Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Guy (Dimitri) Mouminoux
‹Konwój›

Dimitri: Konwój
EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKonwój
Tytuł oryginalnyLe Convoi
Scenariusz
RysunkiGuy (Dimitri) Mouminoux
PrzekładJoanna Dylus
Wydawca Twój Komiks
CyklDimitri
ISBN-1083-7320-331-1
Format210×297
Cena18,90
Gatunekhistoryczny, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Dimitri: Konwój

Prostytutka na wojnie
[Guy (Dimitri) Mouminoux „Konwój” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Motopol, który wyspecjalizował się w dostarczaniu polskim czytelnikom komiksów francuskich, wciąż nie jest w stanie utrzymać przyzwoitego poziomu. Poza dopiero co rozpoczętym „Dekalogiem” czy „Rorkiem” trudno byłoby znaleźć w ofercie wydawnictwa z Tarnowskich Gór pozycję naprawdę wartościową.

Sebastian Chosiński

Prostytutka na wojnie
[Guy (Dimitri) Mouminoux „Konwój” - recenzja]

Motopol, który wyspecjalizował się w dostarczaniu polskim czytelnikom komiksów francuskich, wciąż nie jest w stanie utrzymać przyzwoitego poziomu. Poza dopiero co rozpoczętym „Dekalogiem” czy „Rorkiem” trudno byłoby znaleźć w ofercie wydawnictwa z Tarnowskich Gór pozycję naprawdę wartościową.

Guy (Dimitri) Mouminoux
‹Konwój›

Dimitri: Konwój
EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKonwój
Tytuł oryginalnyLe Convoi
Scenariusz
RysunkiGuy (Dimitri) Mouminoux
PrzekładJoanna Dylus
Wydawca Twój Komiks
CyklDimitri
ISBN-1083-7320-331-1
Format210×297
Cena18,90
Gatunekhistoryczny, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Dimitri: Konwój
I nie zmieni tego również „Konwój” – druga po wydanym przed rokiem albumie „Kamikadze” historia z czasów II wojny światowej autorstwa Dimitriego (prywatnie zaś pana Guy Mouminouxa). Opis tego komiksu, zamieszczony na tylnej stronie okładki jest krótki, przytoczę go więc w całości: „Pod egidą U.S. Navy, 57 załadowanych po brzegi statków towarowych, otoczonych przez 9 eskortowców, przemierza wielki ocean w kierunku Związku Radzieckiego. Tonem charakterystycznym dla kroniki wojennej, Dimitri dzieli się z nami swoją własną wizją mało znanego wydarzenia z II Wojny Światowej”. Cóż, ktoś albo próbuje nas zrobić w balona, albo tworzy własną, alternatywną wersję historii najnowszej. Alianckie konwoje przybywające do Murmańska nie są bowiem wcale żadnym „mało znanym wydarzeniem”, skoro jeszcze przed zakończeniem działań wojennych poświęcono im przynajmniej jeden film fabularny, by o propagandowych dokumentach nie wspomnieć… Ale co tam, wydawca ma w końcu prawo reklamować, recenzent zaś – narzekać i ganić!
Przyznam szczerze: starałem się, jak mogłem, aby dostrzec w „Konwoju” jakieś plusy! I za każdym razem udawało mi się to dopiero po dość długich staraniach, na dodatek owo oczekiwanie musiało zostać poprzedzone… zmiękczaniem serca i umysłu. W kategorii „komiks wojenny” ocena dzieła Dimitriego musiałaby wypaść bardzo blado, chociaż fanatykom militariów może spodobać się część kadrów, na których widnieją głównie morskie statki i bombardujące je niemieckie myśliwce. I to wszystko! Fabuła jest prościutka, rzekłbym nawet: pretekstowa. Przytoczony przeze mnie wcześniej cytat oddaje wszystko, co dzieje się na kartach tego albumu. No, może prawie wszystko. Autor musiał zdawać sobie sprawę z miałkości scenariusza, dlatego też starał się za wszelką cenę uatrakcyjnić akcję. Tą dodatkową atrakcją okazała się więc być… kobieta – była prostytutka Lotta, która po wielu latach ciężkiej pracy postanowiła nagle zakosztować szczęścia u boku raczej mało przystojnego duńskiego marynarza Alttrupa. Pech chciał, że marynarz ów otrzymał rozkaz zamusztrowania się na statek, który miał wyruszyć w konwoju do Murmańska. Nie chcąc rozdzielać się z kochankiem, wymusiła na nim zgodę na wspólną podróż – oczywiście w tajemnicy przed kapitanem (nie wiadomo dlaczego zwanym w komiksie „komendantem”). Z doświadczenia jednak wiemy, że takie tajemnice zazwyczaj szybko wychodzą na jaw i tak staje się również tym razem. Cóż to zmienia? W zasadzie nic, poza tym, że od tej pory Lotta będzie „obsługiwać” nie jednego, ale dwóch panów. Historia – ta prawdziwa, nie zaś poznawana z kart „Konwoju” – potoczyła się na szczęście starym torem.
Komiks ten jest najnormalniej w świecie nudny. W warstwie literackiej nie dzieje się nic, co usprawiedliwiałoby jego powstanie. Z trudem udało mi się dobrnąć do ostatniej planszy, co – nie ukrywam – zdarza mi się niezwykle rzadko. Czytając „Konwój”, ani przez moment nie było mi dane poczuć dreszczyka emocji; ani przez moment nie wzbudziłem w sobie zainteresowania dalszymi losami bohaterów; co więcej: rozstałem się z nimi bez najmniejszego żalu. Często, oglądając amerykańskie filmy wojenne, np. „Pearl Harbor”, irytujemy się wszechobecnymi w nich uproszczeniami. Podczas lektury „Konwoju” stopień irytacji sięga jednak zenitu. (Jeśli zdołacie dotrzeć do epizodu, który rozgrywa się już u celu podróży, czyli w Murmańsku, zrozumiecie doskonale, co mam na myśli…) Dimitri nie zaskakuje również w roli rysownika, choć tu – uczciwie przyznać trzeba – spisuje się już znacznie lepiej. Umiejętnie oddaje zwłaszcza złowrogi podbiegunowy klimat Morza Barentsa, odmalowując morskie krajobrazy na wzór francuskich impresjonistów; w innych miejscach dla odmiany zachowuje daleko posunięty realizm (odnosi się to głównie do postaci). To jednak stanowczo zbyt mało, aby za całość dzieła wystawić satysfakcjonującą obie strony – i autora, i czytelnika – ocenę.
koniec
1 października 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zamknięcie etapu
Andrzej Goryl

19 IV 2024

Dziesiąty tom „Ms Marvel” jest jednocześnie ostatnim pisanym przez G. Willow Wilson – autorkę, która zapoczątkowała tę serię i stworzyła postać Kamali Khan. Scenarzystka prowadziła tę postać przez ponad pięćdziesiąt zeszytów, a jej cykl przez cały ten czas utrzymywał równy, wysoki poziom (z drobnymi potknięciami, nie rzutującymi na ogólną jakość). Jak wypadło zakończenie tej serii?

więcej »

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
Maciej Jasiński

18 IV 2024

Pierwsze dwa tomy serii „Pan Borsuk i pani Lisica” były naprawdę interesującymi komiksami przedstawiającymi wspólne życie dwóch zupełnie obcych kulturowo rodzin. Pan Borsuk wychowujący samotnie trójkę dzieci oraz pani Lisica, która wraz z córką musiała uciekać przed myśliwymi – zamieszkali razem w norce, tworząc z czasem jedno gospodarstwo domowe. W kolejnych albumach czytelnicy będą mieli okazję lepiej poznać bohaterów.

więcej »

Piękny umysł
Paweł Ciołkiewicz

17 IV 2024

Życie nie rozpieszczało Wiktora. Wychowywał się bez ojca, a jego matka raczej nie była osobą, którą trudno uznać za wzór macierzyńskiej troskliwości. Wszystkie problemy chłopak rekompensował sobie zanurzaniem się w cudowny świat…, nie, nie baśni, lecz matematyki. To liczby i ich wzajemne relacje pochłaniały go bez reszty. A u źródeł tej fascynacji stało, rzecz jasna, poszukiwanie szczęścia.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Krótko o komiksach: Październik 2002 (3)
— Artur Długosz, Wojciech Gołąbowski, Marcin Herman, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.