Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Elizabeth Colomba, Aurelie Levy
‹Queenie. Matka chrzestna Harlemu›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułQueenie. Matka chrzestna Harlemu
Scenariusz
Data wydania1 czerwca 2022
RysunkiElizabeth Colomba
PrzekładBartosz Musiał
Wydawca Non Stop Comics
ISBN9788382302752
Format168s. 215x275 mm
Cena64,90
Gatunekhistoryczny, kryminał, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Ten ojciec chrzestny to matka
[Elizabeth Colomba, Aurelie Levy „Queenie. Matka chrzestna Harlemu” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Amerykańscy gangsterzy lat prohibicji i późniejszych stali się ikonami popkultury. Takie osobistości, jak Al Capone, Don Vito, Lucky Luciano, czy Machine Gun Kelly są powszechnie znane. Warto pamiętać, że wśród nich była też czarna kobieta – Stephanie St. Clair. Jej historię opowiada nowa propozycja Non Stop Comics „Queenie. Matka chrzestna Harlemu”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ten ojciec chrzestny to matka
[Elizabeth Colomba, Aurelie Levy „Queenie. Matka chrzestna Harlemu” - recenzja]

Amerykańscy gangsterzy lat prohibicji i późniejszych stali się ikonami popkultury. Takie osobistości, jak Al Capone, Don Vito, Lucky Luciano, czy Machine Gun Kelly są powszechnie znane. Warto pamiętać, że wśród nich była też czarna kobieta – Stephanie St. Clair. Jej historię opowiada nowa propozycja Non Stop Comics „Queenie. Matka chrzestna Harlemu”.

Elizabeth Colomba, Aurelie Levy
‹Queenie. Matka chrzestna Harlemu›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułQueenie. Matka chrzestna Harlemu
Scenariusz
Data wydania1 czerwca 2022
RysunkiElizabeth Colomba
PrzekładBartosz Musiał
Wydawca Non Stop Comics
ISBN9788382302752
Format168s. 215x275 mm
Cena64,90
Gatunekhistoryczny, kryminał, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W latach 20. i 30. Czarna społeczność miała bardzo ograniczone prawa. Nie mogła na przykład inwestować na giełdzie, zaś banki podchodziły do jej przedstawicieli bardzo nieufnie. Sytuację tę zaczęli wykorzystywać drobni przestępcy z Harlemu. W czasie prohibicji wielkie fortuny robiło się na przemycie alkoholu i tym zajmowali się najpotężniejsi gracze. W ich cieniu pozostawały osoby takie, jak Queenie, która dorobiła się, między innymi, na urządzaniu nielegalnych loterii. Choć niewątpliwie należy mówić o niej, jako o bezwzględnym gangsterze, to jednak, wraz ze swoim partnerem Bumpty′m Johnsonem, byli uwielbiani przez ludzi. Po części dlatego, że chronili ich przez „białą” (czyli włoską) mafią, a po części dlatego, że angażowali się w życie dzielnicy. Na przykład nagłaśniali przypadki nadużywania władzy przez policję.
Scenarzystki komiksu Elizabeth Colomba i Aurélie Lévy z dziennikarską dokładnością przebadały życiorys swojej bohaterki i zaprezentowały nam wybór najważniejszych wydarzeń, które ukształtowały Queenie i umocniły jej legendę. Pokazują więc jej dzieciństwo na Martynice (choć niektórzy biografowie dowodzą, że pochodziła z Gwadelupy) i to, jak musiała sobie radzić w obliczu śmiertelnej choroby swojej matki. Następnie śledzimy jej trudną młodość, poczynając od przeprowadzki do Nowego Jorku, po nieszczęsny związek z niejakim Duke′em, który zmuszał ją do prostytucji. Wreszcie docieramy do okresu, kiedy stała się szanowaną, twardą kobietą z Harlemu, która nie obawiała się nawet zadrzeć z okrutnym Dutchem Schultzem, mafiozem, z którym problem miał sam Lucky Luciano.
Niestety twórczynie zdecydowały się na wymieszanie okresów historycznych, stosując liczne przeskoki. Najpierw jesteśmy w czasach najmłodszych, by za chwilę wylądować na Martynice. Utrudnia to zrozumienie całości, choć na szczęście daje się to logicznie poukładać. Gorzej, że przez tego typu epizodyczność ma się wrażenie, iż obserwujemy faktograficzne migawki, a nie spójną historię. Tak naprawdę nie dowiadujemy się o tym, kim była St. Clair. Przez większość czasu pozostaje posągową postacią z mitu i tylko na chwilę pozwala jej się na ludzkie uczucia. Wiążą się głównie z momentami, kiedy wydaje jej się, że prześladuje ją zjawa w mroku. Choć i ten wątek nie został w pełni wykorzystany. Swoją drogą, ciekawe, czy te lęki faktycznie ją nawiedzały, czy jest to zabieg literacki?
Najwięcej miejsca poświęcono definitywnemu starciu z Schultzem, który miał wygryźć Queenie z interesu. Choć twórczynie starają się by starcie z nim zostało pokazanie w maksymalnie dramatyczny sposób, nie do końca im się to udaje. Przede wszystkim końcowy twist fabularny jest mocno mętny. Poza tym sam Dutch nie sprawia wrażenia aż takiego psychopatycznego szaleńca, jak o nim mówią. Po prostu to twardy zawodnik, który sukcesywnie eliminuje konkurencję, jak inni gracze.
Powiedziałbym, że ostatecznie o wiele ciekawiej wypada postać Bumpy′ego Johnsona, o której można powiedzieć, że jest niejednoznaczna. Queenie traktuje bowiem jako mentorkę, ale czasem ich relacja wchodzi na wyższy poziom, choć też nie zostaje powiedziane jednoznacznie, czy rozkwitł między nimi romans.
Docenić jednak należy staranne oddanie klimatu Harlemu w okresie międzywojennym. Na stronach komiksu pojawia się cały szereg historycznych postaci, jak muzycy Thelenious Monk i Duke Ellington czy bokser Jack Johnson. Odpowiadająca za rysunki Elizabeth Colomba zachowała szczegóły mody i tła epoki, o której pisze. Choć jej prace mają raczej stateczny charakter, to jednak przykuwają oko i dobrze pasują do kronikarskiego charakteru całości.
Imponuje także piękne wydanie komiksu. Twarda okładka z czarno-białym rysunkiem przedstawiającym tytułową bohaterkę i złotymi obwolutami cieszy oko. Wewnątrz trafiamy na gruby, solidny papier i szycie, które nie powoduje, że kartki zaczynają wypadać po jednym czytaniu. Cieszy też, że zadbano o krótkie życiorysy postaci pojawiających się w tle, a także dodano słowniczek wyjaśniający slang, którym posługiwali się dawni mieszkańcy Harlemu.
„Queenie. Matka chrzestna Harlemu” nie do końca spełnia swoje zadanie. Owszem, przybliża nam postać Stephanie St. Clair, ale po lekturze ma się uczucie niedosytu. Chciałoby się zgłębić jej osobowość, zrozumieć jej decyzje, czy chociażby dokładnie poznać drogę, jaką przebyła od utrzymanki terroryzującego ją sutenera do dumnej kobiety interesu, która nie zawahała się postawić policji i włoskiej mafii. Niestety dostajemy z tego jedynie ścinki, których jest za mało, by ułożyć pełny obraz. Niemniej pozycję tę czyta się sprawnie i na pewno można się z niej sporo dowiedzieć. Trudno więc czas poświęcony na lekturę uznać za stracony.
koniec
3 września 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, których ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Uczmy się języków!
Marcin Osuch

15 IV 2024

Na przestrzeni ostatnich paru lat polscy czytelnicy otrzymali kilka pozycji, których osią były kultury indiańskie Mezoameryki. Dwa lata temu Ongrys wznowił „Hernána Cortésa i podbój Meksyku”, w zeszłym roku Taurus – „Węża i włócznię”. Do klimatów konkwisty nawiązuje także „Ixbunieta” wydawnictwa Komiks i My. Ten zestaw w bardzo udany sposób uzupełnia „Ta, która mówi” oficyny Lost in Time.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kobieta ich bije
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.