Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Branko Jelinek
‹Oskar Ed: Mój największy sen›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOskar Ed: Mój największy sen
Scenariusz
Data wydania25 maja 2020
RysunkiBranko Jelinek
PrzekładKrystyna Mogilnicka
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
ISBN9788366347274
Format344s. 205x280 mm
Cena99,00
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Co ja czytam?
[Branko Jelinek „Oskar Ed: Mój największy sen” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nuda, dysfunkcyjni rodzice, zamknięcie na wiele godzin w aucie bez informacji o celu dziwacznej podróży – to przeżywa młodziutki Oskar, a my, chcemy czy nie, razem z nim. Gdzie leży granica jawy i zmyślenia? Sami musimy określić.

Dagmara Trembicka-Brzozowska

Co ja czytam?
[Branko Jelinek „Oskar Ed: Mój największy sen” - recenzja]

Nuda, dysfunkcyjni rodzice, zamknięcie na wiele godzin w aucie bez informacji o celu dziwacznej podróży – to przeżywa młodziutki Oskar, a my, chcemy czy nie, razem z nim. Gdzie leży granica jawy i zmyślenia? Sami musimy określić.

Branko Jelinek
‹Oskar Ed: Mój największy sen›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOskar Ed: Mój największy sen
Scenariusz
Data wydania25 maja 2020
RysunkiBranko Jelinek
PrzekładKrystyna Mogilnicka
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
ISBN9788366347274
Format344s. 205x280 mm
Cena99,00
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Oskar Ed: Mój największy sen” to komiks zawieszony pomiędzy. Z jednej strony bohater miota się między dojrzałością a dzieciństwem i rzeczywistością a groteskowymi fantazmatami; z drugiej my musimy zadecydować, gdzie na skali między snobistycznym albumem wysokoartystycznym a ambitniejszym, skomplikowanym tytułem dla dojrzałego odbiorcy umieścimy ten komiks.
Na podstawowym poziomie nie ma tu nic trudnego w odbiorze. Z perspektywy Oskara – niezwykle dojrzałego jak na dziecko – obserwujemy i słuchamy dorosłych, a z tych urywków składamy obraz rozbitej rodziny: niezadowolonej matki, zdradzającego ją ojca, prób powrotów, a w okazjonalnych krótkich, pobocznych rozdziałach dostajemy historię innych dorosłych, którzy Oskara o coś oskarżali, karali, a czasem nagradzali, jednocześnie pomijając zupełnie nietypowe zachowania chłopca (jak wybitnie rozwinięty sposób wypowiedzi i analizowania otoczenia).
Całość jednak ożywiają i „uszlachetniają” niesamowite wizje chłopca: groteskowe, surrealistyczne, momentami przerażające jak pomysły Junjiego Ito, pojawiające się w momentach, gdy młodemu emocjonalnie już się ulewa. Czarne mazie, pełzające kijanki z ludzkimi twarzami, wijące się potwory, macki i martwe zwierzęta – no, nie brzmi to ani zdrowo, ani zachęcająco. Sami musimy poukładać te wizje, informacje podsłuchane u dorosłych, przemyślenia Oskara i przeplatające się historie wkomponowane w tajemniczą podróż, by zadecydować, o co tak naprawdę w tym komiksie chodzi: o czym jest i czy w ogóle ma sens, oraz jak kończy się opowieść chłopca.
Detaliczne, kreskowane, czarno-białe rysunki są tutaj bardzo istotne – to one tworzą najbardziej „psychodeliczną” część „Oskara Eda: Mojego wielkiego snu”. Z jednej strony dość brzydkie postaci ludzkie, z drugiej – główny bohater praktycznie bez twarzy, a z trzeciej – wizje Oskara są rodem prosto z koszmarów (chociaż ujętych w proste ramki kadrów). Niby nie horror, ale na pewno bizzarro. Branko Jelinek sprawnie radzi sobie w warstwie graficznej i tak naprawdę „robi” tym cały album.
To przedziwny komiks, można by zaryzykować stwierdzenie, że ekscentryczny. Na pewno nie jest dla wszystkich – z niemal każdej strony czuć, że Jelinek ukończył akademię sztuk (w tym wypadku i stosowanych, i pięknych), co jednocześnie przekłada się na trudność odbioru. Czy to dobry album? Owszem. Czy przyjemny? Niekoniecznie. Zaryzykujcie, jeśli podobały wam się „Podróże Franka” albo „Muminki”, jeśli jednak wolicie bardziej klasyczne komiksy, to raczej nie pozycja dla was.
Plusy:
  • ciekawy, pełen detali rysunek
  • nietypowość i dziwność opowieści
Minusy:
  • …nietypowość i dziwność opowieści
koniec
24 października 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Robi wrażenie
Marcin Osuch

4 VI 2023

Uczciwie przyznaję, że miałem jakieś tam oczekiwania do tego komiksu. Nie że będzie to jakieś genialne odświeżenie kultowej przecież serii, raczej zwyczajnie byłem ciekaw, jak autor rozegra starość głównych bohaterów, Thorgala i Aaricii. Ponieważ tej starości jest niewiele, to jestem nieco rozczarowany, ale patrząc na całość, muszę przyznać, że „Żegnaj, Aaricio” da się czytać i wciąga.

więcej »

Legendy i ich legendy
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

3 VI 2023

Legendy Zachodu” to elegancko wydany komiks, opowiadający o tak barwnych postaciach, jak Wyatt Earp, Billy Kid i Siedzący Byk. Mówi się, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. Tu także, choć twórców lubi ponosić fantazja.

więcej »

Dzikie wakacje, ale dla kogo?
Dagmara Trembicka-Brzozowska

2 VI 2023

Kiedy wszyscy znajomi z klasy jadą nad morze albo w góry, wakacje u dziadków na wsi wydają się co najmniej mało interesujące. Jednak dzięki fantazji protoplastów i sile własnej wyobraźni Ada może przeżyć przygody jak z filmu.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Daleko jeszcze?
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż twórcy

Esensja czyta dymki: Lato 2009
— Jakub Gałka, Marcin Osuch, Mateusz Osuch, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Dzikie wakacje, ale dla kogo?
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Trend wznoszący
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Filozoficzne mordobicie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Nie wszystko złoto…
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Akurat dla fanów superhero
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Inaczej niż w standardzie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Zaczyna być lepiej
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Klasyczny quest z biustem w tle
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Same śliczności
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Pół na pół
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.