Oko
Zbigniew Batko
‹Oko›
Zbigniew Batko
Opis wydawcy
Kto raz otworzy oko, już go nie zamknie,
Dbaj o wygląd – bądź miły dla oka!
Spójrz prawdzie w oko!
Rejs luksusowym liniowcem, katastrofy morskie, powietrzne i lądowe, zdumiewające wynalazki, pożary i kataklizmy, dwie rewolucje, szokująca erotyka, ucieczki i pogonie, egzotyczna wyspa, pustynie i puszcze, kopalnia diamentów, sejf-pułapka, dolina bez wyjścia, podróż balonem, cudowne zmartwychwstanie, sfałszowany testament, śmierć na bagnach, eliksir młodości, kobieta ze stali, krwawy dyktator, Tarzan bez małp, upiorny latarnik, tarantula, rozbitkowie, ludożercy, tajni i jawni agenci, mistyfikacje, eksplozje, ekscentrycy, ekscesy, egzekucje, ekspulsja, ekspiacja, trup w rurze, i mnóstwo innych atrakcji…
„Oko” to opowieść o podróży jako przygodzie szalonej, gdzie zdarzyć się może wszystko, co absurdalne i niemożliwe, gdyż podróż ta rządzi się własną logiką: logiką paradoksu, żartu, puenty. Bohaterowie dziarsko pokonują tysiące kilometrów i gęstwy absurdalnych niebezpieczeństw, ale spośród sensacyjnych konceptów wyzierają i rysy oświeceniowej powiastki filozoficznej, i powieści fantastycznej, i romansu, i powieści dojrzewania. „Oko” jest zabawą literaturą, gobelinem utkanym z literackich cytatów i odniesień – parodią lub zaskakującą, ironiczną syntezą tego, co w swojskiej i światowej kulturze znane.
Włodzimierz Kalicki „Gazeta wyborcza”
„Oko” jest nieprzerwaną jazdą na najwyższych obrotach absurdu… Jednym słowem: odlot.
Jacek Dukaj „Nowa Fantastyka”
„Oko” to prawdziwy ewenement. Równie dobrze można je uznać za pastisz, literaturę purenonsensu, fantastykę – bo fantastycznych elementów tam nie brakuje – a nawet za groteskę. Dawno nie zdarzyło mi się obcować z prozą tak świetnie napisaną, obfitującą w takie ilości kalamburów, dowcipów językowych, bonmotów itp.
Teksty w Esensji
Książki – Recenzje
Książki – Wieści
Utwory powiązane
Książki