Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Księga wojny›

WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKsięga wojny
Data wydania20 maja 2011
Wydawca RUNA
ISBN978-83-89595-77-5
Format480s. 160×240mm
Cena39,50
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Lato księżycowych ciem

Esensja.pl
Esensja.pl
Marcin Wełnicki
Przedstawiamy fragment opowiadania Marcina Wełnickiego „Lato księżycowych ciem”. Opowiadanie pochodzi z antologii „Księga wojny”, która ukazała się nakładem Agencji Wydawniczej RUNA.

Marcin Wełnicki

Lato księżycowych ciem

Przedstawiamy fragment opowiadania Marcina Wełnickiego „Lato księżycowych ciem”. Opowiadanie pochodzi z antologii „Księga wojny”, która ukazała się nakładem Agencji Wydawniczej RUNA.

‹Księga wojny›

WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKsięga wojny
Data wydania20 maja 2011
Wydawca RUNA
ISBN978-83-89595-77-5
Format480s. 160×240mm
Cena39,50
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Na przełęczach ginęły patrole. Nie od kul czy min. Po prostu znikały. Dowództwo podejrzewało mudżahedinów, ale to nie było w ich stylu. Nie znajdowaliśmy śladów walki ani porzuconego ekwipunku, nawet jednej zamarzniętej kropli krwi czy pozostawionej w śniegu łuski. Tak jakby rozpływali się w ogromie Hindukuszu.
Krążyły plotki.
Niektórzy sądzili, że to sprawka ekstremalnego odłamu rebeliantów – fanatyków wśród fanatyków – chcących zasiać w naszych sercach strach. Niepotrzebnie, już sraliśmy w gacie przy najcichszym gwiździe wiatru prześlizgującego się nad granią. Inni twierdzili, że CIA testuje nową broń opartą na technologii „czerwieni”. Wątpię. Wcale nie zależy im na wojnie z nami. Chcieli, żebyśmy się tu wykrwawili, a do tego nie musieli nawet kiwnąć palcem.
Były też inne… hipotezy. Wielu żołnierzy zarzekało się, że widziało w zamieci sylwetkę. Wysoką postać, ale szczupłą, tak szczupłą, jakby była zbudowana z samych patyków. Mówili, że snuje się czasem na granicy widoczności po szczególnie zajadłej potyczce. Inni widzieli, jak przemyka nocą po górskich grzbietach. Dowództwo utrzymywało, że wiklinowy człowiek nie może być prawdziwy, że to wytwór paranoi i długotrwałej służby w warunkach rozrzedzonego powietrza. Ja w to nie wierzyłem.
Widziałem go, raz. Było bardzo wcześnie. Wpakowaliśmy się w sam środek zakamuflowanego obozu mudżahedinów. Okopany na skarpie powyżej cekaemu przygwoździł nas w niedużej kotlinie. Wezwaliśmy śmigłowiec, ale musieliśmy wytrzymać do jego przybycia. Bojownicy zaczęli schodzić w dół zbocza, chcieli nas okrążyć. Pomiędzy skałami dostrzegłem wylot jaskini. Skoczyłem do przodu, potknąłem się i poharatałem o ostre kamienie, ale przynajmniej uniknąłem ostrzału i na czworaka podpełzłem do otworu.
On tam był. Ledwo go widziałem – czarna postać na tle ciemności. Nie dostrzegłem oczu. Nie słyszałem oddechu. Sięgnąłem po pistolet, ale kiedy uniosłem wzrok, już go nie było, a ja nie byłem już pewien, czy to nie był jakiś powidok. Powietrze wypełnił huk nadlatującego śmigłowca.
Oczywiście nikt by nie dał wiary moim słowom, więc milczałem. Żołnierze nie pytali, czemu jestem taki blady, tylko pogratulowali mi niebywałego szczęścia. Gdybym się nie potknął, cekaem z pewnością poszatkowałby mnie na plasterki. Jest pan w czepku urodzony, plutonowy Glücker, mówili, chociaż nie nazywam się Glücker, tylko Lambert. Żaden ze mnie szczęściarz. To jakiś okrutny żart, wziąwszy pod uwagę, jak się tu znalazłem.
Próbowałem zapomnieć o tym, co mnie spotkało, ale o niczym innym nie mogłem myśleć. Każdego wieczoru wypatrywałem Czarnego Człowieka na pobliskich wzgórzach, podczas każdej misji bacznie obserwowałem horyzont, bojąc się, że gdzieś ujrzę patykowatą sylwetkę, ale nie. Nikogo nie było.
koniec
11 czerwca 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Każde martwe marzenie
Robert M. Wegner

3 XI 2017

Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.

więcej »

Niepełnia
Anna Kańtoch

1 X 2017

Zamieszczamy fragment powieści Anny Kańtoch „Niepełnia”. Objęta patronatem Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Różaniec – fragment 2
Rafał Kosik

10 IX 2017

Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Bóg jest z nami
— Andrzej W. Sawicki

Prawo losu
— Krzysztof Piskorski

Wszystko, co przyjdzie, już pozostanie
— Paweł Paliński

Kanał
— Łukasz Orbitowski

Ciężki metal
— Jakub Nowak

Głosy
— Michał Krzywicki

Bajka o trybach i powrotach
— Jakub Ćwiek

Jeden dzień
— Anna Brzezińska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.