Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Księga strachu 2›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKsięga strachu 2
Data wydania26 listopada 2007
Wydawca RUNA
ISBN978-83-89595-40-9
Format488s. 160×240mm
Cena37,50
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Diabeł warszawski

Esensja.pl
Esensja.pl
Wojciech Orliński
Na liczniku prezentacji „Księgi strachu” widnieje już liczba 15, a przed państwem fragment opowiadania Wojciecha Orlińskiego „Diabeł warszawski” pochodzącego z drugiego tomu antologii przygotowanej przez Agencję Wydawniczą Runa.

Wojciech Orliński

Diabeł warszawski

Na liczniku prezentacji „Księgi strachu” widnieje już liczba 15, a przed państwem fragment opowiadania Wojciecha Orlińskiego „Diabeł warszawski” pochodzącego z drugiego tomu antologii przygotowanej przez Agencję Wydawniczą Runa.

‹Księga strachu 2›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKsięga strachu 2
Data wydania26 listopada 2007
Wydawca RUNA
ISBN978-83-89595-40-9
Format488s. 160×240mm
Cena37,50
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Był sobie raz chłopiec, którego nikt nie kochał. To brzmi jak początek bajki dla dzieci, ale nim nie jest. Jeśli przypadkowo jesteś dzieckiem, natychmiast odłóż tę książkę. To w ogóle nie jest lektura dla ciebie. Czy twoi rodzice wiedzą, że to czytasz? Zresztą, nie moja sprawa, obgadasz to kiedyś ze swoim psychoanalitykiem, w każdym razie nie mów mu, że cię nie ostrzegałem.
Jeśli sam jesteś takim chłopcem – albo taką dziewczynką – to musisz wiedzieć, że to w gruncie rzeczy dosyć częsta sytuacja. Byłoby fajnie, gdyby wszystkie dzieci pojawiały się na świecie w wyniku świadomej decyzji mamusi i tatusia, którzy się bardzo kochają i bardzo chcą się swoją miłością z kimś podzielić. Czasem tak się rzeczywiście zdarza, ale najczęściej o przyjściu dziecka na świat decyduje przypadek. Po prostu dwoje ludzi nie miało co robić, to zrobiło dziecko.
Tak było w przypadku tego chłopca (który miał na imię Tomek) oraz jakichś paru milionów jego rówieśników, bo Tomek urodził się w czasie wyżu demograficznego na początku lat osiemdziesiątych. Słyszałeś o tym wyżu? W Polsce panował wtedy stan wojenny i ogólny kryzys gospodarczy. Najpierw ludzie nie mogli wychodzić wieczorem z domu, bo zabraniali im tego żołnierze pilnujący ulic, uzbrojeni w czołgi i koksowniki (na pewno widziałeś takie zdjęcia). Potem już mogli, ale dalej nie wychodzili, bo za sprawą kryzysu to nie miało sensu.
Teraz na przykład, gdy się wyjdzie wieczorem na miasto, wszędzie neonami kuszą knajpy, kluby, kina, galerie handlowe i cholera wie co jeszcze. Z tego wynika obecny niż demograficzny – ludzie mają po prostu ciekawsze rozrywki niż robienie dzieci, ot, choćby oglądanie nowych szafek w IKEI. Wtedy tego wszystkiego w ogóle nie było, a jak było, to zamknięte, a jak nie zamknięte, to i tak w środku pusto, więc ludzie siedzieli w domach i robili dzieci. Tak zrobili Tomka, a także Kasię, Krzysia, Grzesia, Gosię, nie mówiąc już o Patryczku, Norberciku i Izaurze. Część z nich może nawet znasz. No, ale ta historia będzie o Tomku.
Z braku ciekawszych zajęć rodzice Tomka zajęli się polityką. Mama Tomka pracowała w pewnym państwowym instytucie naukowym zajmującym się historią sztuki. Brzmi to może ciekawie, ale była to nudna, urzędnicza praca. W stanie wojennym mama Tomka była już po trzydziestce i znalazła się na najlepszej drodze do zmienienia się w zdziwaczałą, zasuszoną starą pannę.
Stan wojenny wniósł wreszcie do jej monotonnego życia odrobinę rozrywki – zaczęła ukrywać u siebie tatę Tomka, dawnego kolegę z instytutu, którego akurat wyrzucono z pracy w represji za jego działalność opozycyjną. Gloria działacza podziemia dodała tacie Tomka sporo seksapilu, którego ten brzuchaty przeterminowany adiunkt, mający za sobą jeden rozwód i dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa, przed stanem wojennym nie miał ani grama.
• • •
I tak właśnie zrobili sobie Tomka, w ciągu tych paru tygodni, podczas których tata Tomka ukrywał się w mieszkaniu jego mamy. Potem tata Tomka pojechał na wybrzeże rozwijać tak zwaną fachowo konspirę, a mama Tomka – która nie bez pewnych podstaw uważała siebie za organicznie niezdolną do macierzyństwa – z ulgą przekazała wychowywanie Tomka swojej matce, z którą łączyła ją bardzo skomplikowana relacja, wykraczająca poza niniejszą opowieść.
Babcia Tomka była kobietą starej daty, traktującą wszelkie zdrady swojego męża z wyniosłą hipokryzją i uważającą, że zachowywanie pozorów przed otoczeniem jest ważniejsze od wszystkiego. Bóg zresztą pokarał jej męża dość wczesnym zawałem, kiedy więc zaczyna się ta historia, babcia już była sama, naturalne więc było to, że gdy (ilekroć babcia o tym myślała, wzdychała, przewracając oczami) jej nieodpowiedzialna córka zaszła w ciążę z jakimś szaławiłą, zajmowanie się bachorem stało się jej świętym obowiązkiem.
Dla babci Tomka jedynym plusem tej afery było to, że skoro zamieszana w to była polityka, babcia przynajmniej mogła dodawać tej opowieści patriotyczno-solidarnościowego poloru, gdy przedstawiała ją sąsiadkom i przyjaciółkom. Wersja „nie mogli wziąć ślubu, bo ojciec musi się ukrywać” brzmiała w końcu znacznie lepiej od „matka dziecka była zbyt podjarana perspektywą utraty dziewictwa, żeby myśleć o jakichkolwiek zabezpieczeniach, a dla biologicznego ojca to był nieistotny epizod, o którym już pewnie zapomniał”.
W ten sposób chłopiec, którego nikt nie kochał, zamieszkał z babcią, oglądając mamę głównie w niedziele (mama Tomka wolała, żeby chłopiec zamieszkał z babcią, co oficjalnie tłumaczyła ciężką pracą społeczną w komitecie prymasowskim – w rzeczywistości jednak za te kilka słodkich tygodni początku stanu wojennego płaciła cenę wieloletniej depresji, której nie odważała się nawet tak nazwać).
Babcia mieszkała w dziwnej dzielnicy Warszawy, wzniesionej na ruinach getta. Po wojnie wyliczono, że gdyby do wywożenia gruzu z tych ruin sprowadzono wszystkie pociągi i ciężarówki z całego kraju, zajęłoby to setki lat – więc po prostu zasypano je ziemią i na nich zbudowano nowe budynki. Dodaje to tej dzielnicy mnóstwo uroku, bo wszędzie jest pełno romantycznych górek, dołków, schodków i pasaży. Jeśli ktoś jednak jest wrażliwy na takie klimaty, wyczuwa bijącą z każdego zaułka grozę.
koniec
18 grudnia 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Każde martwe marzenie
Robert M. Wegner

3 XI 2017

Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.

więcej »

Niepełnia
Anna Kańtoch

1 X 2017

Zamieszczamy fragment powieści Anny Kańtoch „Niepełnia”. Objęta patronatem Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Różaniec – fragment 2
Rafał Kosik

10 IX 2017

Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Strach szeroko rozumiany
— Konrad Wągrowski

Sto dziewięćdziesiąt zapałek
— Krzysztof Kochański

Ulica
— Anna Brzezińska

Bagaż doświadczeń
— Łukasz Śmigiel, Kazimierz Kyrcz jr

Cmentarzysko potworów
— Anna Kańtoch

Całkiem inny świat
— Michał Studniarek

A szczyt, normalnie, rozpieprzony!
— Eugeniusz Dębski

Przebudzenie
— Mariusz Kaszyński

Bestie
— Magda Parus

Miasto grobów. Uwertura
— Wit Szostak

Tegoż autora

Proud to be nerd
— Wojciech Orliński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.