Książka jest świetna. Od samego początku pochłania się ją. Chyba nikt nie pozostanie obojętnym na koncept futurystycznej wizji świata. Obawiamy się utraty naszej prywatności, nadmiernej inwigilacji. Przed tym wszystkim przestrzeba Mały Barat. Głównemu antybohaterwi udaje się przezwyciężyć opresyjną władzę. Marus zodłał przestrzec także całe społeczeństwo amerykańskie, aby nie rezygnowło ze swojej prywantości w imię zabezpieczenia przed atakami terrorystycznymi. Władza, która będzie nadmiernie inwigiliować społeczeństwo już nigdy nie zwróci odebranych praw.

"Mały Brat" wciąga! Dużo akcji, trochę miłości, duuużo do myślenia. Warto przeczytać i zastanowić się, do czego może doprowadzić straszenie społeczeństwa tak zwanym terroryzmem. Co się stanie, jeśli ludzie zgodzą się zrezygnować z wolności.
a przy okazji tak "Mały Brat" się promuje w internecie: http://youtu.be/LsCB68fXdLI