Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jason Aaron, Russell Dauterman
‹Wojna światów›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWojna światów
Scenariusz
Data wydania1 czerwca 2022
RysunkiRussell Dauterman
PrzekładMarek Starosta
Wydawca Egmont
CyklMarvel Fresh
ISBN9788328154711
Format180s. 167x255 mm
Cena59,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Za Midgard!
[Jason Aaron, Russell Dauterman „Wojna światów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Event „Wojna światów” to zakończenie wielkiej epopei autorstwa Jasona Aarona, związanej z marvelowską wersją skandynawskich mitów. Ziemia staje się miejscem ostatecznej bitwy między ludźmi, bogami, mrocznymi elfami, wojowniczymi anielicami, lodowymi olbrzymami i wszystkim innym, co tylko sobie wymyślicie.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Za Midgard!
[Jason Aaron, Russell Dauterman „Wojna światów” - recenzja]

Event „Wojna światów” to zakończenie wielkiej epopei autorstwa Jasona Aarona, związanej z marvelowską wersją skandynawskich mitów. Ziemia staje się miejscem ostatecznej bitwy między ludźmi, bogami, mrocznymi elfami, wojowniczymi anielicami, lodowymi olbrzymami i wszystkim innym, co tylko sobie wymyślicie.

Jason Aaron, Russell Dauterman
‹Wojna światów›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWojna światów
Scenariusz
Data wydania1 czerwca 2022
RysunkiRussell Dauterman
PrzekładMarek Starosta
Wydawca Egmont
CyklMarvel Fresh
ISBN9788328154711
Format180s. 167x255 mm
Cena59,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Ci, którzy na bieżąco śledzą wydawnictwa Marvela, ukazujące się w naszym kraju, od dawna widzieli, jak czarnoksiężnik Malekith Przeklęty, owładnięty chęcią podbicia całego świata, sukcesywnie realizuje swój plan. Przy pomocy spisków, podstępów albo tradycyjnej, brutalnej siły najeżdżał kolejne z dziewięciu światów. Wszędzie, gdzie się pojawiał, wprowadzał chaos i zniszczenie. Wreszcie został mu do zdobycia jedynie Midgard, czyli Ziemia. Wraz z Sindr, królową ognistego Musphelheimu, Laufeyem, władcą lodowych olbrzymów, wojowniczymi anielicami i Daro Aggerem, prezesem korporacji Roxxon, przeprowadzaja wielką ofensywę. Avengers i inni bohaterowie, wspierani przez uchodźców z Asgardu, nie zamierzają jednak łatwo się poddać. Tylko, czy to wystarczy, by pokonać króla mrocznych elfów? Zwłaszcza, że Thor wpadł w pułapkę, a na dodatek nie może liczyć na pomoc swojego młota Mjolnira, zniszczonego w samym sercu Słońca.
Jason Aaron, jako długoletni scenarzysta serii poświęconych Gromowładnemu, bardzo starannie przygotowywał grunt pod „Wojnę światów”. Mając dużo czasu i spory kredyt zaufania od szefostwa Marvela, mógł spokojnie, bez pośpiechu, przez lata snuć swoją opowieść, która cały czas ewoluowała. Przypomnijmy, że w międzyczasie Odinson stał się niegodny miana Thora i jego rolę przejęła Jane Foster. A ponieważ scenarzysta równolegle pracował nad innymi seriami, między innymi nad „Avengers”, mógł swobodnie kształtować wydarzenia, które ostatecznie doprowadziły do epickiej bitwy o Midgard. I jest to dobra wiadomość, ponieważ dzięki temu mieliśmy do czynienia z bardzo spójną historią, w której rozmnożone wątki mogą wreszcie się ze sobą połączyć. Imponuje także przygotowanie merytoryczne autora, ponieważ sięgnął do mitologii skandynawskie głębiej, niż tylko po osoby Thora, Odyna i krainy Asgardu.
Choć powyższe upatruję jako zalety, jednocześnie stanowią one wadę „Wojny światów”, która stanowiąc kulminację wielkiego komiksowego przedsięwzięcia, jest mało czytelna dla osób, nie znających poprzednich wydarzeń. A ponieważ od samego początku mamy do czynienia z mordobiciem wszystkich ze wszystkimi, rozgrywającym się w różnych miejscach na Ziemi, nawet ci, którzy są na bieżąco, mogą mieć małe problemy z ogarnięciem wszystkich wydarzeń. Sam Aaron nie zamierza im tego ułatwiać, ponieważ w pewnym momencie zaczyna mieszać ze sobą zdarzenia obecne z przeszłymi, co wymaga większego skupienia.
Inną sprawą jest, że tak po prawdzie nie mamy do czynienia z niesamowitymi zwrotami akcji, czy niespodziewanymi wydarzeniami. Choć siły zła zdają się od początku przeważające, chyba nikt nie spodziewa się, że Midgard upadnie. W związku z tym „Wojnę światów” czyta się sprawnie, ale bez większych emocji. Do tego w pewnym momencie zaczyna się mieć dość tych całych pojedynków i kolejnych starć. Na kartach widzimy bowiem istną menażerię marvelowskich postaci, które jednak, poza byciem malowniczym tłem, niewiele wnoszą. Na pierwszym planie bezustannie pozostają Thor i inni Asgardczycy. Tymczasem z ziemskich herosów zabłysnąć mogą co najwyżej Daredevil i Jane Foster, choć o tej drugiej trudno powiedzieć „superbohaterka”.
Z drugiej strony są też dziwaczne wątki, jak wykorzystanie przez Malekhita symbionta Venoma – czy Punisher, prujący do olbrzymów z broni coraz większego kalibru, co ostatecznie wypada komicznie. Jego posępna mina i niewzruszona postawa względem magicznych stworów sprawiają wrażenie, że został wycięty z całkiem innego komiksu.
Tym razem za cały, sześciozeszytowy event odpowiada jeden rysownik i jest to akurat dobra wiadomość, ponieważ sprzyja to spójności. Russell Dauterman jest sprawnym grafikiem, który udowodnił już, że czuje klimaty Thora. Od lat bowiem współpracuje z Aaronem przy jego przygodach. Tym razem jednak chyba postanowił przebić sam siebie i momentami wprowadza na stronach taki chaos kompozycyjny, że ciężko cokolwiek z tego wyłowić. Tak, jakby chciał w kadrach upchnąć jak najwięcej wybuchów i postaci. Ostatecznie można się do tej maniery przyzwyczaić, ale jednak miał on lepsze momenty w swojej bibliografii.
„Wojna światów” to kolejny marvelowski event, którego celem jest pokazanie tylu superbohaterów, ile się da i zaprezentowanie kolejnego spektakularnego zniszczenia Nowego Jorku. Mnie to męczy i wolałbym coś bardziej finezyjnego, ale wiem, że są zwolennicy takiego podejścia. Doceniam epickość – z tym, że zupełnie mnie ona nie porywa.
koniec
25 czerwca 2022

Komentarze

25 VI 2022   12:25:07

Co za koszmarny bazgroł na okładce, że tez ludzie to kupują, tym bardziej, że tyle swietnych komiksów ostatnio wychodzi, wystarczy zresztą zerknąć na top 10 Esensji za maj...

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Coś się kończy…
— Andrzej Goryl

Więcej Thorów!
— Andrzej Goryl

Bogini piorunów
— Andrzej Goryl

Między nimi - Gromowładnymi
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Chcemy Neila Gaimana!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Władcy wszechświata
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Kobieta na stanowisku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Thor była kobietą!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.