Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Andreas Martens
‹Raffington Event›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRaffington Event
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2020
RysunkiAndreas Martens
Wydawca Kurc
ISBN978-83-959339-2-9
Format56s. 210 x 297 mm
Cena45,00
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Krótko o komiksach: Andreas stonowany
[Andreas Martens „Raffington Event” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Raffington Event, prywatny detektyw, który pojawił się w pierwszych odcinkach słynnego „Rorka”, ma swój własny solowy album. Wydawnictwo Kurc wydało dwa lata temu komiks z jego przygodami – taka ciekawostka dla fanów twórczości Andreasa Martensa.

Marcin Knyszyński

Krótko o komiksach: Andreas stonowany
[Andreas Martens „Raffington Event” - recenzja]

Raffington Event, prywatny detektyw, który pojawił się w pierwszych odcinkach słynnego „Rorka”, ma swój własny solowy album. Wydawnictwo Kurc wydało dwa lata temu komiks z jego przygodami – taka ciekawostka dla fanów twórczości Andreasa Martensa.

Andreas Martens
‹Raffington Event›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRaffington Event
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2020
RysunkiAndreas Martens
Wydawca Kurc
ISBN978-83-959339-2-9
Format56s. 210 x 297 mm
Cena45,00
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Krótki to komiks, do przeczytania (i – co ważne – obejrzenia) może w niecałą godzinę. Otwiera go czarno-biała, siedmiostronicowa i całkowicie pozbawiona tekstu historyjka obrazkowa pod tytułem „Jim”. Klimat noir, piękna kobieta zleca odnalezienie zaginionego mężczyzny, a tytułowy detektyw Raffington Event wpada w tarapaty.
Druga część komiksu, już znacznie dłuższa, bo czterdziestosześciostronicowa, podzielona jest na dziewięć (niemal) niepowiązanych ze sobą epizodów. Mamy już kolory, mamy również tekst. Przed nami dziewięć przygód detektywa – niektóre wynikają wprost z przyjmowanych przez niego zleceń, inne to przypadkowe wydarzenia, które po prostu „dzieją się” w jego obecności. Poszukiwania przeklętej, niemal lovecraftowskiej, księgi; tajemnica ukryta w koszmarnych snach pewnego klienta; nieoczekiwana wizyta rannego człowieka (najbardziej oryginalny formalnie odcinek); pełne grozy wypadki w wesołym (dobre sobie) miasteczku; duchowa podróż do Meksyku, czy wreszcie dwie bardzo wesołe opowiastki o niespodziewanych zajściach na ulicy, przy której stoi dom detektywa.
Klimatu komiksów Andreasa nie da się pomylić z żadnym innym. „Raffington Event”, mimo swego „Rorkowego” pochodzenia, przypomina jednak o wiele bardziej takie krótkie komiksy niemieckiego twórcy jak „Coutoo” i „Cyrrus. Mil” (głównie jego drugą część). Graficznie mamy tu do czynienia z Andreasem „późnym”, choć daty wydania oryginałów wcale na to nie wskazują. Prostota i groteska w przedstawianiu postaci współgra z bardzo złożonym kadrowaniem i narracją „pozatekstową”, jak zwykle o wiele ważniejszą niż ta zawarta w „didaskaliach” i dialogach. Przygody sympatycznego detektywa są jednak o wiele „lżejsze znaczeniowo” i prostsze formalnie niż inne komiksy Andreasa. Tu nie ma tak wielkich niedopowiedzeń i gier z czytelniczą pamięcią i percepcją, jak chociażby w bardzo skomplikowanym „Koziorożcu” – choć trzeba przyznać, że Raffington Event również nigdy nie rozwiązuje swych „zagadek” do końca. Trudno zresztą mówić, żeby się nad nimi jakoś specjalnie głowił, bo wszystko dzieje się jakby „obok niego”, a on sam jest tu raczej tylko świadkiem i przekaźnikiem – filtruje wszystko przez własne zmysły i transmituje do czytelnika.
A więc mamy do czynienia z naprawdę ciekawym komiksem, choć w moim odczuciu skierowanym raczej do odbiorcy już znającego twórczość Andreasa. Rewelacyjnie skomponowane, narysowane i napisane widokówki-zagadki, zabawy formą i komiksowym medium – klasyka Andreasa. Oczywiście warto.
koniec
3 stycznia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Oto koniec znanego nam świata
Marcin Knyszyński

16 IV 2024

Nieistniejący już imprint DC Comics o nazwie „Vertigo” miał kilka flagowych tytułów, takich swego rodzaju wizytówek lat dziewięćdziesiątych amerykańskiego komiksu. Jedną z nich są bez wątpienia „Niewidzialni”, których ostatni, czwarty tom zbiorczy wyszedł w marcu nakładem Egmontu. Każdy, kto uważa, że pierwsze trzy były trudne w odbiorze, musi przygotować się na jeszcze większe wyzwanie. Teraz Grant Morrison nie ma już zupełnie litości i nie bierze jeńców.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Prawdziwy detektyw
— Paweł Ciołkiewicz

Z tego cyklu

Sielanka nigdy nie trwa wiecznie
— Marcin Mroziuk

Zły wampir i nierozgarnięci bohaterowie
— Miłosz Cybowski

NieZjawiskowy spadek formy
— Wojciech Gołąbowski

Bohaterowie, jakich potrzebujemy
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

W pięknym lesie
— Maciej Jasiński

Dlaczego dziupla
— Wojciech Gołąbowski

Legendy miejskie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Conan jakich wielu
— Miłosz Cybowski

Machlojki w zimowej wiosce
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Coś tu nie wyszło
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Tegoż twórcy

Nadchodzi Armagedon
— Maciej Jasiński

Andreas totalny
— Marcin Knyszyński

Człowiek po przejściach
— Paweł Ciołkiewicz

Grzechy ojców
— Paweł Ciołkiewicz

Gdzie przeszłość miesza się z teraźniejszością…
— Sebastian Chosiński

Conan Mnemonic
— Jakub Gałka

Wahania mocy
— Jakub Gałka

Prawie jak Rork
— Jakub Gałka

OMC (O Mało Co)
— Wojciech Gołąbowski

Poczytaj o moich przygodach
— Daniel Gizicki

Tegoż autora

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Niekoniecznie jasno pisane: Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.