Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Jim Calafiore, Georges Jeanty, Buddy Scalera, Frank Tieri
‹Deadpool - Classic #8›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDeadpool - Classic #8
Scenariusz
Data wydania26 lutego 2020
RysunkiGeorges Jeanty, Jim Calafiore
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklDeadpool - Classic, Deadpool
ISBN9788328197787
Format196s. 170x260mm
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Przeklęty życiem
[Jim Calafiore, Georges Jeanty, Buddy Scalera, Frank Tieri „Deadpool - Classic #8” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trzecia seria „Deadpoola” w wydaniach zbiorczych od Egmontu powoli dobiega końca. Ósmy tom jest nieco krótszy niż pozostałe – zawiera osiem odcinków jednego autora. Jak wywiązał się z powierzonego mu zadania Frank Tieri? No, mogło być lepiej.

Marcin Knyszyński

Przeklęty życiem
[Jim Calafiore, Georges Jeanty, Buddy Scalera, Frank Tieri „Deadpool - Classic #8” - recenzja]

Trzecia seria „Deadpoola” w wydaniach zbiorczych od Egmontu powoli dobiega końca. Ósmy tom jest nieco krótszy niż pozostałe – zawiera osiem odcinków jednego autora. Jak wywiązał się z powierzonego mu zadania Frank Tieri? No, mogło być lepiej.

Jim Calafiore, Georges Jeanty, Buddy Scalera, Frank Tieri
‹Deadpool - Classic #8›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDeadpool - Classic #8
Scenariusz
Data wydania26 lutego 2020
RysunkiGeorges Jeanty, Jim Calafiore
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklDeadpool - Classic, Deadpool
ISBN9788328197787
Format196s. 170x260mm
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Jimmy Palmiotti odszedł z serii we wrześniu 2001 roku – po odcinku pięćdziesiątym szóstym. Frank Tieri nie miał żadnych wątków do dokończenia (skrupulatność wszystkich autorów pod względem zamykania własnych fabuł w pewną całość jest w przypadku „Deadpoola” normą), nie pozostawił również żadnych swemu następcy (następczyni). Napisał dwie czteroodcinkowe historie, nawiązujące mocno do pewnego wielkiego wydarzenia mającego miejsce w DC Comics kilka lat wcześniej – ale o tym jeszcze wspomnimy.
Najpierw powraca sprawa tajnego programu „Broń X”, po udziale w którym Deadpool zdobył swój niesamowity czynnik gojący, uporał się z rakiem, ale przy okazji został drastycznie oszpecony. Teraz, po latach, Deadpool znowu staje się obiektem zainteresowania programu – największy wróg Wolverine’a, przerażający Sabretooth, staje się rekruterem „Broni X”. Wade Wilson daje się zwerbować, bo honorarium jest wprost niesamowite – i wplątuje się w groteskową awanturę przeładowaną akcją, przemocą i dość średnim humorem. Kończy się to wszystko… dość zaskakująco. Deadpool jest „przeklęty życiem”, praktycznie nieśmiertelny – co może być jednocześnie jego siłą i słabością (jak potwierdza również drugi filmowy „Deadpool”).
I teraz mam problem. Aby napisać cokolwiek o drugiej połowie ósmego tomu „Deadpool Classic” musiałbym zaserwować potężnego spojlera. Zrobimy tak – będzie to spojlerem tylko dla tych czytelników, którzy znają „Rządy Supermenów” z DC Comics. Bo do tego właśnie wydarzenia (i poprzedzającej go… cicho sza!) nawiązuje „Funeral for a Freak!”, czyli druga czteroczęściowa opowieść. Jej pierwszy odcinek jako jedyny narysowany przez znanego z poprzednich zeszytów Jima Calafiore’a, pozbawiony jest tekstu! W lutym 2002 roku takie „milczące” odcinki pojawiły się w wielu seriach Marvela opatrzone wspólnym tytułem „’Nuff Said”. Znakomicie jest to narysowane, ekspresyjnie, z jajem i idealnie do charakteru tejże opowieści.
Ostatnie trzy zeszyty to znów gruba „nawijka” – Deadpool boryka się z utratą pamięci i próbuje ustalić jak to się stało, że nagle w mieście pojawiło się aż czterech (!) jego naśladowców. Ba, możemy nawet bez problemu przyporządkować każdego z nich do postaci Ostatniego Syna Kryptona, Cyborga, Superboya czy Steela. Jednak sam pomysł parodii „Reign of the Supermen” to za mało. Trzeba by to jeszcze dobrze napisać. Niestety cały run Franka Tieriego (poza wspomnianym, „cichym” odcinkiem piątym) jest wyraźnie słabszy niż wszystko, co do tej pory czytaliśmy – stawiam go nawet niżej niż całkowicie średnią końcówkę „ery Kelly’ego”.
Tieri tak bardzo chce być godnym następcą Kelly’ego, że zupełnie nie zauważa możliwości napisania „Deadpoola” inaczej (patrz Christopher Priest i Jimmy Palmiotti). Autor scenariusza do omawianego dziś komiksu po prostu przesadza – suchary są tak twarde, stare i niewysublimowane, że czasem ma się ochotę na wersję „milczącą” we wszystkich odcinkach. Tieri wymyślił kilka nawiązań wizualnych do znanych postaci popkultury – pierwszy z brzegu to Tommy „Funny how?!” DeVito z „Chłopców z ferajny”, a zaraz potem idą kolejne. Ale to jest zupełnie nieśmieszne, nieprzemyślane i bezcelowe. Gwoździem do trumny jest występ Bakszysz Boys – tu o mało nie przestałem czytać.
Ósmy tom „Deadpool Classic” miał być śmieszniejszy i atrakcyjniejszy niż poprzednie, ponieważ tytuł tracił na popularności. Nie tylko Frank Tieri nie stanął na wysokości zadania – rysownik wszystkich siedmiu odcinków „z dymkami” też zbyt wiele jakości nie wniósł. Georges Jeanty rysuje bardzo standardowo i „bezpiecznie” – nie próbuje karykatury, nie ciągnie go w stronę jakiejś umowności i celowej przesady. Nie skupia się też na szczegółach i w porównaniu z Calafiore’em – jest zwyczajnie słabszy.
Run Tieriego popularności tytułowi nie przysporzył, więc podjęto decyzję o zakończeniu serii na numerze sześćdziesiątym dziewiątym, który miał ukazać się we wrześniu 2002 roku. Komu powierzono napisanie ostatnich pięciu zeszytów? Oto Gail Simone, autorka wydanych niedawno „Ptaków nocy” z DC Comics! To jej komiksy przeczytamy w dziewiątym, przedostatnim tomie „Deadpool Classic”. Podobno rewelacja.
koniec
31 marca 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Robi wrażenie
Marcin Osuch

4 VI 2023

Uczciwie przyznaję, że miałem jakieś tam oczekiwania do tego komiksu. Nie że będzie to jakieś genialne odświeżenie kultowej przecież serii, raczej zwyczajnie byłem ciekaw, jak autor rozegra starość głównych bohaterów, Thorgala i Aaricii. Ponieważ tej starości jest niewiele, to jestem nieco rozczarowany, ale patrząc na całość, muszę przyznać, że „Żegnaj, Aaricio” da się czytać i wciąga.

więcej »

Legendy i ich legendy
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

3 VI 2023

Legendy Zachodu” to elegancko wydany komiks, opowiadający o tak barwnych postaciach, jak Wyatt Earp, Billy Kid i Siedzący Byk. Mówi się, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. Tu także, choć twórców lubi ponosić fantazja.

więcej »

Dzikie wakacje, ale dla kogo?
Dagmara Trembicka-Brzozowska

2 VI 2023

Kiedy wszyscy znajomi z klasy jadą nad morze albo w góry, wakacje u dziadków na wsi wydają się co najmniej mało interesujące. Jednak dzięki fantazji protoplastów i sile własnej wyobraźni Ada może przeżyć przygody jak z filmu.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Dużo kobiet!
— Marcin Knyszyński

Jak wyjść z twarzą
— Marcin Knyszyński

Ku utopii
— Marcin Knyszyński

Deadpool w pięciu smakach
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Razem do końca (prawie)!
— Marcin Knyszyński

Ślizg dla dwóch!
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Demony Paryża
— Marcin Knyszyński

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Turpizm? Mało powiedziane
— Marcin Knyszyński

Nadeszły mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

To nadchodzi…
— Marcin Knyszyński

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Coraz szersza perspektywa
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.