Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Christophe Dubois, Rodolphe
‹Ter #3: Oszust›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTer #3: Oszust
Scenariusz
Data wydaniakwiecień 2023
RysunkiChristophe Dubois
PrzekładJakub Syty
Wydawca Taurus Media
CyklTer
Format64s. 215x290 mm
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Jak zmarnowano gigantyczny potencjał
[Christophe Dubois, Rodolphe „Ter #3: Oszust” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Oszust” to trzeci i ostatni tom serii „Ter”, która zapowiadała się fenomenalnie, ale niestety nie udźwignęła pokładanych w niej nadziei.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Jak zmarnowano gigantyczny potencjał
[Christophe Dubois, Rodolphe „Ter #3: Oszust” - recenzja]

„Oszust” to trzeci i ostatni tom serii „Ter”, która zapowiadała się fenomenalnie, ale niestety nie udźwignęła pokładanych w niej nadziei.

Christophe Dubois, Rodolphe
‹Ter #3: Oszust›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTer #3: Oszust
Scenariusz
Data wydaniakwiecień 2023
RysunkiChristophe Dubois
PrzekładJakub Syty
Wydawca Taurus Media
CyklTer
Format64s. 215x290 mm
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Przyznam, że końcówka pierwszego albumu serii „Ter”, gdzie okazało się, że niedobitki ludności wcale nie żyją na postnuklearnej Ziemi, a na przysypanym pyłem, ogromnym statku kosmicznym, zostawiła mnie z rozdziawioną szczęką. Wprost nie mogłem się doczekać, co będzie dalej. Niestety kontynuacja okazała się o wiele słabsza. Scenarzysta Rodolphe Daniel Jacquette nie zapanował nad materią komiksu, zamieniając klimatyczną, intymną opowieść na pełne akcji science fiction. Niestety, tworząc album wieńczący trylogię również podryfował w tym klimacie.
Tajemniczy Mandor poprowadził niedobitki zamieszkujące zewnętrzną warstwę promu kosmicznego do jego wnętrza. Tam okazało się, że wpadli z deszczu pod rynnę, albowiem w sam środek niezwykle brutalnej wojny o panowanie nad rakietą. Za chwilę ma się rozegrać decydująca bitwa między tymi, którzy zachowali resztki zdrowego rozsądku, a szaleńcami-fundamentalistami, czczącymi pojazd niczym bóstwo. Aby mieć szansę na przeżycie, Mandor z resztką towarzyszy muszą dostać się do sterowni, okupowanej przez rozsądniejszą frakcję.
Dzieje się zatem sporo, ale nie należy się z tego cieszyć. Mam wrażenie, że Rodolphe, kiedy wymyślał „Ter”, miał pomysł jedynie na pierwszy tom, a co do reszty – stwierdził, że jakoś to będzie. Inaczej nie potrafię sobie tego wyjaśnić, ponieważ album stanowi kompozycyjny chaos, najeżony całą masą nielogiczności i zwyczajnych bzdur. Do tego praktycznie nie dostarcza nam pożądanych przez czytelników informacji. Na przykład czemu tak naprawdę ludzkość musiała się ewakuować z Ziemi, kto zbudował statek kosmiczny, jak doszło do przewrotu na jego pokładzie i jaką w tym wszystkim rolę miał odgrywać Mandor. Co prawda spora część jego tajemnic zostaje ujawniona, ale z perspektywy tomu pierwszego wydają się one kompletnie nielogiczne. Bo w sumie nie dowiedzieliśmy się, jak wylądował tam, gdzie znalazł go Pip, ani czemu niczego nie pamięta.
A to nie koniec nieporozumień i nieścisłości. Zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę pieczołowitość w ukazaniu świata zbudowanego na kadłubie statku. Wydawać by się mogło, że wszystko na końcu będzie się ze sobą łączyło i odgrywało jakąś rolę. Weźmy na przykład tajemniczy zakon sprawujący kontrolę nad rzędem dusz na powierzchni. Jego członkowie sprawiali wrażenie, jakby posiedli jakąś tajemną wiedzę, tymczasem ich rola została tak bardzo zmarginalizowana, że pod koniec „Oszusta” gdzieś znika.
Na poziomie emocjonalnym również nie jest najlepiej. Choć na kartach jesteśmy świadkami prawdziwej rzezi, absolutnie nie robi ona żadnego wrażenia. Podobnie jest ze śmiercią jednej z kluczowych postaci; jej eksterminacja została zaprezentowana w tak beznamiętny i idiotyczny sposób, że w czasie lektury musiałem przekartkować komiks, by upewnić się, że faktycznie zginęła.
Słabiej niż poprzednio radzi sobie także rysownik Christophe Dubois. Nie wiem, czy się spieszył, czy nie włożył całego serca w pracę, ale wyraźnie widać miejsca, gdzie przykładał się mniej niż zwykle. Choć wciąż dba o szczegółowość tła, to jednak brakuje kadrów, wywołujących efekt „wow”. W odbiorze nie pomaga także to, że większość komiksu utrzymane jest w ciemnej kolorystyce, która w dużym stopniu niweluje efekty jego pracy.
Z załączonych na końcu albumu grafik wynika, że to nie koniec przygód Mandora. Łatwo się domyślić, że skoro obecna trylogia nazywa się „Ter”, to następna będzie „Terra”. Oby okazała się lepsza, bo póki co mamy do czynienia ze zmarnowaniem gigantycznego potencjału. Niestety utonął w sztampie i nieprzemyślanych ruchach scenarzysty. Szkoda.
koniec
10 czerwca 2023

Komentarze

10 VI 2023   15:25:59

Dokładnie moje odczucia. Chyba jeszcze nie czytałem komiksu, który robiłby w pierwszej części tak dobre wrażenie, aby w kolejnych odsłonach tak rozczarować.
Możnaby wręcz przypuszczać, że Rodolpho chciał za pomocą tego tomu jedynie wprowadzić czytelnika do następnego cyklu przygód Mandora (czyli do "Terra"). Zrobił to jednak tak nieudolnie, że zaprezentowane rozwiązanie woła wręcz o pomstę do nieba. Wielka szkoda...

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Odświeżona klasyka
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Podróż do wnętrza Ter
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Człowiek, który spał w grobowcu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kobieta ich bije
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.