W grudniu jak zwykle rynek wydawniczy zamiera, ale udało nam się znaleźć trzyna… (czarci) tuzin intersująco zapowiadających się pozycji.
W naszym cyklicznym zestawieniu przedstawiamy najciekawsze książkowe premiery nadchodzącego miesiąca. Oczywiście część wyczekiwanych przez nas książek może się później okazać wcale nie tak wspaniała (z czystym sumieniem polecać możemy tylko wznowienia), ale na pewno każda z nich warta jest zainteresowania. Choćby po to, żeby przekonać się, w jakiej formie jest znany pisarz, jak autor poradził sobie z ciekawym/trudnym tematem albo czy książka zasługuje na nadany jej rozgłos.
Niestety, nie możemy zagwarantować terminowości wydawania prezentowanych pozycji. Dokładamy wszelkich starań, aby nasze „polecanki” pokrywały się z najświeższymi zapowiedziami, ale te lubią się zmieniać (czytaj: opóźniać) z dnia na dzień. Jeśli więc narobiliście sobie smaku, miesiąc mija, a Wasz księgarz wciąż powtarza „Jeszcze nie ma!”, to listy z pogróżkami prosimy kierować do poszczególnych wydawnictw.
Zapraszamy też do zapoznania się z grudniowymi zapowiedziami w Kulturowskazie.
Retelling (wciaz szukamy zgrabego polskiego określenia) baśni i legend ma długą tradycję, z nowszych podejść przypomnijmy tylko „Wiedźmina”, który właśnie od retellingów zaczynał. Tym razem nowe interpretacje polskich legend stworzyło sześcioro uznanych już autorów, a efekt ich pracy
udostępniło za darmo Allegro.
Pierwsza – podwójna– odsłona odsłona stosunkowo nowego projektu Borysa Akunina (oryginalnie wydany został w latach 2007−2011). „Bruderschaft ze śmiercią” to cykl 10 krótkich powieści rozgrywających się tuż przed i podczas I wojny światowej nawiązujących stylistyką do kina niemego, z których to powieści każda ma należeć do innego gatunku (wedle piewszej wersji noty wydawcy dwa tomy zapowiadane na grudzień to komedia i melodramat). Akunin niejednokrotnie pokazywał że w stylistyce retro dobrze się czuje, mamy więc nadzieję że „Bruderszaft…” również nie zawiedzie oczekiwań.
Coś dla lubiących się bać. Edward Frederic Benson poza pojedynczymi tekstami rozrzuconymi po różnych antologiach nie zaistniał do tej pory na polskim rynku wydawniczym. Dzięki wydawnictwu C&T, które od lat prezentuje nam nieznane perełki literatury grozy, to zaniedbanie zostanie wreszcie nadrobione. „Widzialne i niewidzialne” to zbiór trzynastu opowieści, które umilą nam długie zimowe wieczory. A może wręcz przeciwnie – nie pozwolą nam zasnąć?
Książki Eleanor Catton dostajemy w odwrotnej kolejności. Najpierw było entuzjastycznie (choć nie przez wszystkich) przyjęte „Wszystko, co lśni”, a dopiero teraz, rok później, będziemy mogli przeczytać debiut nowozelandzkiej pisarki – „Próbę”. Na tej młodej pisarce już ciąży brzemię ogromnych oczekiwań, wszak nie co dzień zostaje się najmłodszym w historii laureatem prestiżowej nagrody Bookera. Książka opowiada o skandalu obyczajowym z udziałem nauczyciela i nieletniej uczennicy oraz jego następstwach dla lokalnej społeczności. Sytuacja nabiera dodatkowych rumieńców, gdy uczniowie szkoły teatralnej postanawiają opisać skandal w swoim przedstawieniu.
Premiera tomu drugiego przygód Ryski, Żara i Alka na pewno ucieszy fanów twórczości białoruskiej pisarki. Spodziewamy się pełnej humoru opowieści o przyjaźni trójki bohaterów, gawędziarskiej narracji i słowiańskich klimatów.
Mało kto się spodziewał wydania nowej, nieznanej wcześniej książki Jarosława Iwaszkiewicza, a już chyba nikt nie spodziewał się, że może to być książka dla dzieci. A jednak po 80 latach od napisania i „wydania” w jednym ręcznie spisanym i zilustrowanym egzemplarzu mamy okazję poznać opowieść o kotce Bukasi, którą Iwaszkiwicz stworzył razem ze swoimi córkami.
Druga część przygód Herberta Kruka. Po perypetiach, które mieliśmy okazję śledzić w pierwszym tomie, do stolicy powraca magia, a wraz z nią nadciągają kłopoty. Wygląda na to, że wkrótce wydarzy się coś złego, zaś poradzić sobie z problemami będzie musiał oczywiście Kruk.
Powieściowy debiut Magdaleny Kubasiewicz, której opowiadania pojawiały się na łamach miesięcznika „Science – Fiction, Fantasy i Horror” oraz w
Esensji. Książka – według noty wydawniczej – opisująca losy tajemniczej królewskiej wiedźmy, Saniki z królestwa Polanii. Sądząc po okładce, nie zapowiada się jednak na klasyczne, „szablonowe” fantasy.
Gdyby ogłoszono konkurs, by z całej skarbnicy autorów literatury dziecięcej wybrać tylko jedno, jedyne, najważniejsze nazwisko, Astrid Lindgren miałaby ogromne szansę na zwycięstwo. Tym razem będziemy mogli się przekonać jak w jej interpretacji prezentuje się pewien… wiersz. „Tomten” (czyli po polsku „skrzat”) to pochodzący z końca XIX wieku utwór Viktora Rydberga opowiadający o maleńkiej istocie zamieszkującej razem z ludźmi pod jednym dachem. Problem w tym, że żaden człowiek nie może zobaczyć tego niestrudzonego stróża gospodarstwa, ponieważ pracuje on nocą. Ten niezwykle popularny w Szwecji wiersz Lindgren sparafrazowała, a Kitty Crowther ozdobiła ilustracjami. Czyżby szykował się idealny upominek pod choinkę dla najmłodszych?
Twórczość Wojciecha Siudmaka z pewnością jest bliska osobom, które były wiernymi czytelnikami „Fantastyki”, gdyż jego obrazy były tam wielokrotnie ozdobą numeru. Album z najlepszymi pracami tego artysty zapowiada się na prawdziwą estetyczną ucztę. Cena wprawdzie nie należy do niskich, ale wciąż jest to mniejszy wydatek niż twardooprawny komplet Dicka i Diuny z odnogami… ;-)
Wyczerpująca historia powstania, wpływu i rozwoju „Gwiezdnych wojen” – nie jako pojedynczego filmu tylko całego związanego z nim, nie bójmy się tego słowa, przemysłu. Pozycja w sam raz do przeczytania przed premierą „Przebudzenia Mocy”.
Ostatnia z powieści zmarłego przed dwunastu laty Kira Bułyczowa opowiadających o „przygodach kosmicznego doktora Pawłysza”. Załoga statku kosmicznego awaryjnie ląduje na nieznanej planecie. Ludzie powoli osiedlają się i przyzwyczajają do nowych warunków, lecz część z nich wciąż pamięta, skąd przybyła. Rok po roku szturmują tytułową przełęcz, aby dostać się do starego systemu komunikacyjnego i nawiązać łączność z Ziemią. Klasyczny dla science fiction motyw eksploracji obcego świata w wydaniu jednego z najlepszych rosyjskich fantastów nadal może budzić zainteresowanie czytelników.
Czy w czasach, gdy książki czyta w miarę regularnie mniej więcej co dziesiąty Polak, wydawanie „Pana Tadeusza” ma w ogóle sens? Oczywiście, że tak, bo jest to ekskluzywna edycja naszego eposu narodowego, opatrzona obrazami Józefa Wilkonia. Malarz „plamą barwną i fantazyjną kreską zilustrował romantyczny krajobraz dzieciństwa poety: wielkie drzewa i bujna roślinność, w której niemal giną ludzie i zwierzęta”. Jeśli zatem już dzieło Mickiewicza znacie (w co wierzymy), a chcecie dodatkowo nacieszyć wzrok, zachęcamy do kupna. A jeśli nie znacie – no, cóż, wstyd się przyznawać i biegiem nadróbcie zaległości. Lub przynajmniej kupcie komuś na prezent.
W listopadzie ukazały się: