillet „Vuzz” - recenzja]

Vuzza trudno nazwać bohaterem. No, chyba, że zgodzimy się na to, żeby bohaterem był ktoś, kto wędruje bez celu, po drodze zabijając i gwałcąc. Philippe Druillet stworzył na potrzeby publikacji w magazynie „Metal Hurlant” postać, którą trudno darzyć jakąkolwiek sympatią. Ale w końcu nie o to autorowi chodziło.

Philippe Druillet
‹Vuzz›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułVuzz
Scenariusz
Data wydania5 października 2021
RysunkiPhilippe Druillet
Wydawca Kurc
ISBN978-83-961592-9-8
Format128s. 215 x 290 mm
Cena65,00
Gatunekfikcja, groza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wszystko zaczyna się od sceny, w której samotna postać siedzi na jakimś pustkowiu. Nagle z ziemi wyłaniają się jakieś bezkształtne stwory, które ją atakują. Po krótkiej walce jest po wszystkim. Vuzz zabija agresorów i niczym bohater odchodzi z w stronę zachodzącego słońca. Tyle tylko, że Vuzz nie jest bohaterem. Owszem tutaj musiał się bronić i walczył dzielnie. Jednak jego dalsze poczynania dalekie są od wszelkiego heroizmu. Zabija napotkane istoty, bez względu na to, czy mu zagrażają czy nie. Dołącza do napotkanej po drodze bandy i bierze udział w rzezi połączonej z brutalnymi gwałtami. Rytm kolejnych epizodów z jego udziałem jest wyznaczany przez takie właśnie działania. Nic więc dziwnego, że wreszcie znużony monotonią swojego życia, Vuzz podejmuje kluczową decyzję. Postanawia mianowicie, że chce umrzeć. Jak się jednak okazuje realizacja tego zamierzenia nie jest taka łatwa, jak mogłoby się wydawać.
Wszystko to rozgrywa się w jakiejś surrealistycznej rzeczywistości pełnej dziwnych stworów i upiornych miast. Zabójcze króliki, żywe trupy, rozpustni czarownicy i wiele innych osobliwości pojawia się na drodze Vuzza i w zasadzie trudno go winić za to, że postępuje z nimi raczej szorstko. Nie obowiązują tu znane nam zasady moralne, rozróżnienie dobra i zła nie ma żadnych podstaw. Świat pogrążony jest w jakimś dziwnym marazmie, który sprawia, że kolejne brutalne zdarzenia przyjmowane są jako zupełnie naturalne. Ta rządząca się specyficznymi regułami i przesycona brutalnością rzeczywistość została wykreowana na łamach magazynu komiksowego „Metal Hurlant”. Phillpie Druilet stworzył go wspólnie z Jean-Pierrem Dionnetem, Bernardem Farkasem oraz Moebiusem. Komiksy w nim publikowane miały być alternatywą wobec klasycznych opowieści głównego nurtu; autorzy celowo łamali schematy narracyjne i tworzyli postacie odbiegające od standardowych wyobrażeń o szlachetnym bohaterze. Chodziło o to, żeby wykroczyć poza ograniczenia narzucane przez rynek i spróbować pokazać prawdziwe możliwości komiksu.
Również i w warstwie graficznej eksperymentowano. Czytelnicy znający takie komiksy Druilleta jak „Salambo” czy „Lone Sloane” mogą być nieco zaskoczeni. Tym razem nie znajdziemy na planszach komiksu drobiazgowych rysunków pełnych detali i ornamentów. Artysta tworzy bardzo surowe, czarno-białe grafiki. Oczywiście kunszt artystyczny jest widoczny na pierwszy rzut oka, bo znajdziemy tu charakterystyczne kadrowanie, szrafowanie oraz efektowną grę światła i cienia, ale jednak widać, że autor stawia tu na dynamikę, czytelność narracyjną oraz ekspresję. Sekwencje walk są niezwykle żywiołowe, pełne rozpryskującej się wszędzie czarnej krwi. Sceny ukazujące upadłe miasta i ich mieszkańców emanują przejmującym brudem i wszechobecnym zepsuciem. Groteskowe stwory wyglądają upiornie, a zarazem śmiesznie. Wszystko zbudowane jest tu na wyrazistych kontrastach.
„Vuzz” to bez wątpienia pozycja dla komiksowych koneserów i miłośników twórczości Druilleta. Jest to dokument swoich czasów ukazujący sposób, w jaki europejscy artyści chcieli w latach siedemdziesiątych poszerzyć formułę medium komiksowego. Nieskrępowany cenzurą, ograniczeniami moralnymi i konwencjami akt twórczy, czerpanie inspiracji z opowieści undergroundowych, zakwestionowanie założeń dotyczących charakterystyki głównego bohatera to filary, na których budowano nowe narracje. Dzieło Druilleta bez wątpienia wpisuje się w ten nurt, który doprowadził do wielu zmian w komiksach mainstreamowych. Dość powiedzieć, że dziś nikogo już nie szokuje to, że główny bohater – nie tylko komiksów zresztą – jest, delikatnie mówiąc, daleki od ideału. Mało tego, im bardziej niejednoznaczną moralnie stanowi postać, tym dla współczesnego odbiorcy jest ciekawszy i intrygujący. Z tego punktu widzenia Vuzz stał się prekursorem zmian zachodzących w komiksie, a jego okrucieństwo zyskało dodatkowe znaczenia.
koniec
4 lutego 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Druilleta komiks barokowy
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Dyskretny urok showbiznesu
— Paweł Ciołkiewicz

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.