Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Esaid Ribic, Joe Michael Straczynski
‹Silver Surfer: Requiem›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSilver Surfer: Requiem
Scenariusz
Data wydanialistopad 2008
RysunkiEsaid Ribic
Wydawca Mucha Comics
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Laurka z mesjaszem
[Esaid Ribic, Joe Michael Straczynski „Silver Surfer: Requiem” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Silver Surfer: Requiem” to komiks, który wywołuje mnóstwo pozytywnych odczuć. Przepiękne rysunki Esaida Ribica doskonale sprawdzają się jako ilustracja ostatnich dni życia wielkiego herosa. Ale scenarzysta, Joe Michael Straczynski, zasługuje na chłostę mokrym ręcznikiem i klęczenie w kącie na grochu, bo z powodu jego zamiłowania do patosu komiks znacznie stracił na wartości.

Paweł Sasko

Laurka z mesjaszem
[Esaid Ribic, Joe Michael Straczynski „Silver Surfer: Requiem” - recenzja]

„Silver Surfer: Requiem” to komiks, który wywołuje mnóstwo pozytywnych odczuć. Przepiękne rysunki Esaida Ribica doskonale sprawdzają się jako ilustracja ostatnich dni życia wielkiego herosa. Ale scenarzysta, Joe Michael Straczynski, zasługuje na chłostę mokrym ręcznikiem i klęczenie w kącie na grochu, bo z powodu jego zamiłowania do patosu komiks znacznie stracił na wartości.

Esaid Ribic, Joe Michael Straczynski
‹Silver Surfer: Requiem›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSilver Surfer: Requiem
Scenariusz
Data wydanialistopad 2008
RysunkiEsaid Ribic
Wydawca Mucha Comics
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Zaczyna się niezwykle obiecująco. Silver Surfer, jeden z najciekawszych i najoryginalniejszych bohaterów uniwersum Marvela, wchodzi w schyłkowy okres swojego żywota i rychło przeniesie się do krainy wiecznych łowów. Autorzy wiedząc, że kolejne zgony herosów noszących trykoty przestają poruszać odbiorców, postanowili poszukać w opowieści o umieraniu odrobiny romantyzmu i oryginalności. Zazwyczaj kraina umarłych dla bohaterów Marvela jest jedynie przystankiem, a pobyt tam kończy się zmartwychwstaniem (co znacznie winduje w górę sprzedaż całej serii z denatem w roli głównej). Wreszcie postanowiono zerwać z tym żenującym procederem i wykoncypować coś, co w pamięci czytelników pozostanie na dłużej. Scenarzystą, któremu przypadła przyjemność ostatecznego zgładzenia Silver Surfera, okazał się Joe Michael Straczynski – miłośnik niekonwencjonalnych superbohaterów.
Norrin Radd, dawny mieszkaniec planety Zenn-La, były Herold Galactusa, Pożeracza Planet, zaczyna tracić swoją nadludzką moc. Silver Surfera stopniowo opuszczają siły, a jego lśniący, srebrzysty pancerz łuszczy się i szarzeje. Reed Richards z Fantastycznej Czwórki po przebadaniu herosa stwierdza, że nie jest w stanie mu pomóc, ponieważ struktura jego powłoki o lata świetlne wyprzedza to, co jest w stanie pojąć współczesna nauka. Czas Silver Surfera mija bezpowrotnie, więc odwiedza starych przyjaciół i stara się pozostawić po sobie jak najwięcej dobra.
Ostatnie dni tego nadzwyczajnego bohatera na rysunkach Ribica to czysta poezja. Każdy z kadrów to osobne dzieło, które ogląda się wyłącznie dla malarskiego kunsztu artysty. Połyskujący i niemal płynny pancerz Silver Surfera prezentuje się fenomenalnie w przestrzeni kosmicznej. Rysunki ze słabo nasyconymi kolorami nadają się doskonale do epickiej tematyki tego albumu, mimo że miejscami zdarzają się niedoróbki. Gdy tła i kształty budynków zachwycają, postaci ludzkie momentami wyglądają jak manekiny, których twarze ulepiono z plasteliny. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że grzechy rysownika są niczym w porównaniu do dokonań scenarzysty.
Album, który domyślnie miał być requiem na cześć Silver Surfera, stał się nawet nie peanem pochwalnym, ale zwyczajną laurką. Straczynski podjął się trudnego zadania i starał się przyciąć fabułę opowieści do schematu dawnych mszy żałobnych. Udało mu się to do tego stopnia, że nawet poziom patosu jest identyczny. Heros miota się po albumie w poszukiwaniu ludzi, których mógłby uszczęśliwić i wygłasza tyle napuszonych tyrad, że aż uszy więdną. Miejscami trudno oprzeć się wrażeniu, że scenarzysta przepisuje Biblię lub Koran. W tej podniosłości najszybciej toną dialogi, a bohaterowie wychodzą na sztywniaków, którzy w najlepszym wypadku piją dzienne po dwa wiadra betonu. Jednocześnie następuje tak totalna idealizacja Silver Surfera, że święci przy nim bledną. Nawet najwytrzymalsi odbiorcy stwierdzą, że Straczynski zagalopował się w kreowaniu byłego Herolda Galactusa na postać równą mesjaszowi. Końcowe sceny o charakterze religijnym oraz tajemnicze znamię, które pojawia się na dłoniach ludzi, zakrawają na absurd. Zalew górnolotnych fraz powoduje zwolnienie i rozciągnięcie akcji (bo Silver Surfer musi mieć czas, by wypowiedzieć swoje aforyzmy), a odbiorca zaczyna mu z wolna życzyć jak najszybszej śmierci.
Straczynski miał doskonały pomysł – chciał śmierć superbohatera ująć inaczej, przyrównać ją do requiem i nadać jej symboliczny charakter. Niestety jednak, przesadził i przedobrzył. W ten oto sposób komiks „Silver Surfer: Requiem” stał się laurką. Pięknie narysowaną laurką, którą dziko się rozczarowałem.
koniec
10 lutego 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Zakalec z ambicjami
— Paweł Sasko

Końskie mordy
— Paweł Sasko

Dziwy nad dziwami
— Paweł Sasko

Coś na spanie
— Paweł Sasko

Lewe jądro Szatana
— Paweł Sasko

Z miłości do pędzli
— Paweł Sasko

Tęsknię, Lizaczku
— Paweł Sasko

Zmiana warty w Baśniogrodzie
— Paweł Sasko

Tylko dla fanatyków
— Paweł Sasko

Pogoń za zwłokami
— Paweł Sasko

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.