Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Sławomir Kiełbus, Maciej Kur
‹Kajko i Kokosz: Nowe Przygody #4: Zaćmienie o zmierzchu›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKajko i Kokosz: Nowe Przygody #4: Zaćmienie o zmierzchu
Scenariusz
Data wydania16 czerwca 2021
RysunkiSławomir Kiełbus
KolorPiotr Bednarczyk
Wydawca Egmont
CyklKajko i Kokosz - Nowe Przygody, Kajko i Kokosz
ISBN9788328198746
Format48s. 216x285mm
Cena24,99
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Cztery wesela i zadyma
[Sławomir Kiełbus, Maciej Kur „Kajko i Kokosz: Nowe Przygody #4: Zaćmienie o zmierzchu” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
To już czwarty album będący kontynuacją cyklu stworzonego przez Janusza Christę. „Nowe przygody Kajka i Kokosza” początkowo miały formę zbiorów krótkich historii tworzonych przez różnych autorów. Dopiero album zatytułowany „Królewska konna” był jedną długą opowieścią. Za jego stworzenie odpowiadali: Maciej Kur (scenariusz), Sławomir Kiełbus (ilustracje) i Piotr Bednarczyk (kolory). Niemal dokładnie po dwóch latach otrzymujemy nowy komiks tychże autorów, który dowodzi, iż niewątpliwie coraz lepiej radzą sobie z tworzeniem tej serii.

Maciej Jasiński

Cztery wesela i zadyma
[Sławomir Kiełbus, Maciej Kur „Kajko i Kokosz: Nowe Przygody #4: Zaćmienie o zmierzchu” - recenzja]

To już czwarty album będący kontynuacją cyklu stworzonego przez Janusza Christę. „Nowe przygody Kajka i Kokosza” początkowo miały formę zbiorów krótkich historii tworzonych przez różnych autorów. Dopiero album zatytułowany „Królewska konna” był jedną długą opowieścią. Za jego stworzenie odpowiadali: Maciej Kur (scenariusz), Sławomir Kiełbus (ilustracje) i Piotr Bednarczyk (kolory). Niemal dokładnie po dwóch latach otrzymujemy nowy komiks tychże autorów, który dowodzi, iż niewątpliwie coraz lepiej radzą sobie z tworzeniem tej serii.

Sławomir Kiełbus, Maciej Kur
‹Kajko i Kokosz: Nowe Przygody #4: Zaćmienie o zmierzchu›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKajko i Kokosz: Nowe Przygody #4: Zaćmienie o zmierzchu
Scenariusz
Data wydania16 czerwca 2021
RysunkiSławomir Kiełbus
KolorPiotr Bednarczyk
Wydawca Egmont
CyklKajko i Kokosz - Nowe Przygody, Kajko i Kokosz
ISBN9788328198746
Format48s. 216x285mm
Cena24,99
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Historia rozpoczyna się od niecodziennego spotkania Kajka i Kokosza ze Zmierzchnicą – postacią z lokalnych wierzeń, która grasuje na polach po zmierzchu i ma wielką magiczną moc. Owa Zmierzchnica żąda od bohaterów, aby dostarczyli jej tajemnicze Serce Rozmiła, a tylko kasztelan Mirmił ma wiedzieć, gdzie je znaleźć. To jednak nie koniec nieszczęść, jakie spadają na gród, bo do Mirmiłowa przybywa Wojmił i oznajmia bratu, że się żeni, a Mirmił ma mu przygotować wesele.
Rozpoczęcie historii zachęca od razu do zapoznania się z całą opowieścią. Mamy liczne tajemnice, magiczne moce – na czym autorzy świetnie budują klimat. Gdy dochodzą do tego wspomniany Wojmił oraz Zbójcerze – historia robi się jeszcze ciekawsza. Do tego jest zabawnie, co scenarzysta osiąga nie tylko żartami słownymi, ale też poprzez zderzenie charakterów niektórych bohaterów.
Maciej Kur wprowadzając nowe postaci stara się, podobnie jak w „Królewskiej konnej”, zmienić trochę proporcje w tym bardzo męskim świecie wykreowanym przez Janusza Christę. Powraca Salwa, a do tego mamy aż trzy nowe ważne postacie kobiece. Fajnie to w tym albumie się sprawdziło, ale nie powinno być raczej żelazną zasadą dla przyszłych opowieści. Wprowadza również scenarzysta „strzelbę Czechowa”, której nawet udaje się wypalić tuż przed finałem.
Doceniam też umieszczenie w tej historii kilku postaci drugoplanowych z komiksów Janusza Christy. Pojawiają się jako goście przybyli na wesele Wojmiła lub uczestnicy jego wieczoru kawalerskiego. Są też drobne nawiązania do innych komiksów tej serii, które fani Christy z pewnością wychwycą.
Oprawa graficzna jest wyborna. O ile w przypadku „Obłędu Hegemona” i „Łamignata straszliwego” można było mieć różne zastrzeżenia, a w „Królewskiej konnej” dominowały raczej płaskie kolory – to teraz jest idealnie. Sławomir Kiełbus osiągnął taki poziom wprawy w rysowaniu tych bohaterów, że doskonale przedstawia mimikę, dopasowując do scen i podkreślając zabawność zdarzeń. Do tego mamy tu wiele ślicznych i zapadających w pamięć kadrów – jak podwodna wyprawa czy finałowa bitwa. Natomiast Piotr Bednarczyk wykonał doskonałą pracę – bogactwo kolorów sprawia, że z wielką przyjemnością ogląda się te plansze.
Dlaczego więc przy tych wszystkich pochwałach ocena nie jest jeszcze wyższa? Przede wszystkim po przeczytaniu tego komiksu ma się wrażenie, że album mógłby być lepszy po dodaniu do niego kilku stron. Maciej Kur rozpoczął bardzo dużo wątków, prowadził je sprawnie, spiął to wszystko, ale gdzieś po drodze musiał pójść na pewne skróty. Pierwszy taki ma miejsce, gdy Kajko i Kokosz wyruszają na wyprawę w bardzo odległe rejony wskazane przez Mirmiła – z jego sugestii wynikałoby, że to niezwykle daleko. To co miało być tak odległe, okazuje się jednak być położone o niespełna dzień drogi pieszo (co jest zaskakującą nielogicznością względem opowieści Mirmiła i przypomina zabieg z początku „Poszukiwaczy zaginionej arki” – gdy Indiana Jones dobiegł szybko do czekającego na niego samolotu, choć chwilę wcześniej brał udział w wyprawie z udziałem przewodników, tragarzy i nawet jucznych zwierząt). Całą podróż mamy zaś załatwioną jedną ramką „Następnego dnia Kajko i Kokosz dotarli do Doliny Dzikich Traw. Długo przeszukiwali okolicę, aż…”. Jako czytelnik zdecydowanie nie lubię takich zabiegów. Wiem, że podobnie sprawę załatwił Janusz Christa w albumie „Cudowny lek”, jednak tam to aż tak nie raziło, bo spinało się z ostatnim kadrem na poprzedniej stronie i było zapowiedzią nowej przygody i nowych tajemnic związanych z twierdzą na skale. Poza tym bohaterowie lecieli na Milusiu. Może gdyby teraz skorzystali np. z miotły Jagi, nie byłoby takiego zgrzytu.
Jako czytelnik nie lubię również opisywania tego, co jest między kadrami – a tak jest np. w podwodnej scenie skwitowanej słowami „Przerażony Kokosz prysnął do kominka jak wystrzelony z procy”. Przecież aż się prosiło o to, żeby zrobić z tego taką slapstickową sceną przedstawioną na kilku kadrach. Tym bardziej, że w skali całego albumu nie ma takich aż tak dużo (w „Królewskiej konnej” efekt ten scenarzysta osiągał kilkukrotnie wykorzystując łuk samocel) – a to one były zawsze znakiem rozpoznawczym historii Janusza Christy, wychowanego na filmach z Flipem i Flapem.
Im bliżej końca, tym skrótów więcej. Zabrakło jakiejś choć drobnej zapowiedzi planu Kajka i Kokosza na dostanie się do warowni Zbójcerzy, przez co przedstawienie realizacji tego pomysłu nie miało nawet okazji i czasu wybrzmieć. Natomiast finałowe poszukiwanie skarbu, niczym w „Szatanie z siódmej klasy”, nie wyjaśnia dlaczego był aż tak blisko Mirmiłowa, bo jeśli opowieść Mirmiła była prawdziwa, to nie powinien. Wiem jak trudno jest się ograniczać, ciąć pomysły, sceny. Więc może warto było dodać te kilka stron do tego albumu, żeby uniknąć skrótów i niedopowiedzeń.
„Zaćmienie o zmierzchu” to komiks lepszy od „Królewskiej konnej”. Historia jest znacznie ciekawsza i jest w niej więcej zabawnych scen oraz dialogów. Ilustracje zaś są jeszcze lepsze, a kolory bardziej dopracowane. Do pełni szczęścia brakuje tych kilku stron więcej, żeby nie ściskać tak w paru miejscach następujących po sobie zdarzeń.
Plusy:
  • ciekawa historia pełna magii i tajemnic
  • doskonałe ilustracje i kolory
  • dużo humoru
  • powrót drugoplanowych postaci z komiksów Christy
Minusy:
  • kilka dziwnych skrótów fabularnych
koniec
18 października 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, których ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Serce Hegemona
— Marcin Osuch

Tegoż twórcy

Poszukiwani nowi zbójcerze
— Marcin Osuch

Jak za starych, dobrych czasów
— Paweł Ciołkiewicz

Esensja czyta dymki: Sierpień 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch

Historia w obrazkach: „Alek” versus III Rzesza
— Sebastian Chosiński

Historyczny półkomiks praktyczny
— Sebastian Chosiński

Krótko o komiksach: Sierpień 2003
— Sebastian Chosiński, Artur Długosz, Daniel Gizicki

Tegoż autora

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
— Maciej Jasiński

Kolejne „Igrzyska Śmierci”
— Maciej Jasiński

Nowe otwarcie
— Maciej Jasiński

Gdy Sherlock na wakacjach, bandyci grasują
— Maciej Jasiński

Cztery pory roku z Grabarzem
— Maciej Jasiński

Zawsze trzymaj stronę kumpli
— Maciej Jasiński

Dobrze, że to już koniec
— Maciej Jasiński

Kacza nostalgia
— Maciej Jasiński

Kacza „Wyspa Skarbów”
— Maciej Jasiński

Conan znów wpada w kłopoty
— Maciej Jasiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.