Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Mark Bagley, Erik Larsen, David Michelinie, Charles Vess
‹Amazing Spider-Man Epic Collection. Powrót Złowieszczej Szóstki›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmazing Spider-Man Epic Collection. Powrót Złowieszczej Szóstki
Scenariusz
Data wydania27 lipca 2022
RysunkiCharles Vess, Erik Larsen, Mark Bagley
PrzekładMarek Starosta
Wydawca Egmont
CyklAmazing Spider-Man, Spider-Man, Marvel Classic
ISBN9788328154322
Format504s. 170×260mm
Cena199,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Koniec pewnej ery
[Mark Bagley, Erik Larsen, David Michelinie, Charles Vess „Amazing Spider-Man Epic Collection. Powrót Złowieszczej Szóstki” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
To już piąty tom „Amazing Spider-Man. Epic Collection” w Polsce. Rozpoczęliśmy „Ostatnimi łowami Kravena” i dotarliśmy do czasów Erika Larsena, drugiego najważniejszego (po Toddzie McFarlane) rysownika przygód człowieka-pająka „ery TM-Semic”. Dziś, jak mówi okładka, powraca Złowieszcza Szóstka – ale nie tylko.

Marcin Knyszyński

Koniec pewnej ery
[Mark Bagley, Erik Larsen, David Michelinie, Charles Vess „Amazing Spider-Man Epic Collection. Powrót Złowieszczej Szóstki” - recenzja]

To już piąty tom „Amazing Spider-Man. Epic Collection” w Polsce. Rozpoczęliśmy „Ostatnimi łowami Kravena” i dotarliśmy do czasów Erika Larsena, drugiego najważniejszego (po Toddzie McFarlane) rysownika przygód człowieka-pająka „ery TM-Semic”. Dziś, jak mówi okładka, powraca Złowieszcza Szóstka – ale nie tylko.

Mark Bagley, Erik Larsen, David Michelinie, Charles Vess
‹Amazing Spider-Man Epic Collection. Powrót Złowieszczej Szóstki›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmazing Spider-Man Epic Collection. Powrót Złowieszczej Szóstki
Scenariusz
Data wydania27 lipca 2022
RysunkiCharles Vess, Erik Larsen, Mark Bagley
PrzekładMarek Starosta
Wydawca Egmont
CyklAmazing Spider-Man, Spider-Man, Marvel Classic
ISBN9788328154322
Format504s. 170×260mm
Cena199,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Piąty tom, a tak naprawdę dwudziesty pierwszy. Szesnastu tomów sprzed wspomnianych „Ostatnich łowów…” nie ma na naszym rynku – ba, w Stanach wyszło tylko dziewięć z nich a reszta, w wirtualnej formie, czeka na swoją kolej. „Powrót Złowieszczej Szóstki” zawiera jeden odcinek specjalny z 1990 roku i siedemnaście zeszytów regularnej serii „The Amazing Spider-Man” – od numeru 334 z lipca 1990 do jubileuszowego, zamykającego pewien rozdział, 350 z sierpnia 1991 roku. Otwierający najnowszą „epicką kolekcję” odcinek specjalny jest rzeczywiście – „specjalny”. Bardzo odmienny od tego co do tej pory było dane nam przeczytać we wszystkich wcześniejszych tomach. Oto Peter i Mary Jane w podróży do Szkocji – na jej północne, deszczowe, spowite mgłą i lekko przerażające wrzosowiska.
„Duchy Ziemi” napisał i narysował Charles Vess, w Polsce znany z kilku odcinków „Sandmana” Neila Gaimana. W dość obszernym posłowiu do swego komiksu Vess przyznaje się do wielkiej fascynacji Szkocją, jej historią i folklorem – zesłanie takich nowojorskich mieszczuchów jak Peter i M.J. do przepełnionych magią rejonów Highlands było całkiem niezłym pomysłem. „Duchy Ziemi” są komiksem z przesłaniem (beton i stal pochłaniają Matkę Ziemię, więc ta się broni wszelkimi dostępnymi środkami), grozą i magią (Dziki Gon pędzi oszalały jak zwykle), a w tym wszystkim nie brakuje oczywiście marvelowskiej akcji – nie przystającej na pierwszy rzut oka do gotyckiej, „złowrogiej” narracji. Spider-Man jest tu trochę jak Scoobie-Doo – klimat, budowany z początku bardzo konsekwentnie, ulatuje niestety w miarę lektury coraz szybciej. Charles Vess bardzo fajnie rysuje szkockie wzgórza, szkockie knajpy i szkockie demony, ale nie umie rysować ludzi. Trudno zapamiętać i rozróżnić postacie inne niż Peter i Mary, bo Vess ma problemy z konsekwencją w rysowaniu twarzy – jego bohaterowie wyglądają inaczej na każdym kolejnym kadrze. Ostatecznie – „Duchy Ziemi” to komiks bardzo oryginalny i niecodzienny w porównaniu ze standardowymi przygodami pająka, ale – mimo szczerych chęci – to niestety średniak, zamieszczony w kolekcji chyba tylko z kronikarskiego obowiązku.
A zaraz po nim zaczyna się to, co tygrysy lubią najbardziej. Siedemnaście regularnych odcinków „The Amazing Spider-Man” – wszystkie napisał David Michelinie (ba, któżby inny?!) a narysował oczywiście „spadkobierca” Todda McFarlane’a, Erik Larsen. Wróć – jeden z epizodów narysował Mark Bagley, czyli facet, który przejmie stery w serii zaraz po odejściu Larsena. Taka mała wprawka, przełamanie lodów. W latach dziewięćdziesiątych prawie wszystkie te odcinki wyszły nakładem TM-Semic – od listopada 1992 do maja 1993. Poprzedni tom zakończył się porażką Venoma – pan Styx zabił symbionta (jak się okaże dziś – jednak nie do końca) a Eddie Brock wylądował w więzieniu. Spider-Man nie może jednak odetchnąć z ulgą – już na początku omawianego dziś tomu Doktor Octopus rozpoczyna werbunek do kolejnej wersji Złowieszczej Szóstki i razem będą wdrażać w życie swe złowieszcze plany.
Naiwna jest trochę ta cała Złowieszcza Szóstka, jej plany i motywacje. Tak jak w komiksach z lat sześćdziesiątych: „Zmodyfikujemy satelitę, aby rozsiewał w atmosferze zabójczy toksykant, zdolny wytępić całe życie na Ziemi, jeśli nie oddadzą nam pełnej władzy nad światem!”. Doktor Octopus najpierw przez trzy numery zbiera mozolnie ekipę, aby zaatakować dopiero pod koniec – potencjał tej historii wydaje się być nieco zmarnowany. A przecież Złowieszcza Szóstka nie działała razem od 1964 roku! Octopus, Elektro, Mysterio, Sandman (bardzo ciekawa postać, próbująca zejść ze złej drogi), Sęp i Hobgoblin (zastąpił Kravena Myśliwego z wiadomych względów). A po całej aferze z Octopusem i jego pomagierami mamy jeszcze jedenaście odcinków! To jest taki „standard Michelinie”, czyli czasem pojedyncze a czasem dwu- lub trzyodcinkowe fabuły z jakimś wiodącym motywem – utrata mocy przez Pająka, starcie ze złą korporacją przemycającą nielegalne substancje, powrót Venoma (a jakże – przecież to samograj czytelniczy!), czy wreszcie zadyma z drogocennymi kamieniami, w którą wplątuje się sam Doktor Doom.
Wrogów Spider-Mana jest prawdziwe zatrzęsienie, więc ma naprawdę ręce pełne roboty. A i w życiu osobistym dużo się dzieje. David Michelinie nie zaniedbywał nigdy postaci drugoplanowych – zwłaszcza ciotka May i Mary Jane miały sporo czasu antenowego. Tak samo jest i tutaj – Michelinie kontynuuje historie ukochanego May, któremu nie można ufać; stalkera Mary Jane uparcie dążącego do swych celów; czy wreszcie romansu przyjaciela Petera z Czarną Kotką, która chce się w ten sposób zbliżyć do Pająka. Ci wszyscy wymienieni „cywile” nie są tylko dodatkiem do postaci Spider-Mana – jak zwykle są fajnie nakreśleni i ciekawi. Michelinie wprowadza też do uniwersum Marvela pewną bardzo znaczącą postać (te odcinki zostały pominięte przez TM-Semic). Poznajemy niejakiego Cletusa Kasady’ego, czyli przyszłego Carnage’a, współwięźnia Eddiego Brocka. Erik Larsen narysował go niemal jak Jokera – efekt jest dość intrygujący.
Właśnie – Erik Larsen, kontynuator stylu McFarlane’a i tak zwany „twórca charakterystyczny”. Jego sposób na komiks ma kilka cech wspólnych z metodą poprzednika – masywne, splatane sieci pająka; niewiarygodnie wygięte i bardzo niewygodne pozy jakie przyjmuje nie tylko Spider-Man, ale i jego przeciwnicy; Mary Jane i Felicia Hardy (wspomniana Czarna Kotka) jak z rozkładówek czasopism dla dorosłych; nieco karykaturalne i mocno kreskówkowe rysy twarzy. Uwielbiam jego rysunki tak samo jak te McFarlane’a – obaj panowie byli esencją „The Amazing Spider-Man” przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Odcinek kończący omawiany dziś zbiór jest ostatnim, jaki Larsen narysował w tej serii – odszedł z niej po numerze 350 z sierpnia 1991 roku. Był to koniec pewnej ery – Larsen, podobnie jak sześciu innych kolegów z wydawnictwa, odeszli z Marvela w 1992 roku, aby uruchomić coś, co teraz wszyscy doskonale znamy jako „Image Comics”. Narysował (i samodzielnie napisał) jeszcze „Powrót Złowieszczej Szóstki”, wydany w serii „Spider-Man” (tak, tej rozpoczętej „Tormentem” McFarlane’a) między styczniem a czerwcem 1992 roku, a potem tyle go widzieli.
Kolejne odcinki „The Amazing Spider-Man” rysował równie dobrze nam znany Mark Bagley. To on zdominuje kolejny tom epickiej kolekcji, zatytułowany „Każdy z każdym”, który będziemy mogli przeczytać już w listopadzie. Egmont świetnie trafił z datami publikacji – dwa kolejne grube tomy „The Amazing Spider-Man. Epic Collection”, zostaną wydane za oceanem już na początku przyszłego roku, zatem w 2023 my również będziemy mieli co czytać.
koniec
4 sierpnia 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Król w Czerni się zbliża
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Narracja jak wino
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Czarno-biały świat
— Marcin Knyszyński

Jak smakują grzechy?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Cisza przed burzą
— Marcin Knyszyński

Stare, ale jare
— Marcin Knyszyński

Żegnaj Peter
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Za dużo bohaterów
— Marcin Knyszyński

Świat Ultimate jest już zmęczony
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nawracanie Spider-Mana na jedyną słuszną drogę
— Agata Włodarczyk

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.