Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Alfred Szklarski
‹Tomek w Gran Chaco›

WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTomek w Gran Chaco
Data wydaniagrudzień 1987
Autor
IlustracjeJózef Marek
Wydawca Śląsk
CyklTomek Wilmowski
ISBN83-216-0787-X
Format264s. 145×205mm
Gatunekdla dzieci i młodzieży, przygodowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Wilmowski po latach: Wyprawa ratunkowa jak wycieczka krajoznawcza

Esensja.pl
Esensja.pl
„Tomek w Gran Chaco” (1987) mógłby w zasadzie nosić tytuł „Tomek u źródeł Amazonki, tom drugi”. Ta sama okolica, te same wątki, kontynuacja niedokończonej fabuły… i dwadzieścia lat różnicy między pierwszymi wydaniami.

Wojciech Gołąbowski

Wilmowski po latach: Wyprawa ratunkowa jak wycieczka krajoznawcza

„Tomek w Gran Chaco” (1987) mógłby w zasadzie nosić tytuł „Tomek u źródeł Amazonki, tom drugi”. Ta sama okolica, te same wątki, kontynuacja niedokończonej fabuły… i dwadzieścia lat różnicy między pierwszymi wydaniami.

21 stycznia 2017 przypada 105. rocznica urodzin Alfreda Szklarskiego. 9 kwietnia 2017 przypada 25. rocznica jego śmierci. Ponadto w 2017 roku mija 60. rocznica pierwszego wydania „Tomka w krainie kangurów”, 50. rocznica pierwszego wydania „Tomka u źródeł Amazonki” oraz 30. rocznica pierwszego wydania „Tomka w Gran Chaco”.

Alfred Szklarski
‹Tomek w Gran Chaco›

WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTomek w Gran Chaco
Data wydaniagrudzień 1987
Autor
IlustracjeJózef Marek
Wydawca Śląsk
CyklTomek Wilmowski
ISBN83-216-0787-X
Format264s. 145×205mm
Gatunekdla dzieci i młodzieży, przygodowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Jak pamiętamy, „Amazonka” kończy się ucieczką Tomka, Zbyszka, ich żon oraz zaprzyjaźnionych indian z sekretnego andyjskiego miasta Inków. Jan Smuga, obrany tytularnym wodzem plemienia, umożliwia młodym wyrwanie się ze śmiertelnej pułapki, ale nie może im towarzyszyć – i w ostatniej chwili kapitan Tadek Nowicki postanawia zostać z nim, by ponownie spróbować, tym razem we dwóch.
„Gran Chaco” ma budowę bardzo zbliżoną do poprzedniej części: pomijając króciutki pierwszy rozdział, wprowadzający czytelnika w akcję (w postaci listu Tomka do jego ojca, w którym młodzieniec streszcza dotychczasowe poczynania przyjaciół), połowa powieści jest „Tomkiem bez Tomka”. Na stu trzydziestu stronach Alfred Szklarski opisuje przygotowania Jana i Tadka do ucieczki (wraz z niezwykłymi wydarzeniami historycznymi1), które ją wymusiły) oraz ich tułaczkę przez dżunglę Amazonii. I, podobnie jak w siódmej książce z cyklu, jest to część ciekawsza, bo bez przydługich opisów.
Tomek wkracza do akcji dopiero w rozdziale trzynastym, w pierwszym wydaniu powieści rozpoczynającym się na stronie 140. I znów, jak w „Amazonce”, wraz z nim pojawiają się dygresje historyczne, związane z Polakami w Peru, Chile i pozostałych państwach Ameryki Południowej. Opisy biologiczne tym razem pojawiają się, co ciekawe, także przy ilustracjach, przez co czasami ma się wrażenie czytania / oglądania atlasu przyrodniczego. Na łono cyklu powraca także ojciec Tomka, Andrzej Wilmowski, przybywszy z Europy. Okazuje się, że nie sprzedał jachtu „Sita”… za to udało mu się go wypożyczyć i w ten sposób zdobyć fundusze na kolejną wyprawę ratunkową – a i szef kompanii, Nixon, nie ma węża w kieszeni, dla ratowania swego wspólnika gotów jest wyłożyć niemałą sumę.
Liczne grono uzbrojonych przyjaciół (wraz z Indianami, gotowymi dla Smugi skoczyć w ogień) wyrusza więc z Limy, kierując się w stronę umówionego wcześniej punktu spotkania. Wyrusza – najpierw parowcem na południe, potem pociągiem przez Andy i łodziami po rzekach – przeważnie rozmawiając. Zabawnie to czasami wygląda, zwłaszcza, gdy po kilku zdaniach (przed nimi narrator określa lokalny czas jako „przed zachodem słońca”) opowieści o kolejnym słynnym Polaku pada stwierdzenie „nie zauważyłam, że zrobiło się już tak późno”. Po kilku zdaniach! Można by pomyśleć, że nie tak encyklopedycznie zaawansowani uczestnicy wyprawy tylko szukali pretekstu, by nie słuchać dalej…
Sztuczki pisarskie typu „na takich rozmowach szybko mijał czas” są w „Tomkach” nagminne – po kilku razach zaczynają irytować. W części ósmej dodatkowo dochodzą dość sztucznie brzmiące rozmowy Jana i Tadka. Nawet jak na początek XX wieku; w końcu pamiętajmy, że są to starzy przyjaciele, sami pośrodku dżungli. Wielu krytyków zwraca uwagę, że po dwudziestu latach, jakie upłynęły od napisania „Tomka u źródeł Amazonki”, Alfredowi Szklarskiemu pisanie nie szło tak płynnie, jak wcześniej.
W „Tomku w Gran Chaco” pojawiają się także motywy przemijania. Owszem, śmierć była obecna w cyklu już od pierwszej powieści, ale zawsze było to efektem strzelaniny lub innego tego typu zdarzenia. W „Przygodach Tomka na Czarnym Lądzie” bohaterowie zetknęli się z oryginalnym grobem w dziupli, w „Tomku na wojennej ścieżce” autor opisał tradycyjny pogrzeb północnoamerykańskiego czerwonoskórego wojownika, tutaj zaś bohaterowie napotykają szczątki martwego (od poprzedniej części) Indianina i… wyraźnie nie mogą się zdecydować, co z nimi zrobić. Z jednej strony mówią o potrzebie chrześcijańskiego pochówku, z drugiej stwierdzają, że zostawią przy nim broń, by mu służyła w „indiańskiej Krainie Wiecznych Łowów”. Przy czym, gdy cofniemy wzrok o jedną stronę, czytając opis przedzierania się przez kolczaste krzewy do ciała, dojdziemy do wniosku, że ów czerwonoskóry został już pochowany – na modłę tamtejszych Indian… Po co więc go ruszać?
Dodatkowo, kapitan Nowicki wspomina, jak kiedyś, nim zaczął pływać z Andrzejem Wilmowskim, miał widzenie zakapturzonej postaci, która miała mu zapowiedzieć, że „nie umrze śmiercią naturalną”. Zgodnie z regułami sztuki pisarskiej, taka zawieszona na ścianie strzelba powinna w końcu kiedyś wystrzelić… Pamiętam, że pod koniec lat 80., po ukazaniu się wreszcie „Tomka w Gran Chaco”, mówiono, że następny będzie Egipt (jego zapowiedź autor włożył w usta Tomka), a potem Alaska… gdzie Tomek zginie. Na szczęście – w ten czy inny sposób – do tego nie doszło. „Gran Chaco” kończy się zaś dość niespodziewanie, ze sporą dozą humoru. I, gdy się zastanowić, obie wyprawy ratunkowe (na pomoc Smudze) – zwłaszcza druga, bardziej przypominająca wycieczkę krajoznawczą – okazały się po prostu niepotrzebne.
koniec
11 marca 2017
1) Na potrzeby powieści autor o pięć lat przyspieszył wybuch rewolty indiańskiej.

Komentarze

11 III 2017   18:28:37

Egipt był, tylko dokończony przez kogoś innego. Będzie recenzja? :)

13 III 2017   04:00:08

@Bronsiu- a nie lepiej zachować dobre wspomnienia?
Owo dzieło, o którym wspominasz, nigdy nie zyskało akceptacji rodziny, ukazało się tylko ze względu na konieczność wypełnienia umowy z wydawnictwem.

13 III 2017   14:11:08

Nie wiedziałem tego. Czytałem gdy wyszło (czyli jakieś 20-25 lat temu), ale nic nie pamiętam.

13 III 2017   14:17:17

Czy przerwa, miedzy "Amazonka" a "Gran Chaco", nie miała związku z praca autora nad "Złotem Gór Czarnych"?

13 III 2017   15:07:52

@Kowalski- Również, ale bardziej wpłynął nasz ukochany ustrój (Złoto ukazało się w latach 1975-77).
@Bronsiu- ja również wtedy to przeczytałem, niejako siłą rozpędu. Pamiętałem, że były jakieś problemy z wydaniem, w sukurs przyszła m.in. Wikipedia

13 III 2017   16:14:31

Zdecydowanie najsłabsza część całego cyklu (a może byłem już za stary, gdy ją czytałem?). W pamięci mi została jedna rzecz. Indianki są zdziwione tym, że Sally zasłania swoje piersi. Twierdzą, że pewnie dlatego, że są brzydkie. No to Sally się przed nimi obnaża i Indianki przekonują się, że jej piersi są jednak całkiem ok. Tomek, gdy się o tym dowiaduje, mówi: "Świetnie, sam bym tak zrobił na twoim miejscu". To znaczy, co zrobił? Pokazał swoje piersi? Pamiętacie to?

24 III 2017   12:19:46

Hehe - też, będąc nastolatkiem rozsadzanym wręcz przez buzujące hormony, zapamiętałem sobie tę scenkę z pokazywaniem cycków :))) Reszta fabuły jakoś mi umknęła, a później nie wracałem już do Tomków (poza jednym "wyskokiem", kiedy przeczytałem je za jednym zamachem gdzieś w okresie studiów, ale potem gdy dowiedziałem się, że Szklarski pracował dla gadzinowego Nowego Kuriera Warszawskiego, cały ten nachalny w gruncie rzeczy aspekt "patriotyczny" Tomków, stracił dla mnie wiarygodność).

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.