Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Danilo S. Beyruth, Cullen Bunn, Donny Cates, Iban Coello
‹Venom #2›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułVenom #2
Scenariusz
Data wydania27 lipca 2022
RysunkiIban Coello, Danilo S. Beyruth
PrzekładZofia Sawicka
Wydawca Egmont
CyklVenom, Marvel Fresh
ISBN9788328154698
Format256s. 167x255mm
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Carnage idzie po ciebie
[Danilo S. Beyruth, Cullen Bunn, Donny Cates, Iban Coello „Venom #2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Drugi tom serii „Venom” stanął w rozkroku między tym, co się dzieje na bieżąca w życiu Eddiego Brocka, a obowiązkowym przystankiem w trakcie eventu „Wojna światów”. Wbrew pozorom ta różnorodność wyszła niniejszej pozycji na zdrowie.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Carnage idzie po ciebie
[Danilo S. Beyruth, Cullen Bunn, Donny Cates, Iban Coello „Venom #2” - recenzja]

Drugi tom serii „Venom” stanął w rozkroku między tym, co się dzieje na bieżąca w życiu Eddiego Brocka, a obowiązkowym przystankiem w trakcie eventu „Wojna światów”. Wbrew pozorom ta różnorodność wyszła niniejszej pozycji na zdrowie.

Danilo S. Beyruth, Cullen Bunn, Donny Cates, Iban Coello
‹Venom #2›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułVenom #2
Scenariusz
Data wydania27 lipca 2022
RysunkiIban Coello, Danilo S. Beyruth
PrzekładZofia Sawicka
Wydawca Egmont
CyklVenom, Marvel Fresh
ISBN9788328154698
Format256s. 167x255mm
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Eddie definitywnie rozdzielił się ze swoim symbiontem z kosmosu, z którym tworzyli Venoma – najgroźniejszego wroga Spider-Mana (w każdym razie w latach 90.). Do tego został opiekunem swojego syna, o istnieniu którego niedawno się dowiedział. Nie przyznaje mu się jednak do tego i udaje, że jest jego bratem. Pomimo braku mocy wciąż ciągnie go w stronę superbohaterki (oczywiście rozumianej na swój spaczony sposób). Jakby tego było mało, uporczywy głos w głowie, któremu lepiej nie odpowiadać, namawia go do okropnych rzeczy. A że akurat armie Malekitha Przeklętego atakują Ziemię, ma szansę się wyżyć.
O tym opowiada pierwsza część komiksu, która, o dziwo, jest lepsza niż większość spin-offów „Wojny światów”, rozrzuconych po regularnych seriach Marvela. Choć zasadniczo, tak jak pozostałe, sprowadza się do wielkiego naparzania się wszystkich ze wszystkimi, to jednak odpowiedzialny za scenariusz Cullen Bunn, postarał się, by nie było monotonnie. Zamiast armii lodowych olbrzymów (ok, ci też się pojawiają), postawił na złowrogie zaklęcia okrutnych elfickich wiedźm. Jedna z nich dla zabawy postanowiła obdarować Brocka kamieniem, który spełnia najskrytsze marzenia. A, że jego myśli kręcą się głównie wokół symbionta, wiedźma szybko pożałowała igrania z ogniem.
To wszystko stanowi jednak tylko rozgrzewkę. W dalszej części otrzymujemy bowiem zestaw epizodów, które zapowiadają kolejne starcie naszego (anty)bohatera z reinkarnowanym Carnage′em. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że czytając kolejne historie, które oryginalnie zostały opatrzone wspólnym szyldem „Web of Venom” i podtytułami: „Ve′nam”, „Cult of Carnage”, „Carnage Born”, „Venom Unleashed” oraz „Funeral Pyre”, polski czytelnik ze zgrozą odkrywa, jak wiele go ominęło. Na przykład to, że Carnage opętał całe miasto, którego mieszkańców zamienił w gorliwych wyznawców Knulla, boga symbiontów. Dobrze chociaż, że na początku albumu znalazło się krótkie streszczenie poprzednich wydarzeń.
Nad epizodami pracowało kilku scenarzystów, w tym trzymający pieczę nad główną serią Donny Cates. Na szczęście są one spójne i utrzymane w podobnym klimacie. Przede wszystkim potęgują niepokój przed nadciągającą katastrofą. Przywołują też nastrój klasycznych dzieł Lovecrafta. Zwłaszcza w momentach, kiedy mamy do czynienia z szalonymi okultystami i symbiontami, wyglądającymi jak wyposażeni w liczne macki Wielcy Przedwieczni.
A skoro przy wyglądzie jesteśmy, to nadmienić należy, że nad komiksem pracował cały sztab rysowników. Na szczęście każdy z nich trzymał się wypracowanego stylu rodem z horrorów. Nie uświadczymy więc maniery kreskówkowej, czy mrugnięć oka do fanów. I to również wyróżnia na plus tę pozycję. Nawet epizod z psem połączonym z symbiontem, co automatycznie kojarzy się w sposób pastiszowy, jest sportretowane w brudny, ponury i brutalny sposób.
Tom drugi „Venoma” stanowi pomost między jednymi ważnymi wydarzeniami, a kolejnymi, przy okazji zaczepiając o wielki event. Nie bardzo sprawdza się więc jako samodzielna pozycja. Ale też nie taka była jego rola. Chodziło o zbudowanie odpowiedniego klimatu i zapowiedź powrotu Carnage′a. I patrząc na album z tej perspektywy, należy go ocenić pozytywnie.
koniec
1 października 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, których ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Umazani w czarnej, żyjącej mazi
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Absolutnie maksymalna rzeź
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Prawdziwy Venom, to ten z Eddiem Brockiem!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kobieta ich bije
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.