Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Książki naszej młodości

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2 3 4 »

Esensja

Książki naszej młodości

Longin Jan Okoń
‹Tecumseh› (cykl)
Akcja powieści Longina Jana Okonia dzieje się w Ameryce u zarania jej historii: Stany Zjednoczone dopiero się formują, wschodnie wybrzeże porasta puszcza, dzisiejsze metropolie są zaledwie niewielkimi fortami wojskowymi, toczą się walki z Anglikami i Francuzami. Główny bohater, Ryszard Kos, to powstaniec kościuszkowski, który zbiegł z kraju przed prześladowaniami. W Ameryce łączy go przyjaźń z indiańskim wodzem Tecumsehem, jednym z najsłynniejszych indiańskich przywódców, bohaterowi wojny angielsko-amerykańskiej, w której plemiona indiańskie, licząc na utworzenie własnego państwa, stawały po stronie Anglików. Trzy tomy tej opowieści napisane są prostym językiem, z oszczędnymi, lecz przekonującymi opisami i wartką akcją. Okoń starannie przybliża historyczne fakty i postacie (oprócz Tecumseha pojawiają się tu m.in słynny traper Davy Crockett, czy późniejszy prezydent Andrew Jackson), liczne przypisy pozwalają dowiedzieć się wiele o tym słabo znanym nam okresie historii USA. Ale oczywiście najważniejsza jest dramatyczna walka Indian o zachowanie własnej tożsamości. I choć autor próbuje zakończyć swą historię chociaż smutnym uśmiechem, mamy wrażenie, że jest to jedynie rozpaczliwe poszukiwanie promyka nadziei w świecie jej już prawie pozbawionym.
Hanna Ożogowska
‹Głowa na tranzystorach›
Przygody dwóch przyjaciół – Marcina i Kostka – którzy (głównie za sprawą tego pierwszego) wciąż pakują się w jakieś szkolne lub rodzinne tarapaty, na przykład zakładają podwórkowy cyrk, co wywołuje aferę finansową. Marcin bierze udział w castingu na rolę Stasia Tarkowskiego (w pierwszej ekranizacji, nie tej z lat 90.), Kostek ucieka z kolonii letnich… Jak zwykle w przypadku książek Hanny Ożogowskiej styl jest barwny i humorystyczny, a postaci – zarówno pierwszo- jak i drugoplanowe – wiarygodne.
Hanna Ożogowska
‹Tajemnica zielonej pieczęci›
Humorystyczna i wciągająca książka, choć dla dzisiejszego młodego czytelnika z pewnością bardzo egzotyczna: akcja toczy się pod koniec lat 50. XX wieku, kiedy w szkole pisano piórem maczanym w kałamarzu, zegarek miała jedna osoba w klasie, a o posiadaniu podstawowych dziś sprzętów nawet nikt nie marzył (patrz scena, kiedy klasowy lizus usiłuje zyskać popularność opowiadając o „telewizorze u rodzonej ciotki, do której, gdyby tylko chciał, mógłby zaprosić kolegów”).
Bohaterami pierwszoplanowymi są trzej przyjaciele: Stefek, Wiktor i Bartek, których niespodziewanie przeniesiono do równoległej klasy. Oprócz tarć z nowymi kolegami (określającymi ich, z powodu zwierzęco kojarzących się nazwisk, pogardliwym mianem „zoo”) i nauczycielami, chłopcy muszą radzić sobie z dziwnymi wydarzeniami, jakie coraz częściej zdarzają się w ich otoczeniu – często na „miejscu zbrodni” pozostawiona jest kartka z odciskiem pieczęci wyglądającej z jednej strony jak Z, z drugiej jak N.
Narracja jest żywa i dowcipna, a ze scenami opisywanymi przez wszechwiedzącego narratora mieszają się fragmenty pamiętnika, który w celu poprawienia swojej znajomości ortografii prowadzi Stefek. Stare wydania ilustrowane były zabawnymi rysuneczkami Gwidona Miklaszewskiego, dodającymi książce wiele uroku.
Hanna Ożogowska
‹Za minutę pierwsza miłość›
Dalsze przygody bohaterów „Głowy na tranzystorach”, tym razem oprócz Marcina i Kostka ważnymi postaciami stają się dwie z ich klasowych koleżanek. Zgodnie z tytułem, wszyscy są o krok od pierwszego zakochania, zachowują się w sposób wybuchowy i czasami niezrozumiały dla samych siebie, co autorka opisuje z dużą dozą ciepła i wiarygodności psychologicznej. Choć dla dzisiejszej młodzieży zapewne perypetie czternastolatków, dla których wielkim przeżyciem jest wzięcie koleżanki za rękę, będą czymś rodem z księżyca. W powieści zresztą występuje więcej niezrozumiałych już dziś wydarzeń, na przykład szkolna afera o długie włosy u chłopców (długie – czytaj: sięgające aż poniżej uszu) czy popisywanie się przez jednego z bohaterów… męskim parasolem.
Andrzej Perepeczko
‹Dzika Mrówka› (cykl)
Czteroczęściowy cykl przygód dwóch niepodobnych do siebie bliźniaków Marka i Jarka zapoczątkowany został powieścią „Dzika Mrówka i tam-tamy”. Marek, dla niedużego wzrostu i nieposkromionej energii zwany Dziką Mrówką, ma talent do popadania w rozmaite perypetie, w które zazwyczaj wciąga brata. W pierwszej książce obaj wyruszają w rejs wraz z ojcem, który jest ochmistrzem na statku. Podczas podróży ratują życie arabskiemu rybakowi, a następnie wpadają na trop afery kryminalnej. Jak to często bywa w powieściach dla młodzieży, domniemani piraci okazują się całkiem niewinni, zaś przestępcą jest zupełnie ktoś inny, nie przeszkadza to jednak w śledzeniu przygód braci z zapartym tchem. Autor bardzo plastycznie i wiarygodnie przedstawia życie na statku, a przy okazji opisu podróży przemyca sporo ciekawostek geograficznych.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Bohdan Petecki
‹X-1, uwolnij gwiazdy!›
Akcja powieści rozgrywa się na stacji kosmicznej w bliżej nieokreślonej przyszłości, gdy Ziemianie skolonizowali już część Układu Słonecznego. Główny bohater, pod opieką niewiele od siebie starszego stryja, przybywa na budowaną właśnie stację, by wziąć udział w kręceniu filmu dla młodzieży. Perypetie z tym związane łączą się z sensacyjną intrygą dotyczącą zaginionych obiektywów fantomatycznych (pełniących mniej więcej taką rolę, jak narkotyki) – nie zabraknie w niej ucieczek i pościgów, a także walki wręcz z przestępcą. Dużą zaletą książki – oprócz wciągającej fabuły i efektownej kosmicznej scenografii – jest plastyczne przedstawienie psychiki i zachowań nastoletnich bohaterów, z których każdy ma wyraźnie zróżnicowaną osobowość.
Przeczytaj też naszą recenzję.
Howard Pyle
‹Wesołe przygody Robin Hooda›
Hej, pobiec w szumiące zielone knieje Sherwood! Zjeść pasztet, popijając małmazją, w doborowym towarzystwie braciszka Tucka i Małego Johna! Powieść Pyle’a, zbierająca i łagodząca ballady ludowe o Robinie, napisana jest w tonie żartobliwym i rubasznym, zdecydowanie odmiennym od atmosfery celtyckiego mistycyzmu, znanego z ukochanego przez wielu serialu z lat 80. XX wieku, czy poważniejszej wersji Rogera Lancelyna Greena. Robin to tutaj przede wszystkim wesoły kompan, łotrzyk i awanturnik – taki Errol Flynn, a puszcza Sherwood to miejsce radosne, żywe i pełne pomysłowych banitów. Teraz dzieciaki biegają po podwórkach, strzelając do droidów i krzycząc: Anakin!, kiedyś – po części dzięki Pyle’owi – biegały z łukami i strzelały do ludzi szeryfa Nottingham…
Natalia Rolleczek
‹Kochana rodzinka› (cykl)
Trylogia Natalii Rolleczek „Kochana rodzinka i ja”, „Rodzina Szkaradków i ja”, „Rodzinne kłopoty i ja” opowiada o przeżyciach nastoletniej Julity, mieszkającej z mamą i dorosłą siostrą w Krakowie wczesnych lat 60. Zwariowane pomysły przysparzają bohaterce wielu kłopotów: dziewczyna a to z domu ucieknie, a to zainstaluje w mieszkaniu szarogęszącą się pielęgniarkę z dwójką noworodków, a to znów spróbuje zorganizować uroczysty pogrzeb mleczarce. Julita wyrosła w przekonaniu, że jej ojciec zginął pod Monte Cassino, tymczasem znienacka wychodzi na jaw, że miewa się on świetnie i żyje w Anglii, skąd właśnie zamierza wrócić. Okazuje się jednak, że przeistoczony w brytyjskiego dżentelmena rodziciel nie najlepiej radzi sobie w specyficznych polskich warunkach, gdzie wszystko trzeba „załatwiać” i „wydeptywać”, w dodatku jego oszczędności i chłodnego dystansu nie akceptuje babcia – strażniczka cnót mieszczańsko-szlacheckich, przekonana o wybitności swojej rodziny.
Powieści Natalii Rolleczek są napisane humorystycznym stylem, a wielu scen nie powstydziłby się najlepszy satyryk. Zderzenie mieszczańskiej mentalności sąsiadki z artystowskimi zachowaniami jej córki – studentki malarstwa, zajście w barze mlecznym, gdy zatrudniona tam dorywczo Julita „zdradza” klientom najzupełniej zmyślone tajemnice kuchni, perypetie pewnego artysty, któremu zleceniodawcy wciąż zmieniają zamówienie na rzeźbę czy wreszcie „arystokratyczne” zachowania babci zostały odmalowane niezwykle barwnie.
Henryk Sienkiewicz
‹W pustyni i w puszczy›
Klasyka polskiej powieści młodzieżowej, która przez dekady kształtowała postawy dorastających chłopców oraz wyobrażenia Polaków o Afryce. Czternastoletni Staś Tarkowski wraz ze swoją przyjaciółką, ośmioletnią Angielką, zostają porwani jako zakładnicy w arabsko-brytyjskim konflikcie. Po ucieczce z niewoli podróżują przez Czarny Ląd tylko w towarzystwie dwójki murzyńskich służących. A zresztą – powiedzmy sobie szczerze – fabułę znają wszyscy (choćby z aż dwóch ekranizacji).
Z dzisiejszego punktu widzenia razić może patriarchalny stosunek autora do tubylców („Murzyni są jak dzieci, które nie pamiętają, co było wczoraj”), jednak książka wciąż pozostaje ciekawą literaturą podróżniczo-przygodową, starannie odmalowującą afrykańską scenerię. A kiedyś każdy młody chłopak chciał być „dojrzałym” Stasiem Tarkowskim…
Halina Snopkiewicz
‹Słoneczniki›
Akcja napisanej w formie pamiętnika powieści rozgrywa się niedługo po drugiej wojnie światowej. Szkoła funkcjonuje jeszcze po przedwojennemu: z religią, łaciną i angielskim, choć w życie młodzieży pomału wkracza ZMP. Główna bohaterka znajduje się w tym cudownym okresie przejściowym między dzieciństwem i młodzieńczością, kiedy człowieka jeszcze bawią dziecinne figle (urokliwie i z wielkim ciepłem opisane niezauważalne przesuwanie ławek w klasie, łowy na grubego zwierza w parku, zjadanie kremu Nivea czy rozlepienie po mieście klepsydry z nazwiskiem nielubianej nauczycielki), a już zaczyna przejawiać fascynację płcią przeciwną. W życiu głównej bohaterki chłopcy są niezwykle istotni – z kolegami z klasy się kumpluje, w tych spoza szkoły podkochuje lub budzi ich zainteresowanie. Po wakacjach (obóz harcerski – nowe przygody i nowe zakochania) na Lilkę jak grom z jasnego nieba spada wiadomość o wyprowadzce na drugi koniec Polski. Rzucona w nowe środowisko dziewczyna adaptuje się z trudem, szczególnie, że od pierwszej chwili staje się obiektem niezrozumiałej nienawiści ze strony nauczycielki angielskiego. Okazuje się, że cień wojennych przeżyć potrafi sięgać daleko i ujawniać się w dziwny sposób…
Autorka umiejętnie rozgrywa scenki obyczajowe, sprawiając, że nawet drobne problemy stają się wciągające niemal jak najlepszy kryminał. Wątki miłosne są zgrabnie równoważone przez uczniowskie wygłupy, bez których powieść byłaby nudnym romansidłem – a tak otrzymujemy w rezultacie ciekawy obraz życia szkolnego w rzadko opisywanych w literaturze młodzieżowej latach czterdziestych.
Robert Louis Stevenson
‹Wyspa skarbów›
Opaska na oku, papuga na ramieniu i kule – bez tego dzisiaj nie wyobrażamy sobie porządnego pirata. Do tego jeszcze „czarna plama”, paskudny charakter i oczywiście mapa z drogą do bajecznego skarbu. Wszystko to wymyślił Stevenson, którego „Wyspa skarbów” stała się sztandarową książką o piratach dla pokoleń chłopców. To z niej pochodzi słynna piosenka „Piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni”, a także cała masa motywów literackich, które później zapożyczane były przez kolejnych pisarzy (Umberto Eco, Italo Calvino) i – oczywiście – reżyserów filmowych. Dzisiaj przygody młodego Jima Hawkinsa raczej nikogo nie zaskakują, jednak kiedy Stevenson pisał powieść, chciał, aby czytelnik podobnie jak główny bohater ze zdumieniem odkrywał spisek zawiązany przez strasznych piratów. Coś z tego pozostało w opowieści. Nadal kapitan Flint, Czarny Pies i ich kamraci są dużo bardziej przekonywującymi łotrami, niż współcześni piraci tacy jak Jack Sparrow czy załoga Czarnej Perły. W odróżnieniu od filmowych bohaterów są oni istotami z krwi i kości, których również dotykają dramaty. Oczywiście, dramaty na miarę powieści przygodowej dla chłopców.
Alfred Szklarski
‹Przygody Tomka Wilmowskiego› (cykl)
W czasach, kiedy o zagranicznych wojażach można było jedynie marzyć, seria Szklarskiego była czymś więcej niż tylko cyklem przygodowych książek, opisujących perypetie bohaterów podróżujących przez egzotyczne tereny. Kolejne „Tomki” były swego rodzaju oknem na świat, zabierały czytelnika w odległe i fascynujące miejsca. Razem z bohaterami książek można było (przynajmniej w wyobraźni) przemierzać tropikalne dżungle, stepy i pustynie. Czytało się te powieści z wypiekami na twarzy, zachwycając się starannymi opisami egzotycznej flory i fauny, przy okazji dowiadując się także różnych ciekawostek na temat regionu, do którego aktualnie trafiał Tomek wraz z towarzyszami. Do tego dochodziło jeszcze nieco zabawne poczucie zadowolenia, że to właśnie my Polacy tak świetnie sobie ze wszystkim radzimy (a po latach przychodziło też zadowolenie z grania na nosie Rosjanom). I o ile z perspektywy czasu bohaterowie wydadzą się jednowymiarowy, a ich przygody chwilami mało realistyczne, to pozostaje poczucie sentymentu dla książek, które jako jedne z pierwszych otwierały oczy na bogactwo i różnorodność świata, przy okazji wciągając wartką akcją.
« 1 2 3 4 »

Komentarze

« 1 4 5 6
18 X 2020   20:59:06

Niedawno skończyłem czytać moim synom "20000 tysięcy mil...". Masakra, bardziej się umęczyłem niż przy lekturze "Nad Niemnem". Opisy podmorskiej przyrody na 2 strony, z wymienianiem 30 gatunków ryb.

10 V 2021   14:48:29

Dawny bardzo wątek, ale... dodałbym Eugeniusza Pauksztę i jego "Złote korony księcia Dardanów" i ciąg dalszy "W cieniu hetyckiego Sfinksa". Kapitalna historia dająca też obrazek życia polskiej kolonii w Turcji. I jeszcze autor kojarzony bardziej z kryminałem milicyjnym czyli Jerzy Edigey i jego cykl "Szpiedzy króla Asarhaddona", "Strzała z Elamu" i "Strażnik piramidy". A na koniec - kolejny kojarzony z kryminałem autor - Maciej Słomczyński czyli Joe Alex i jego "Czarne okręty". Kto wie, może to od Białowłosego Geralt wziął kolor włosów? :)

10 V 2021   15:47:37

@Marcin — brzmi bardzo zachęcająco; muszę sobie przypomnieć :>

10 V 2021   16:31:25

@mbw - ale dla odmiany właśnie kończę "W 80 dookoła świata" i jest rewelacyjnie. Zwłaszcza, że jest pretekst do posiedzenia nad mapą.

14 X 2021   23:30:22

Może ktoś pamięta tytuł i autora książki o chłopaku i budowaniu szopek krakowskich. Byłabym wdzięczna za informację.

« 1 4 5 6

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Do księgarni marsz: Grudzień 2021 – marzec 2022
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Joanna Słupek

10 najśmieszniejszych lub najdziwniejszych książkowych scen ze zwierzętami
— Esensja

Do księgarni marsz: Styczeń 2017
— Esensja

Do księgarni marsz: Kwiecień 2015
— Esensja

Esensja czyta: Grudzień 2014
— Miłosz Cybowski, Daniel Markiewicz, Marcin Mroziuk, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Do księgarni marsz: Wrzesień 2013
— Esensja

Przeczytaj to jeszcze raz: Niech żyje wolność, wolność i swoboda!…
— Agnieszka Szady

Weekendowa Bezsensja: 11 największych katastrof kulinarnych literatury popularnej
— Aleksandra Graczyk, Agnieszka Hałas, Karina Murawko-Wiśniewska, Agnieszka Szady

Przeczytaj to jeszcze raz: Porywanie na filmowym planie
— Agnieszka Szady

Przy herbacie: Miły Strix i dzielna Pyza, czyli jak manipulować czytelnikiem
— Agnieszka Szady

Tegoż twórcy

Archeologiczne wykopki
— Jarosław Loretz

Dawno, dawno temu, w bardzo odległej… wsi pod Poznaniem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Esensja czyta: Wrzesień 2015
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Jarosław Loretz, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Ten Józek to jest jak baobab!
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Esensja czyta: Grudzień 2014
— Miłosz Cybowski, Daniel Markiewicz, Marcin Mroziuk, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Z nieba pod rynnę
— Sebastian Chosiński

Biegnąc w kilku kierunkach jednocześnie
— Magdalena Kubasiewicz

Esensja czyta: Październik 2012
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady

Esensja czyta: IV kwartał 2008
— Artur Chruściel, Ewa Drab, Jakub Gałka, Daniel Gizicki, Anna Kańtoch, Paweł Sasko, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.