Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Christophe Dubois, Rodolphe
‹Ter #1: Obcy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTer #1: Obcy
Scenariusz
Data wydania6 kwietnia 2022
RysunkiChristophe Dubois
PrzekładJakub Syty
Wydawca Taurus Media
CyklTer
ISBN978-83-65465-64-1
Format64s. 215x290 mm
Cena65,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Człowiek, który spał w grobowcu
[Christophe Dubois, Rodolphe „Ter #1: Obcy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Ter” – nowa seria od wydawnictwa Taurus – może się okazać niespodziewanym hitem najbliższych miesięcy. Jej debiutancki tom „Obcy” na pierwszy rzut oka wygląda jak stereotypowa pozycja z gatunku postapo. To jednak sprytna zmyłka.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Człowiek, który spał w grobowcu
[Christophe Dubois, Rodolphe „Ter #1: Obcy” - recenzja]

„Ter” – nowa seria od wydawnictwa Taurus – może się okazać niespodziewanym hitem najbliższych miesięcy. Jej debiutancki tom „Obcy” na pierwszy rzut oka wygląda jak stereotypowa pozycja z gatunku postapo. To jednak sprytna zmyłka.

Christophe Dubois, Rodolphe
‹Ter #1: Obcy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTer #1: Obcy
Scenariusz
Data wydania6 kwietnia 2022
RysunkiChristophe Dubois
PrzekładJakub Syty
Wydawca Taurus Media
CyklTer
ISBN978-83-65465-64-1
Format64s. 215x290 mm
Cena65,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pip ma dziwne hobby. Przeszukuje stare grobowce mieszczące się niedaleko jego osady. Rzeczy, które w nich znajduje, należały do dawnej cywilizacji. Część z nich sprzedaje, ale większość z nich zasila jego osobliwą kolekcję starych gratów. W czasie jednej z wypraw natyka się jednak na coś zupełnie innego – a mianowicie na śpiącego człowieka. Po przebudzeniu okazuje się, że ten nie tylko nie pamięta kim jest i co robił w grobowcu, ale do tego nie potrafi mówić. Jest jednak przyjaźnie nastawiony, więc Pip zabiera go ze sobą. Mężczyzna ma na ramieniu zagadkowy tatuaż z napisem „Main D’or”, a ponieważ nic więcej o nim nie wiadomo, zostaje ochrzczony imieniem Mandor.
Niby wszystkie elementy składowe „Ter” już gdzieś widzieliśmy, niemniej scenarzysta Rodolphe w umiejętny sposób wykorzystuje kalki z innych dzieł, by opowiedzieć swoją historię w interesujący sposób. Na razie niewiele zdradza tajemnic. Nie wiemy dokładnie gdzie się znajdujemy, jak ludzkość się tam znalazła, ani nie znamy struktur społecznych. Możemy się jedynie domyślać, że cywilizacji przydarzyło się coś strasznego i teraz musi odbudowywać się na nowo. Nad mieszkańcami osady władzę sprawują tajemniczy kapłani, ewidentnie uważający się za kogoś lepszego od reszty. Oni również interesują się Mandorem, ponieważ jego przybycie dziwnie splata się ze starą przepowiednią.
„Ter” nie jest komiksem akcji. Fabuła toczy się dość leniwie, bez wielkich fajerwerków, a mimo to jest niezwykle wciągająca. Duża w tym zasługa postawienia na ciekawe postacie, które na swojej drodze spotyka Mandor. I nie tylko chodzi mi o Pipa i jego siostrę, ale także o zakochanego w niej niezbyt lotnego dryblasa Verna. W przypadku tego ostatniego sytuacja o tyle się komplikuje, że dziewczynie zdecydowanie bardziej podoba się Mandor, niż nieokrzesany osiłek, co z miejsca generuje wzajemną niechęć.
Scenariusz to jednak tylko połowa sukcesu „Ter”. Drugie tyle uroku dodaje mu świetna oprawa graficzna, za którą odpowiada Christophe Dubois. Preferuje on nieco stateczne, ale nasycone całą masą szczegółów kadry pozwalające bez problemu wczuć się w surową estetykę miejsca akcji. Pozwala sobie także na odrobinę erotyki, nie przekraczając jednak granic dobrego smaku.
„Obcy” stanowi świetne wprowadzenie do nowego cyklu, będącego przedziwną mieszanką science fiction, fantasy i kina postapokaliptycznego. O tym, że na razie poznaliśmy wierzchołek góry lodowej tej opowieści świadczy ostatni kadr, który spowodował, że natychmiast chce się poznać dalszy ciąg. Świetna robota!
koniec
8 czerwca 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, których ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Uczmy się języków!
Marcin Osuch

15 IV 2024

Na przestrzeni ostatnich paru lat polscy czytelnicy otrzymali kilka pozycji, których osią były kultury indiańskie Mezoameryki. Dwa lata temu Ongrys wznowił „Hernána Cortésa i podbój Meksyku”, w zeszłym roku Taurus – „Węża i włócznię”. Do klimatów konkwisty nawiązuje także „Ixbunieta” wydawnictwa Komiks i My. Ten zestaw w bardzo udany sposób uzupełnia „Ta, która mówi” oficyny Lost in Time.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Odświeżona klasyka
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Tegoż twórcy

Jak zmarnowano gigantyczny potencjał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Podróż do wnętrza Ter
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kobieta ich bije
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.