Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Alex W. Inker
‹Colorado Train›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułColorado Train
Scenariusz
Data wydania23 marca 2023
RysunkiAlex W. Inker
PrzekładMarta Duda-Gryc
Wydawca Lost In Time
ISBN978-83-67270-29-8
Format232s. 165×210 mm
Cena66,00
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Playlista prosto z piekła
[Alex W. Inker „Colorado Train” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Colorado Train” francuskiego scenarzysty i rysownika Alexa W. Inkera, to na pierwszy rzut oka „coś, co już było niejeden raz”. Ale tak właściwie, co z tego? Zwłaszcza, że podane jest to w ciekawej, intrygującej formie. A o to przecież chodzi w popkulturze z ograniczoną ilością wzorców – rekultywowanych i rekombinowanych wciąż i wciąż na nowo.

Marcin Knyszyński

Playlista prosto z piekła
[Alex W. Inker „Colorado Train” - recenzja]

„Colorado Train” francuskiego scenarzysty i rysownika Alexa W. Inkera, to na pierwszy rzut oka „coś, co już było niejeden raz”. Ale tak właściwie, co z tego? Zwłaszcza, że podane jest to w ciekawej, intrygującej formie. A o to przecież chodzi w popkulturze z ograniczoną ilością wzorców – rekultywowanych i rekombinowanych wciąż i wciąż na nowo.

Alex W. Inker
‹Colorado Train›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułColorado Train
Scenariusz
Data wydania23 marca 2023
RysunkiAlex W. Inker
PrzekładMarta Duda-Gryc
Wydawca Lost In Time
ISBN978-83-67270-29-8
Format232s. 165×210 mm
Cena66,00
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Co czytamy? Komiksową wersję nieznanej w Polsce powieści Thibaulta Vermota. Co rekultywujemy? Ano kilka rzeczy. Jest połowa lat dziewięćdziesiątych. Jesteśmy w małym, prowincjonalnym, górniczym miasteczku w Kolorado, dookoła którego rozciągają się opuszczone sztolnie i z rzadka używane sieci torów kolejowych. Głównymi bohaterami są nastolatki jeżdżące na deskorolkach, słuchający rockowej, punkowej i grunge’owej muzyki prosto z walkmanów, uciekający przed przemocą we własnych rodzinach, prześladowaniami w szkole, beznadzieją, brakiem perspektyw oraz szukający jakiejś własnej tożsamości i przynależności – a może też miłości i zrozumienia. Pewnego dnia znika ich szkolny oprawca, który po jakimś czasie znaleziony zostaje na odludzi – ale nie w całości. Dzieciaki lubią opowiadać sobie legendy o przerażającym Wendigo – czy to mityczna istota rozszarpała chłopaka? Nasi bohaterowie postanawiają sami rozwikłać tę zagadkę.
Alex W. Inker odwołuje się mocno do nostalgii czytelnika – trudno nie zauważyć, że to pokolenie rówieśników bohaterów komiksu, czyli ludzie urodzeni na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, są tu faworyzowani. Każdy rozdział otwiera tytuł piosenki – jednej z wielu jakie znaleźlibyśmy na kasetach pochowanych w kieszeniach luźnych dresów bohaterów komiksu (albo i naszych własnych ćwierć wieku temu). Jest kilka oczywistych kawałków (granych przez Korn, Metallicę, Aerosmith, Alice in Chains czy Green Day) ale przede wszystkim są te mniej znane (Nofx, Melvins, Toadies, Deftones, Sonic Youth, Mudhoney) – wszystkie jednakowo płynęły przewodami do słuchawek dzielonych między dwóch słuchaczy, co dawało ucieczkę od rzeczywistości i zacieśniało więzi. Co dziwne – a może i nie – nie ma żadnej wzmianki o Nirvanie poza plakatem wiszącym w pokoju jednej z bohaterek.
A rzeczywistość „Colorado Train” jest koszmarna. To nie jest miasteczko z „Coś zabija dzieciaki”, „To”, „Royal City” a już na pewno nie to kolorowe ze „Stranger Things”. Nikt tu nie gra w „Dungeons & Dragons” dla zabicia czasu – tu wszyscy chcą, aby czas płynął jak najwolniej i odsunął konieczność powrotu do domu, gdzie czeka pijany, wyżywający się fizycznie ojciec, albo do szkoły, gdzie czekają prześladowcy. Jeden z bohaterów komiksu, uzależniony od cracku Durham, zaprasza resztę paczki do innego świata, symbolicznie pod most, gdzie niby żyją trolle, a tak naprawdę bezdomni, pijacy, złodzieje i narkomani. Dla nas cały ten komiks jest takim trochę innym światem – śmiem twierdzić, że dla większości czytelników na świecie, bo jednak zgryzota, krzywda, mrok i tragedia, czyli niezmienne elementy życia bohaterów, budują poznawczy dystans przez swoją karykaturalność. Co nie znaczy, że tak potworne miejsce jak miasteczko z komiksu nie mogłoby zaistnieć.
Czy to horror? Nie. Raczej dramat psychologiczny, mówiący o tym, że nawet w obliczu skrajnej niedoli i beznadziei można cieszyć się życiem – przynajmniej tymi maleńkimi skrawkami, znajdowanymi między jednym życiowym ciosem a drugim. Dzieciaki mają swoje marzenia, które mogą wydawać się śmieszne i naiwne – ale są ich, własne. Popkultura nieraz już zajmowała się nastoletnimi outsiderami, którym rzeczywistość zgotowała piekło – w komiksie Inkera jest ono wyjątkowo mroczne. Wrażenie potęgowane jest dodatkowo przez specyficzną grafikę – przypominającą nieco to, co zrobił Jeff Lemire we wspomnianym „Royal City”, ale na czarno-biało. Wszystko jest brudne, zgniłe, zepsute, mroczne, zimne, odpychające i śmierdzi tanim alkoholem. Jakże wyjątkowo mocno grafika podkreśla i uzupełnia wydźwięk komiksu – pod tym względem mało który komiks można porównać z „Colorado Train”.
Współcześni „czterdziestolatkowie plus” wyniosą z tego komiksu najwięcej. Ale powinni przeczytać go wszyscy, pod warunkiem, że mają – no, powiedzmy – więcej niż szesnaście lat. Oto kolejny komiks od wydawnictwa Lost in Time, który będzie kandydował do tytułu „Komiksu Roku 2023” – zdecydowanie.
koniec
16 kwietnia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Barbarzyńska epoka
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.