Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Michał ‘Śledziu’ Śledziński

ImięMichał ‘Śledziu’
NazwiskoŚledziński

Zapragnąłem trochę podkręcić historyjki

Esensja.pl
Esensja.pl
Michał ‘Śledziu’ Śledziński
« 1 2

Michał ‘Śledziu’ Śledziński

Zapragnąłem trochę podkręcić historyjki

Lara Croft - DeepThroat Version
Lara Croft - DeepThroat Version
MŚ: Na razie nie mamy czasu w ogóle, żeby się tym zająć. Czas jest głównym powodem, dla którego teraz nie siedzimy akurat nad filmem. Po prostu Simson na głowie, oprócz „Opowieści na sygnale”, ma jeszcze album, bo teraz rysuje album. Ja będę miał dodatkową serię. I to jest kupa roboty. Musielibyśmy mieć jeszcze ludzi wokół, bardzo, bardzo wielu, którzy wiedzieliby, o co tak naprawdę nam chodzi, co pokazać w tym filmie tak naprawdę. A trzymanie się scenariusza, gdy powiedzmy daję scenariusz komuś, to nie zrobi nigdy tego tak, jak ktoś, kto wie wszystko. Po prostu ma to wszystko w głowie, ma pewną wizję.
Esensja: Czyli będzie to animacja?
MŚ: Chcemy, żeby to była animacja… Jak najbardziej.
Esensja: Jak być określił czytelników „Produktu"? Jacy ludzie czytają „Produkt"?
MŚ: Dziwni. [śmiech]
Esensja: Możesz to rozwinąć?
MŚ: No, nie mam pojęcia tak do końca o czytelnikach „Produktu”. Znaczy to jest tak: jest sporo różnych subkultur wśród czytelników. Mógłbym parę wyróżnić - subkultur - ale nie będę wyróżniał. I bardzo ważne jest to, że „Produkt” złapał czytelników, którzy na co dzień nie mieli do czynienia z komiksem. To jest bardzo ważne. Uważam, że większość naszych czytelników nie ma do czynienia z komiksem na co dzień. Nie kupują, nie kolekcjonują, tylko po prostu czytają „Produkt”, bo ich bawi.
Esensja: Wielu z nich przysyła swoje prace do „Produktu” zazwyczaj radzisz im…
MŚ: Żeby pracowali. Dłużej. Dalej. Więcej. Ciężej.
Esensja: A jaka jest szansa na publikację? Publikujesz coś?
„Osiedle swoboda”
„Osiedle swoboda”
MŚ: To nie jest tak, że ktoś do na przyśle prace i akurat nam podejdzie. Chociaż może tak być. Zazwyczaj sami szukamy kontaktu, jeśli zobaczymy coś, co nas zaskoczy. Tak było z człowiekiem, który narysował „Gwiezdną Nabojkę”. Ten komiks. Teraz będzie w tym „Produkcie” - będzie miał swoje cztery strony. No i jest też teraz taka młoda panna, ma szesnaście lat i rysuje lepiej niż ja w jej wieku. Mam teraz trochę kompleksów na punkcie tej dziewczyny.
Esensja: Coś z niej będzie?
MŚ: Coś z niej będzie. Tylko ona na razie jest świetna w ilustracjach, a komiksu jako takiego nie robiła, ale uchhhhh!!! Odpał, ilustracje ma genialne.
Esensja: Nie zna języka komiksu?
MŚ: Nie zna komiksu, nie wie jak opowiadać. Nie wie. Nigdy nie rysowała komiksu. Może ma to we krwi? Nie wiem…
Esensja: W "Produkcie” #1 pojawiła się zapowiedź komiksu „Dyin’ la vida loca”. Co to było? Co się stało z tym komiksem?
MŚ: To był western. Powstały cztery plansze. Była wielka chęć kontynuacji wyrażona z mojej strony, ale potem doszliśmy do wniosku, że nie.
Esensja: Dlaczego?
MŚ: Bo się wypalił pomysł. Takie rzeczy trzeba robić od zaraz, od razu. To znaczy, scenariusz wiadomo, musi poleżeć, ale jak się chce wziąć za rysunek, to od razu, z marszu trzeba robić kilkanaście stron powiedzmy. Jakoś tam narysowałem cztery i to umarło.
Esensja: Zapowiadałeś, że „Produkt” ma być co dwa miesiące, w pierwszy poniedziałek danego miesiąca. Co z tymi poniedziałkami?
MŚ: Poniedziałki zostają, tylko jeszcze nie teraz [śmiech]. Poniedziałki zostają, zostaje też wtorek, środa, czwartek i piątek… Wszystkie dni tygodnia zostają tak jak były. Nie zmienia się ich kolejność. Wszystko po staremu. Chciałbym wszystkich uspokoić.
Esensja: Ostatnio w "Produkcie”, w ostatnim numerze, który wyszedł w wakacje, mieliśmy sporo eksperymentów. Pojawiła się „Strefa kwasu"…
MŚ: „Strefa kwasu” powstała po to, żeby wrzucać tam wszystkie rzeczy, które nam się podobają, a które nie do końca pasują do idei „Produktu”. A "Wilq” znalazł się tam dlatego, żeby „Strefa kwasu” była lepiej przyjęta.
Esensja: A jak będzie wyglądać przyszłość „Produktu"?
MŚ: Na razie jest obiecująca. Nakład jest. Taki sam od paru miesięcy. Oprócz pierwszego numeru, który miał 20 tysięcy, pozostałe mają 10. I tak się utrzymujemy cały czas. I sprzedaje się fajnie. Tak jakoś…
Esensja: „Strefa kwasu” zostaje?
MŚ: „Strefa kwasu” zostaje. Przynajmniej na ten numer jeszcze teraz. „Osiedle Swoboda” - zostaje. „Emilia, Tank i Profesor” Myszkowskiego - będzie. „Gangsta” teraz będzie ostatni odcinek, a potem damy wolną rękę Kochańskiemu. Jakieś takie świństwa szykuje. Szykuje świństwa, klasyczne świństwa, laski gołe normalnie. Takie akcje.
Esensja: Sprzeda się?
MŚ: Sprzeda! Jasne!
Esensja: A co ze stroną „Produktu"? Miała być 15 sierpnia 2000 roku. Dobrze pamiętam?
MŚ: To było dawno temu chyba.
Esensja: Bardzo dawno.
MŚ: Strona „Produktu” znajdzie się na stronach Serwisu Komiksowego www.serwis-komiksowy.pl. Będzie tam.
Esensja: W waszej szacie?
MŚ: W naszej szacie. Ja miałbym taki zamysł, że dam sporo wolnej ręki twórcom Serwisu. Bo ani ja nie mam do tego głowy, nawet jak to ułożyć. Nie będzie tam nic z "Produktu” oprócz nazwy i patronatu, logo…
Esensja: Ogólnie uważasz internet za dobre miejsce na promocję komiksu?
MŚ: To jest genialne miejsce na promocję komiksu. Na publikację trochę mniej, ale myślę, że sam kontakt pomiędzy czytelnikami jest bardzo ożywiony. Dawniej ludzie z mniejszych miejscowości szukali siebie, nie widzieli do kogo uderzyć. A teraz dzięki internetowi mają szansę pogadać sobie z kimś z kompletnie innego miasta i dowiedzieć się o tym co wyszło, co może wyjść, o wszystkim, co komiksu dotyczy.
Esensja: Czyli promocja tak, publikacja nie?
MŚ: Ekran i internet nie nadają się do czytania komiksów. Po prostu. Papier, papier i jeszcze raz papier.
Esensja: W jednym z wywiadów powiedziałeś, że właściwie nie masz jakiegoś swojego komiksowego guru…
MŚ: No nie mam.
Esensja: …ale cenisz wielu rysowników, szczególnie tych, których nazwiska zaczynają się na M.
MŚ: Tak. Na „M”, szczególnie na „M”.
Esensja: Możesz coś więcej na ten temat powiedzieć?
MŚ: Po prostu tak się dziwie złożyło, że wszyscy ci rysownicy, których prace naprawdę lubię, ich nazwiska zaczynają się na M. I to jest chyba wyjaśnienie wszystkiego.
Esensja: Na przykład?
MŚ: Jest McKeaver, Mignola, Moebius… Myszkowskiego bardzo lubię, Michalskiego, Millera. No jest na „M”. Wszyscy na „M”. Może to jest jakieś fatum?
Esensja: A których polskich rysowników szczególnie cenisz?
MŚ: Z polskich? Tomka (Leśniaka - red.), Gawronkiewicza bardzo cenię, Gawronkiewicza bardzo, bardzo cenię. Bardzo cenię wszystkich chłopaków z "Produktu”. Siebie cenię… I cenię wszystkich tych, którzy nie poddają się codziennej szarej rzeczywistości! Potrafią się oprzeć temu i pokazać, że coś umieją zrobić takiego, co mogą pokazać innym!
Esensja: A na tle tych rysowników jak w ogóle postrzegasz sytuację komiksu w Polsce, ale nie pod względem wydawniczym, ale chodzi mi o jakość.
MŚ: Jakość według mnie jest całkiem zadowalająca.
Esensja: A perspektywy?
MŚ: Perspektywy? Świecą, jaśnieją. Nadzieja, nadzieja. Światełko w tunelu. Światło, światłość. Lepsze miejsce dla każdego.
Esensja: Tworzenie komiksu według Śledzia. Opisz proces tworzenia komiksu, od pojawienia się pomysłu do wysłania plansz do drukarni.
MŚ: Dobrze. Na początku jest pomysł [śmiech]. Potem, ten pomysł jest spisany na kartkę papieru. I tych pomysłów się roi. Koło tego głównego pomysłu roi się mnóstwo małych, dziwnych myśli, także spisanych na papier. Po czym te kartki się bierze, się rozkłada, się czyta.
Esensja: Czyli generalnie nie piszesz jakiegoś jednego, zwartego scenariusza?
MŚ: Nie, nie ma zwartego scenariusza. Jest pewna grupa pomysłów i do tego wtedy rozpisuję dialogi i, jak już tak rozmawiamy o takich technicznych kruczkach mojej twórczości, to właśnie zaczynam od tego pomysłu, od tych orbit tego pomysłu. One sobie tak orbitują, po czym rozpisuję dialogi. Dialog. Scena taka, goście siedzą tu i tu. Dialog taki i taki. Tak, tak, tak, do samego końca. A między dialogami się coś dzieje. Ktoś tam biegnie, ktoś strzela.
Esensja: I dalej. Ołówek?
MŚ: Dalej ołówek… Format A4, bo rysuję na małym, obowiązkowe dla wszystkich rysowników komiksów. Ołóweczek, potem cienkopisy, markery i takie tam… Co wpadnie pod rękę. Dokładnie, ja rysuję tym, co wpadanie pod rękę, czym akurat piszę. Technik ze mnie żaden.
Esensja: A kiedy rysujesz to w tle leci jaka muza?
MŚ: Mocna, ciężka, a czasami Radiohead.
Esensja: A ulubione kapele, płyty?
MŚ: Ulubione płyty? Wszystkie Kyuss’a. Dobra wymieniam: Kyuss - Wretch - pierwsza płyta, druga Blues for the red sun, Sky Valley i The Circus Leaves Town. Cztery genialne płytki Kyuss’a. Radio Maryja, Soul fly - Primitive częściej, Panthera od Vulgar Display of Power, System of a down, Tool, Slipknot, Deftones to szczególnie White Pony.
Esensja: A jak to jest z tym środowiskiem komiksowym? Powiedziałeś, że nie identyfikujesz się z tzw. polskim środowiskiem komiksowym.
MŚ: No bo ja nie wiem, czym do końca jest środowisko komiksowe tak naprawdę.
Esensja: Dobra, ale jesteśmy na festiwalu, było spotkanie z  tobą. To jak to jest? Nie jest to rodzaj jakiejś obłudy w stosunku do siebie? Nie identyfikuję się, olewam środowisko, a…
MŚ: Ja nie olewam środowiska. Po prostu, po pierwsze należy mi dokładnie zdefiniować, czym jest środowisko. Bo czym jest środowisko? To jest jakieś zbiorowisko ludzi? Coś w tym stylu? Czytelników, twórców? Czy też samych twórców? Czy też wydawców? Wydawców, twórców, czytelników? Nie wiem, czym jest środowisko, nie mam pojęcia. Znam tych ludzi. Ja ich wszystkich lubię. Przecież z nimi rozmawiam cały czas, uśmiecham się i jestem grzeczny.
Esensja: Czyli generalnie nie jest to jakiś negatywny stosunek?
MŚ: To nie jest negatywny stosunek, tylko po prostu ja nie wiem, czy do końca jest coś takiego, jak środowisko komiksowe. Po prostu nie wiem, czym jest środowisko.
Esensja: W albumie „Fido i Mel na kozetce” dostaliśmy generalnie twoje stare komiksy, narysowane na nowo…
MŚ: Ale też nowa historia jest. Osiem stron ma.
Esensja: Co będzie dalej? Będzie na przykład „OS” w kolorze, w albumie?
MŚ: W kolorze na pewno nie. Miałem propozycję od Tomka Kołodziejczaka, żeby „Osiedle” wydać w albumie, zbiorek, ale się nie zgodziłem. Na razie „Osiedle” zostaje tylko w "Produkcie”. To jest rzecz tylko dla „Produktu”. Tylko i wyłącznie.
Esensja: A jest szansa na jakiś inny album?
MŚ: Na razie pracuję nad swoją serią. Nad „Parishem”. Rzecz zupełnie inna niż „Osiedle”. Ale czy zbiorek Osiedla? Zbiorek Osiedla, tak?
Esensja: Na przykład. Albo czy „Parish” rysujesz tylko dla Produktu, czy z zamiarem wydanie tego gdzieś?
MŚ: Nie, nie. Jeśli rysuję dla „Produktu”, rysuję tylko dla „Produktu”. Jeśli piszę scenariusz na przykład dla Kurta, czy dla Myszkowskiego, to też jest to tylko do „Produktu”. Jakoś nie chodziło nam po głowie to, żeby wydać album na przykład „Drena”, chociaż wiemy, że „Drena”, czy „Gangstę” lepiej by się czytało w albumie, niż w odcinkach. W najbliższym czasie nie mam żadnych planów akurat na album, wiesz…
Esensja: A co z kontynuacją „Gangsty"? [pytanie Pawła Nurzyńskiego]
MŚ: Kontynuacja Gangsty? Na razie zamknie się historia i czy będzie kontynuacja, to zależy. Kurt nie do końca dobrze się czuł w tym świecie, bo on jest masterem kabelków, cyber tam, takich rzeczy i teraz będzie rysował takie historie. Będzie świństwa rysował, świństwa!
Esensja: To właściwie byłoby wszystko. Bardzo bolało?
MŚ: Nie.
Esensja: OK, w takim razie dziękuję za rozmowę.
koniec
« 1 2
1 listopada 2001
W imieniu Esensji rozmawiał Marcin Herman.

Komentarze

27 I 2021   16:31:32

Zabawnie się po dwudziestu latach czyta te zarzekania, że "Osiedle" nie wyjdzie w albumie ani w kolorze. ;)

27 I 2021   17:36:56

W sumie to można uznać, że ten brak koloru to odnosił się do tej narysowanej już wtedy "Swobody". A co do albumu to tam jest "na razie" :-)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Koledzy od komiksów to już by cię gonili z widłami
Tomasz Kołodziejczak

21 III 2024

O albumie "Historia science fiction", polskiej fantastyce i całej reszcie, z Tomaszem Kołodziejczakiem rozmawia Marcin Osuch

więcej »
Jordi Bayarri<br/>Fot. Irene Marsilla, lasprovincias.es

Staram się, żeby to nie były suche, biograficzne fakty
Jordi Bayarri

7 VIII 2023

O pracy nad serią „Najwybitniejsi naukowcy” z Jordim Bayarrim rozmawia Marcin Osuch.

więcej »

Postanowiłem „brać czas”
Zbigniew Kasprzak

29 I 2023

Rozmowa o komiksach i nie tylko, przeprowadzona przez Marcina Osucha i Konrada Wągrowskiego ze Zbigniewem Kasprzakiem. Spotkanie z artystą odbyło się na jesieni zeszłego roku dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

więcej »

Polecamy

Batman zdemitologizowany

Niekoniecznie jasno pisane:

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Krótko o komiksach: Styczeń 2002
— Marcin Herman, Paweł Nurzyński

Nie zapomnijcie o spluwach!!!

Krótko o komiksach: Październik 2001
— Marcin Herman, Marcin Lorek, Paweł Nurzyński

Tegoż autora

3 komiksowe shorty Śledzia promujące film „Jay i Cichy Bob kontratakują”
— Michał ‘Śledziu’ Śledziński

Fido, Mel i inni
— Michał ‘Śledziu’ Śledziński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.