Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 9 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Stan Sakai
‹Usagi Yojimbo #2: Powrót›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUsagi Yojimbo #2: Powrót
Scenariusz
Data wydania23 lutego 2022
RysunkiStan Sakai
PrzekładJarosław Grzędowicz
Wydawca Egmont
CyklUsagi Yojimbo
ISBN9788328149076
Format200s. 145x205mm
Cena49,99
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Dr Jekyll i Mr Usagi
[Stan Sakai „Usagi Yojimbo #2: Powrót” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Egmont, przypominając całość przygód Usagiego w zbiorczych albumach, nie zaniedbuje bieżących historii z długouchym roninem. Najlepszych tego przykładem jest tom „Powrót”, wydany, podobnie zresztą jak poprzedni, w kolorze.

Marcin Osuch

Dr Jekyll i Mr Usagi
[Stan Sakai „Usagi Yojimbo #2: Powrót” - recenzja]

Egmont, przypominając całość przygód Usagiego w zbiorczych albumach, nie zaniedbuje bieżących historii z długouchym roninem. Najlepszych tego przykładem jest tom „Powrót”, wydany, podobnie zresztą jak poprzedni, w kolorze.

Stan Sakai
‹Usagi Yojimbo #2: Powrót›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUsagi Yojimbo #2: Powrót
Scenariusz
Data wydania23 lutego 2022
RysunkiStan Sakai
PrzekładJarosław Grzędowicz
Wydawca Egmont
CyklUsagi Yojimbo
ISBN9788328149076
Format200s. 145x205mm
Cena49,99
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Powrót” otwiera sekwencja będąca znakiem firmowym Stana Sakaiego, czyli pokaz kunsztu japońskiego rękodzieła. Tym razem jest to wyrób mat „tatami”. Na kilku stronach poznajemy cały proces wytwórczy, poczynając od ścięcia specjalnego sitowia, a kończąc na obszyciu materiałem. Dość powiedzieć, że całość zabiera dwa lata.
Oczywiście, nie jest to tylko opowieść o matach. Są one li tylko pretekstem do dłuższej opowieści, w której Usagi udaje się z pielgrzymką do rodzinnych stron, gdzie służył panu Mifune. Nie do końca jest jasne, dlaczego główny bohater podjął decyzję o tej wyprawie. Niby chce złożyć hołd na grobie swojego pana, ale cały czas ma wątpliwości, czy dobrze robi. Zresztą, w tym tomie jest więcej sytuacji, w których motywy Usagiego nie jest jasne. Wspomniane maty są przeznaczone dla pana Gifu, aby ten mógł odpowiednio wytwornie przyjąć wysłannika szoguna. Chociaż grupa samurajów chroniących transport jest spora, Usagi postanawia praktycznie bez powodu im pomóc. Już przy pierwszej zasadzce (tak, okazuje się, że transport mat może być obiektem ataku), nasz ronin staje się obiektem oskarżeń ze strony obstawy z powodu noszonego stroju z emblematami klanu Mifune. A tytułowe maty? Jak to u Sakaiego, do końca czytelnik nie wie, czego się może spodziewać.
W tym tomie Usagi jest wyjątkowo nierozgarnięty. W opowieści „Mon”1) ronina bardzo dziwią nieprzyjazne spojrzenia, jakimi obdarzają go mieszkańcy mijanego właśnie miasteczka. Usagi dopiero po sporym zamieszaniu w karczmie zaczyna rozumieć, że wojna między klanami pozostawiła trwały ślad w pamięci lokalnej ludności i on, jako przedstawiciel przegranej strony, nie jest tu mile widziany. I bynajmniej nie spowoduje to, że nasz samuraj uzna, że czas opuścić tę niegościnną krainę. Zapewne nikogo nie zdziwi fakt, że w taki czy inny sposób trafi w końcu do wioski, w której mieszka jego ukochana Mariko wraz z rodziną. I tutaj robi się naprawdę ciekawie. Po pierwsze, szorstkie męskie relacje z Usagiego z Kenichim (mężem Mariko) obfitują w ciekawe dialogi. Po drugie nagle pojawia się silna grupa samurajów służących niegdyś rodowi Mifune z dosyć zaskakującym planem pomszczenia swego pana. Pomysł ten jest tak szaleńczy, że aby nadal być sobą, to znaczy do bólu porządnym… królikiem, musi stać się bardzo złym królikiem. Wiem, trochę pokręcone, ale prawdziwe.
Oczywiście, wszystkie wspomniane „dziwne” decyzje Usagiego pozwalają na wprowadzenie nas czytelników w kolejne, fascynujące historie przygotowane przez Stana Sakaiego. I to jest chyba najważniejsze.
koniec
23 lutego 2022
1) Mon – znak klanowy

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tło też się liczy
Dagmara Trembicka-Brzozowska

9 VI 2023

Wydana rok temu jako samodzielny album „Zguba” to jedna z wcześniejszych prac Shauna Tana i nie wiem, czy przypadkiem nie najlepiej znana zaraz po „Przybyszu”. U nas pojawia się już po raz drugi – wcześniej, w 2014 roku, Kultura Gniewu wydała ją jako część większego zbioru autora.

więcej »

Au rebours
Marcin Knyszyński

8 VI 2023

Komiksowe adaptacje literatury fantasy sprzed lat nie są zbyt częstym zjawiskiem. Dlatego też warto zwrócić uwagę na komiks „Hawkmoon” imponujący gabarytami i przykuwający wzrok okładką. Magia, futurystyczna fantastyka, historia alternatywna (właściwie przyszłość alternatywna), przygoda, awantura i dużo batalistycznych scen. Brzmi ciekawie.

więcej »

Nie takie zombie straszne
Dagmara Trembicka-Brzozowska

7 VI 2023

Adam Murphy to dość znany brytyjski rysownik, którego kadry i stripy pojawiają się dość często na stronach agregujących „śmieszne obrazki”. W kwestii komiksów per se jego największym dziełem jest seria „Trupie gadki” (czy też w oryginale: „Corpse Talks”), w której prezentuje krótkie formy komediowo-historyczne.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.