Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Hergé
‹Tintin: Pęknięte Ucho, Czarna Wyspa, Berło Ottokara›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTintin: Pęknięte Ucho, Czarna Wyspa, Berło Ottokara
Scenariusz
Data wydanialuty 2009
RysunkiHergé
Wydawca Egmont
CyklPrzygody Tintina
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Perły z lamusa
[Hergé „Tintin: Pęknięte Ucho, Czarna Wyspa, Berło Ottokara” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czytanie komiksów o Tintinie przypomina oglądanie filmów w „starym kinie”. Są to historie proste, miejscami naiwne ale próbę czasu przetrwały i przy odpowiednim nastawieniu odbiorcy potrafią wciągnąć.

Marcin Osuch

Perły z lamusa
[Hergé „Tintin: Pęknięte Ucho, Czarna Wyspa, Berło Ottokara” - recenzja]

Czytanie komiksów o Tintinie przypomina oglądanie filmów w „starym kinie”. Są to historie proste, miejscami naiwne ale próbę czasu przetrwały i przy odpowiednim nastawieniu odbiorcy potrafią wciągnąć.

Hergé
‹Tintin: Pęknięte Ucho, Czarna Wyspa, Berło Ottokara›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTintin: Pęknięte Ucho, Czarna Wyspa, Berło Ottokara
Scenariusz
Data wydanialuty 2009
RysunkiHergé
Wydawca Egmont
CyklPrzygody Tintina
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wydawnictwo Egmont pięknie uczciło osiemdziesiąte urodziny komiksowej legendy, wydając trzy zbiorcze albumy z przygodami Tintina - w sumie dziewięć historii. Jako pierwszy na warsztat wziąłem album „zielony”. Wszystkie zawarte w nim opowiadania powstały w zbliżonym czasie i zapewne dlatego od strony prowadzenia narracji i snucia intrygi czy też rysunku nie ma między nimi większej różnicy.
W pierwszej historii, o tytule „Pęknięte ucho”, główny bohater w pogoni za skradzionym z muzeum indiańskim idolem trafia do Ameryki Łacińskiej. Całość mocno przypomina przygody Indiany Jonesa, chociaż w końcówce wpadamy w klimaty panujące w podróżniczych książkach Cejrowskiego. Ale zanim do końcówki dojdzie sympatyczny reporter jest świadkiem i uczestnikiem klasycznych latynoamerykańskich przewrotów wojskowych, poznaje mechanizmy handlu bronią i doświadcza uroków amazońskiej dżungli. Druga opowieść to „Czarna wyspa” z roku 1956, rozgrywająca się w klimatach brytyjskich. Tintin wraz z wiernym Milusiem (w tym wypadku jest to pies a nie smok) wpada na trop tajemniczej afery. Idąc po nitce do kłębka, nasi bohaterowie podróżują przez angielską prowincję, trafiając na koniec na tytułową Czarną Wyspę, gdzieś blisko wybrzeży Szkocji. Czy zła sława jaką wśród okolicznych mieszkańców cieszy się wyspa ma jakiś związek z aferą wykrytą przez Tintina? Przekonajcie się sami. Zamykające album „Berło Ottokara” (rok 1947) to kolejna podróż, tym razem na Bałkany. Tintin przybywa do fikcyjnego państwa Syldawii i tam wplątuje się w aferę mogącą doprowadzić do abdykacji króla tego kraju.
Jak widać sympatyczny reporter o dziecięcej twarzy i oryginalnej fryzurze bez przerwy podróżuje, tropi złoczyńców, rozwiązuje zagadki. I chociaż można by się zapytać dlaczego Hergé kazał reporterowi wykonywać robotę prywatnego detektywa, to właśnie taki Tintin wpisał się do historii światowego komiksu. Czy jednak zasłużone miejsce w panteonie komiksowych sław wystarczy aby wzbudzić zainteresowanie 60 lat po ich powstaniu? Czy takie historie, dla dzisiejszego odbiorcy i miłośnika komiksów mogą być atrakcyjne? Wybaczcie mi wykrętną odpowiedź, ale to zależy. Jeśli uznajecie tylko odjechane historie, łamiące stereotypy eksperymenty, nieszablonowych bohaterów to „Tintina” uznacie za nudną historyjkę dla dzieci. Ale jeśli od czasu do czasu lubicie przeczytać klasyczny komiks, z wyrazistymi postaciami, prostą fabułą, to „Tintin” zapewni wam bardzo przyjemną lekturę.
Także od strony graficznej „Tintin” jest do bólu klasyczny, co dziwić nie powinno bo sam tę klasykę tworzył. Strony podzielone równo na cztery paski po 3-5 rysunków każdy. Bardzo rzadko Hergé pozwalał sobie na odejście od tego schematu. Całość jest narysowana charakterystyczną dla twórcy kreską, która wręcz zyskała własną nazwę „ligne claire” (z francuskiego: czysta linia, pojęcie wprowadzone w 1977 przez Holendra Joosta Swarte). Żadnego cieniowania, całość rysunku wypełniona wyrazistymi kolorami. Żeby łamać konwenanse, olewać standardy, najpierw trzeba je stworzyć. „Tintin” był jednym z najważniejszych elementów takiego komiksowego fundamentu. I chociażby dlatego każdy miłośnik komiksów powinien się z nim zapoznać.
Jedyny obiektywny minus tego albumu to jego format. Plansze narysowane przy założeniu, że będą drukowane w formacie A4, tutaj sprawiają wrażenie miniaturek gdzie nawet przejrzyste rysunki Hergea zdają się być przeładowane szczegółami. Dymki są tak małe, że osoby ze słabym wzrokiem mogą mieć kłopot z odczytaniem tekstu. Rozumiem dążenie wydawcy do optymalizacji kosztów i jeśli alternatywą byłaby rezygnacja z wydania komiksu w ogóle to wybieram mniejsze zło, ale nie zmienia to faktu, że taki format utrudnia odbiór albumu.
koniec
24 kwietnia 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Impreza się rozkręca
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 IV 2024

Seria duetu Carbone & Gijé fabularnie rozwija się w bardzo ciekawym kierunku - widać to dosłownie z tomu na tom. Autorzy najwyraźniej mają zamiar stworzyć rozbudowaną opowieść fantastyczną z całkiem rozległym światem przedstawionym.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Zmiana kursu
— Marcin Knyszyński

Ku lepszemu
— Marcin Knyszyński

Grzechy młodości
— Marcin Knyszyński

Tintin nienarysowany
— Marcin Osuch

Tintin przerysowany
— Marcin Osuch

Tintin nieprzerysowany
— Marcin Osuch

Tintin zakazany
— Marcin Osuch

Najlepszy, zdecydowanie najlepszy
— Marcin Osuch

Powrót superbohatera
— Marcin Osuch

Piętnaście lat przed Armstrongiem
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Uczmy się języków!
— Marcin Osuch

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch

Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch

Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch

Broń i pieniądze
— Marcin Osuch

Tylko wkrętacza brakuje
— Marcin Osuch

Pożegnanie
— Marcin Osuch

Ten komiks nieco więcej obiecuje niż daje
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.