Rodzicu, do dzieła!W „Krótkim kursie wychowania mola książkowego” zachęcałem rodziców do jak najwcześniejszego rozpoczęcia czytania książek dzieciom i przedstawiłem korzyści wynikające ze wspólnego spędzania czasu na lekturze. Natomiast tym razem przyglądam się różnym motywom dorosłych, którzy podejmują takie właśnie działania.
Marcin MroziukRodzicu, do dzieła!W „Krótkim kursie wychowania mola książkowego” zachęcałem rodziców do jak najwcześniejszego rozpoczęcia czytania książek dzieciom i przedstawiłem korzyści wynikające ze wspólnego spędzania czasu na lekturze. Natomiast tym razem przyglądam się różnym motywom dorosłych, którzy podejmują takie właśnie działania.
Wyszukaj / Kup 1. Z pokolenia na pokolenie Dla osób, które same lubią czytać, zupełnie naturalna jest chęć pokazania dzieciom, jakie to fascynujące zajęcie. W domu, w którym zawsze było pełno książek, wraz z pojawieniem się malucha po prostu coraz więcej miejsca zajmują tytuły dla niego przeznaczone. Z kolei dla kilkulatka czymś oczywistym jest widok taty czy mamy z książką w ręku, a dla rodziców każda okazja jest dobra do tego, żeby zaszczepić w kolejnym pokoleniu miłość do literatury. W tym przypadku dorośli po prostu starają się przekazać swym następcom to, co sami uważają za najcenniejsze. Dla części rodziców czytanie książek nie jest wartością samą w sobie, lecz jedynie sposobem do osiągnięcia innego celu – uśpienia dziecka. Rytuał czytania na dobranoc niewątpliwie pozwala maluchowi wyciszyć się po całym dniu i ułatwia mu zasypianie. W tym przypadku rodzice traktują więc czas poświęcony na taką wieczorną lekturę jako inwestycję, która pozwoli im cieszyć się później świętym spokojem, a także robić rzeczy, na które nie mogą sobie pozwolić w obecności kilkulatka. Wizja takiej nagrody z pewnością może nas zmobilizować do czytania po raz enty „Lokomotywy”, „Kiedy mały Findus się zgubił” czy „Mamy Mu na huśtawce” – nawet jeśli naszym ulubionym zajęciem jest granie na komputerze czy oglądanie telewizji. Zapewne akcja „Cała Polska czyta dzieciom” cudów nie zdziałała, ale przynajmniej w niektórych osobach mogła wzbudzić wyrzuty sumienia i skłonić je do podjęcia tego wysiłku. Zdecydowanie bardziej skuteczne bywają zaś naciski wywierane przez bliskie osoby – na przykład zamiast wysłuchiwać narzekań teściowej na to, że nie czytamy naszym dzieciom, wolimy demonstracyjnie rozpocząć z naszym synem czy córką wspólną lekturę książki. Trudno też jest nam się wymigać, kiedy w przedszkolu lub szkolnej zerówce organizowana jest akcja czytania dzieciom bajek przez rodziców. Któż bowiem na prośbę swego potomka nie wpisze się na taką listę, skoro widnieje na niej już tata Jasia czy mama Ani? 4. Wstydliwe przyjemności Wcale nie są wyjątkami dorośli, którzy po prostu sami lubią czytać książki dla dzieci – i to zarówno chcą oni przypominać sobie z nostalgią swoje lektury sprzed wielu lat, jak i z wypiekami na twarzy pochłaniają nowe tytuły (a trzeba przyznać, że akurat tutaj jest w czym wybierać). Jednak kiedy mamy kilka dziesiątek lat, to czujemy się nieco skrępowani, kiedy kupujemy dla siebie na przykład „Przygody kota Filemona”. Tymczasem rodzice są w tej szczęśliwej sytuacji, że mogą powiedzieć, że to prezent dla malucha. Potem po prostu delektują się lekturą, a dziecko, któremu czytają książkę na głos, jest w tym przypadku tylko wygodnym pretekstem. W rzeczywistości powyższe postawy rzadko występują w czystej postaci – zazwyczaj motywy rodziców czytających dzieciom są mieszanką tych przedstawionych w pierwszych czterech punktach. W dodatku z biegiem czasu nasze nastawienie do wspólnej lektury z dzieckiem może ulegać zmianie – na przykład osoba traktująca to jako uciążliwy obowiązek podejmowany w celu zapewnienia potomkowi lepszej przyszłości może nagle odkryć całe piękno literatury dziecięcej i stać się jej prawdziwym koneserem. Niezależnie zaś od tego, co nas pcha do czytania książek dzieciom, uważam, że po prostu naprawdę warto to robić – dzięki temu kolejne pokolenia mogą być pełne moli książkowych. 28 listopada 2014 |
Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?
więcej »Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.
więcej »Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Mała Esensja: Początek pięknej przyjaźni
— Marcin Mroziuk
Najlepsze nowe książki dla dzieci
— Esensja
Mała Esensja: Po prostu koci świat
— Joanna Kapica-Curzytek
Mała Esensja: I krowy mogą marzyć
— Marcin Mroziuk
Do księgarni marsz: Maj 2013
— Esensja
Mała Esensja: Wielki plusk
— Marcin Mroziuk
Mała Esensja: Uczta wyobraźni
— Marcin Mroziuk
Mała Esensja: Krowa może być czasem lekko zakręcona
— Marcin Mroziuk
Mała Esensja: Kocie zagadki
— Marcin Mroziuk
Esensja czyta: Maj 2015
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Esensja czyta: Kwiecień 2015
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Marcin Mroziuk, Joanna Słupek
Mała Esensja: Prezenty, prezenty, prezenty
— Marcin Mroziuk
Mała Esensja: Gadającego kotka przygód kilka
— Marcin Mroziuk
Mała Esensja: Książki są takie fajne!
— Marcin Mroziuk
Esensja czyta: Styczeń 2014
— Joanna Kapica-Curzytek, Daniel Markiewicz, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka
Młode pokolenie władców w natarciu
— Marcin Mroziuk
Wiedza ma zawsze swoją cenę
— Marcin Mroziuk
Zaciekła rywalizacja o palmę pierwszeństwa
— Marcin Mroziuk
Bardzo długa rekonwalescencja
— Marcin Mroziuk
Śmiech zabija strach
— Marcin Mroziuk
Fundacja: Sez. 1. odc. 6. Walka na kilku frontach
— Marcin Mroziuk
Praca w kulturze w trybie zadaniowym
— Marcin Mroziuk
Utracony skarb
— Marcin Mroziuk
Śledztwo po omacku
— Marcin Mroziuk
Prawdziwa przyjaźń zawsze zwycięża
— Marcin Mroziuk