Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Wizje alternatywne 3›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWizje alternatywne 3
Data wydanialuty 2001
RedakcjaWojtek Sedeńko
Wydawca Solaris
ISBN83-88431-09-9
Format361s. 120×195mm
Cena35,50
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Aguerre w świcie

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 3 7 »
Pierwsze rozdziały znakomitego opowiadania "Aguerre w świcie" Jacka Dukaja (wywiad z autorem oraz inny utwór "Ruch Generała" prezentowaliśmy w poprzednich numerach) inicjują nowy dział w magazynie Esensja, gdzie prezentować będziemy wspólnie z wydawcami fragmenty dostępnych w księgarniach pozycji. Będą to zarówno zbiory utworów, jak ma to miejsce w przypadku "Wizji Alternatywnych 3", ale także powieści. Liczymy na to, że stosowny fragment utworu, będący dobrym przeglądem całości, pozwoli Państwu ocenić walory pozycji i pomoże podjąć decyzję co do ewentualnego zakupu.

Jacek Dukaj

Aguerre w świcie

Pierwsze rozdziały znakomitego opowiadania "Aguerre w świcie" Jacka Dukaja (wywiad z autorem oraz inny utwór "Ruch Generała" prezentowaliśmy w poprzednich numerach) inicjują nowy dział w magazynie Esensja, gdzie prezentować będziemy wspólnie z wydawcami fragmenty dostępnych w księgarniach pozycji. Będą to zarówno zbiory utworów, jak ma to miejsce w przypadku "Wizji Alternatywnych 3", ale także powieści. Liczymy na to, że stosowny fragment utworu, będący dobrym przeglądem całości, pozwoli Państwu ocenić walory pozycji i pomoże podjąć decyzję co do ewentualnego zakupu.

‹Wizje alternatywne 3›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWizje alternatywne 3
Data wydanialuty 2001
RedakcjaWojtek Sedeńko
Wydawca Solaris
ISBN83-88431-09-9
Format361s. 120×195mm
Cena35,50
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
1. MORD W AGUERRE
Quinceyowiec klęka, przyciskając twarz do podłogi; prawe oko ginie w dywanie, spogląda na zwłoki lewym. Wielki zegar z żelaza, mahoniu i kryształu wybija w kącie pokoju dwudziestą siódmą. Lady Amiel na odgłos pierwszego uderzenia kryształowego serca upuszcza kielich z fioletowym spieré; zaraz jednak wino i odłamki szkła unoszą się z podłogi i wracają do nieposłusznej dłoni: to wchodzi Scilla. Błyskawicznie robi się też ciemniej. Albedo skóry xenotyka nie przekracza procenta. Scilla jest w białej koszuli i białych spodniach; boso. Nie ma włosów. Czarne stopy toną w dywanie. Spogląda na plecy quinceyowca i klęczącemu plączą się myśli; podnosi się i mówi:
– Piękne.
– Proszę?
– Mord.
Lady Amiel odstawia zawrócony z czasu kielich i nalewa sobie do nowego. Wygląda przez okno, by nie patrzeć na ciało męża. Za miastem, na północnym horyzoncie, pod pierścieniem, trzeszczą poziome, czerwone błyskawice.
– Mijamy Śmierć Tataux – mamrocze w przestrzeń.
Karmin kilometrowych piorunów odbija się w jej źrenicach krwawymi niteczkami. Zamyka oczy. Oddycha, oddycha, oddycha. Boże. Co ja teraz zrobię. W Iluzjonie już się pewnie gotuje. Gabriel, niech cię szlag, na co ci był ten de Quincey. Kręci jej się w głowie, opiera się o barek. Kreist, jaka pustka. Mięśnie brzucha drżą w nie kończących się skurczach.
Nagle bardzo ciężka, musi się teraz opierać obiema rękami, odstawia więc kielich.
To wszedł Aguerre.
Gritz.
Gritz, frei.
Podchodzi do niej.
Meigaud, Carla, naprawdę nie wiem, co powiedzieć. Nie miałem pojęcia. Ogłoszę vendettę.
– Nie trzeba.
– Chcę. Jiis. – Obejmuje ją, ściska za ramię. – Nie rozumiem.
Lady Amiel czuje, jak zapada się w ciało xenotyka. Stampa Primusa OHX zaburza gradienty grawitacji. Wdowa uwalnia się, z wysiłkiem unosi głowę i spogląda w twarz Aguerre. Maska współczucia. Z podocznych wybroczyn przebija ohydny fiolet gleju. Wolałaby już Aguerre tak jednolicie czarnego, jak Scilla, przynajmniej nie byłoby widać t e g o. Oni czasami pocą się glejem i maź pozostaje na przedmiotach i osobach, które dotykali.
Aguerre kręci głową.
– Cokolwiek. Tylko powiedz.
Lady Amiel chyba nawet nie słyszy. Wykonuje błędny ruch dłonią.
– Muszę usiąść – mamrocze.
Wbiega krzesło. Aguerre wyciąga rękę i mebel wpada mu w nią, zakręcając w locie.
– Proszę.
Kobieta siada.
Okno otwiera się na oścież; zimne powietrze nieziemskiej nocy wpada do środka, wprawiając w drżenie płomienie świec, mierzwiąc białe włosy wdowy, szeleszcząc papierami na regale. Porusza się także rękaw szaty lorda Amiel.
Scilla obchodzi jego zwłoki, bezgłośnie. Tam, gdzie spogląda, momentalnie robi się jaśniej; gdy wpatruje się dłużej w poderżnięte gardło mężczyzny na fotelu, rana rozjarza się do białości, wręcz kaleczącej oczy.
Quinceyowiec stoi w bezruchu. Patrzy; ucztuje. Na wysokości jego łokcia obraca się w powietrzu korona kurzu, spleciona w małym residuum oktomorficznym. Quinceyowiec czyni w zamyśleniu pół kroku w bok i syczy z bólu, gdy ręka trafia w mikrowęzeł 4D.
– Znam go? – pyta wdowa przez ramię, ocucona odgłosem cierpienia.
– Aguerre – głowa w Iluzjonie – odpowiada:
– Chyba nie. Pokazać?
– Dziękuję. Nie trzeba.
– Ucieka.
– Tak.
Aguerre ogląda się na Scillę. Scilla Miaso OHX, numer 16 według sierpniowych notowań Łużnego, 356.7 oct., dwadzieścia dwa lata bezsenności; pies Aguerre. W takich sytuacjach słowa między nimi nie są potrzebne, ani w Glinie, ani w GRI. Pół spojrzenia, drżenie stampy, żyła gleju, to wystarcza. Scilla kiwa głową, zakręca na pięcie, mija zgarbioną lady Amiel i wyskakuje przez okno z siedemdziesiątego piętra. Noc połyka czarno-białą postać bezdźwięcznie.
Aguerre masuje ramiona wdowy. W końcu coś się w niej przełamuje pod jego dotykiem i kobieta wydaje z siebie pierwszy krzyk rozpaczy; na razie jeszcze bardziej szept, westchnienie – ale tak uwalnia się dusza.
Aguerre podnosi wzrok na quinceyowca. Spojrzenie xenotyka czują nawet nieprzytomni; teraz quinceyowiec wzdryga się pod nim, ogląda nerwowo i wychodzi.
Minuta ciszy. Zwłoki stygną. Nocny wiatr. Kobieta w rozpaczy. Zapach gleju.
Aguerre czyta w iluzyjnej bibliotece konstytucję zabitego. Konstytucja w punkcie piątym cytuje pełny tekst Deklaracji Londyńskiej, włącznie z ortodoksyjną Zasadą Arté. Aguerre pyta bibliotekarza o indeks i ten wskazuje mu przypisy. Egzekucja Zasady wymaga ustalenia estetycznego statusu zabójstwa. Ponieważ Zasada zgadza się co do smutnego faktu, iż obiektywne piękno, choć istnieje, nie może zostać orzeczone po tej stronie śmierci – przybędzie tu dwunastu quinceyowców i oni wydadzą sąd. Informacja już pomknęła glejowodami, autotestament Gabriela się wykonuje.
Czyli morderca może jednak jeszcze podpaść pod lokalną jurysdykcję.
Aguerre, masując kark i barki wdowy, otwiera drzwi do Scilli i wchodzi przez Stróża do jego głowy.
– Złap mi tego artystę – myśli mu.
W Glinie, dwa pokoje dalej, nadal trwa bal z okazji piątej rocznicy zakupu planety, płynie muzyka i soczysty śmiech, ludzi oraz xenotyków.
2. PIES I KAMELEON
Scilla Miaso wyskakuje przez okno, nogawki i bufoniaste rękawy furkoczą w chłodnym powietrzu, biel rozedrgana ponad sprawność ludzkiego oka, gdy tak spada w morderczym pędzie, siedemdziesiąte, sześćdziesiąte, pięćdziesiąte piętro, błyskawicznie ciemnieją i jaśnieją mijane w locie gargulce, płaskorzeźby, wielokolorowe okna, płaszczyzny lśniącego żywokrystu zazębiające się na ścianie Aguerre Tower w Penrose’owe mozaiki.
W okolicy czterdziestej kondygnacji xenotyk zaciska przestrzeń nad głową, szybko przesuwając punkt zapaści wzwyż i wzmacniając węzeł, aż studnia grawitacyjna zakleszczona zostaje dwieście metrów ponad ziemią, w środku ulicznego kanionu między Aguerre Tower a Zamkiem Zakonu. Z początku studnia musi być głęboka, by wyhamować upadek Scilli: zanim Miaso się zatrzymuje, a potem wznosi do lokalnego pseudo-Lagrange’a (osiemdziesiąte drugie piętro) – od Wieży i Zamku odpada kilka słabszych fragmentów zewnętrznych dekoracji, z narożnego tarasu Zamku wyrwane zostają też cztery wielkie sztandary OHX, gigantyczne płachty złego fioletu z nakreślonymi na każdej z nich trzema srebrnymi literami – spadają w węzeł, oplatają się wokół niego, długie drzewca wystają z kłębowiska pod dzikimi kątami, jedno się łamie… Kolczaste fioletowe słońce nad głową xenotyka.
Scilla, zawieszony w punkcie nieważkości, przygląda się Aguerre City; astygmatycznie, bo zarazem w Glinie i w Iluzjonie. W Glinie miasto błyszczy blaskiem podwójnie odbitym – jest noc (zawsze jest noc), słońce pod horyzontem, lecz złotoniebieski pierścień planety dostarcza wystarczająco dużo światła, by żywokrystna metropolia jaśniała na tle starego, wulkanicznego płaskowyżu, niczym diament na żużlu. Diament jest sześcioboczny, przy czym fasety przednia i tylna (należy bowiem orientować go na płaszczyźnie) są nieproporcjonalnie wydłużone przez identyczne odbicia transferowanej dzielnicy. Aktualnie transferuje się Dystrykt Handlowy, rosną przed miastem szpiczaste Trojaczki Goose’a, jeszcze nie upadłe po przeciwnej jego stronie; a już lśnią kryształowym żywokrystem w awangardzie Aguerre City, przez Dzielnicą Kabalistów. Ponieważ centrum oraz osie miasta nieustannie się przesuwają – i to w różnych kierunkach, jako że zmienny jest kierunek przemieszczenia się metropolii – wzór jej ulic z konieczności posiada strukturę fraktalową, zawsze z paroma ogniskami, do których dojdziesz z każdego punktu, stosując się do jednego i tego samego algorytmu wędrówki. Ognisko, najbliższe geometrycznemu środkowi Miasta Chaosu, zwą Wielkim Atraktorem. Aguerre Tower i Zamek OHX zostały przekopiowane ponad dwa tygodnie temu i Scilla, wisząc tak między nimi i patrząc ku frontowi metropolii, ma przed sobą cztery atraktory, osiemdziesiąt procent Aguerre City, a dalej – czarną równinę pociętą płytkimi wąwozami, wschód pierścienia, ogromną kopułę gwiazd, nawet po stronie dnia nigdy do końca nie blaknących.
1 2 3 7 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Każde martwe marzenie
Robert M. Wegner

3 XI 2017

Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.

więcej »

Niepełnia
Anna Kańtoch

1 X 2017

Zamieszczamy fragment powieści Anny Kańtoch „Niepełnia”. Objęta patronatem Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Różaniec – fragment 2
Rafał Kosik

10 IX 2017

Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Moc generowania sensów
— Jacek Dukaj

Konsekwencje wyobraźni
— Jacek Dukaj

Córka łupieżcy
— Jacek Dukaj

Kilka uwag o wzlocie i upadku fantastyki naukowej
— Jacek Dukaj

SF bez taryfy ulgowej
— Jacek Dukaj

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.